Brali pod uwagę zderzenie samolotu schodzącego do lądowania, który zboczył z kursu, a nie celowo pilotowane maszyny, które krótko po starcie mają pełne baki paliwa.
A zdajecie sobie sprawę, że żaden drapacz chmur nie jest zaprojektowany tak, żeby przetrwać wybuch bomby jądrowej? Wyobrażacie to sobie? Jak można ignorować tak wielkie zagrożenie?
Zapewniali, że przetrwa uderzenie 150-tonowego Boeinga 707 (najnowszego w czasie budowy) lecącego z prędkością 250 węzłów (maksymalna dopuszczalna prędkość poniżej 10 tys. stóp), a nie że przetrwa uderzenie 200-tonowego Boeinga 767 (który powstał 20 lat później) z prędkością przelotową.
@PMo: jeśli idzie o energię kinetyczną to praktycznie nie miała żadnego bezpośredniego wpływu na zawalenie się budynków. No, może ewentualnie na pierwotną propagację zatomizowanego paliwa co z kolei warunkowało rozkład fali deflagracyjnej, ale do zawalenia się przyczynił się bezpośrednio pożar.
1) budynki zaprojektowano na rok przed pierwszym lotem B747
2) budynki przetrwały uderzenie
3) budynki zawaliły się pod wpływem pożaru - ze wzgledu na nieprawidłową konserwację: izolacja przeciwogniowa elementów konstrukcyjnych została naniesiona niestarannie (nierówna, w wielu miejscach zbyt cienka warstwa)
Po każdej walce miał też kończyć karierę:)
OdpowiedzNo i tak było, nie wzięli pod uwagę długotrwałego pożaru.
OdpowiedzBrali pod uwagę zderzenie samolotu schodzącego do lądowania, który zboczył z kursu, a nie celowo pilotowane maszyny, które krótko po starcie mają pełne baki paliwa. A zdajecie sobie sprawę, że żaden drapacz chmur nie jest zaprojektowany tak, żeby przetrwać wybuch bomby jądrowej? Wyobrażacie to sobie? Jak można ignorować tak wielkie zagrożenie?
Odpowiedz1. znowu fakty wymyslone 2. nie zawalily sie od uderzenia samolotu
OdpowiedzZapewniali, że przetrwa uderzenie 150-tonowego Boeinga 707 (najnowszego w czasie budowy) lecącego z prędkością 250 węzłów (maksymalna dopuszczalna prędkość poniżej 10 tys. stóp), a nie że przetrwa uderzenie 200-tonowego Boeinga 767 (który powstał 20 lat później) z prędkością przelotową.
Odpowiedz@PMo: jeśli idzie o energię kinetyczną to praktycznie nie miała żadnego bezpośredniego wpływu na zawalenie się budynków. No, może ewentualnie na pierwotną propagację zatomizowanego paliwa co z kolei warunkowało rozkład fali deflagracyjnej, ale do zawalenia się przyczynił się bezpośrednio pożar.
OdpowiedzNie przewidzieli zawalenia się wież z powodu zjawiska pełzania stali w wysokiej temperaturze wywołanej pożarem.
Odpowiedz1) budynki zaprojektowano na rok przed pierwszym lotem B747 2) budynki przetrwały uderzenie 3) budynki zawaliły się pod wpływem pożaru - ze wzgledu na nieprawidłową konserwację: izolacja przeciwogniowa elementów konstrukcyjnych została naniesiona niestarannie (nierówna, w wielu miejscach zbyt cienka warstwa)
Odpowiedz