Nie żebym był jakiś pro krześcijaństwo i nie widzę żadnej magii w krakersie. Ale przecież przyjęcie doustne jest częścią tej całej szopki. Tak samo jak klękanie w kościele czy składanie rąk do modlitwy. Jeśli się to nie podoba to nic nie stoi na przeszkodzie by założyć 200-tną odmianę tejże religii.
Nie żebym był jakiś pro krześcijaństwo i nie widzę żadnej magii w krakersie. Ale przecież przyjęcie doustne jest częścią tej całej szopki. Tak samo jak klękanie w kościele czy składanie rąk do modlitwy. Jeśli się to nie podoba to nic nie stoi na przeszkodzie by założyć 200-tną odmianę tejże religii.
Odpowiedz