500+ tylko na zasadzie karty płatniczej, można kupować tylko sprzęt i przedmioty dla dzieci (ubrania, żywność, przybory szkolne, książki, obiady w stołówce, bilety miesięczne itp.). Wtedy jest możliwość skontrolowania paragonów czy faktur. Za zakup czegokolwiek innego (szczególnie alkoholu i papierosów) i zapłacenie kartą, po dupie dostaje rodzic i sprzedający. Rodzic na wezwanie ma obowiązek okazać paragony oraz zakupione przedmioty i sprzęty. I nagle 500 zł miesięcznie (6.000 zł rocznie!) wystarczy.
Teraz ta kasa jest marnowana.
@Slawek18: Tia, i głupie obwarowania w rodzaju „środki przepadają po upływie x miesięcy”, „środków nie można wykorzystać do płatności z innymi”, itp.
A, i jak ktoś chce te pieniądze odkładać na lokatę, to nie może, bo ich w rzeczywistości nie ma.
Ja rozumiem, że panuje przekonanie, że na lokatę pieniądze odkłada 1% beneficjentów, a rozsądnie wydaje może 4%, a 95% to patologia i wydaje na używki, ale proporcje są zgoła odwrotne, biorąc pod uwagę, jak niewiele spraw o odebranie środków było od wprowadzenia programu (o ile dobrze pamiętam, do 2018 było to raptem 6000 rodzin).
500+ tylko na zasadzie karty płatniczej, można kupować tylko sprzęt i przedmioty dla dzieci (ubrania, żywność, przybory szkolne, książki, obiady w stołówce, bilety miesięczne itp.). Wtedy jest możliwość skontrolowania paragonów czy faktur. Za zakup czegokolwiek innego (szczególnie alkoholu i papierosów) i zapłacenie kartą, po dupie dostaje rodzic i sprzedający. Rodzic na wezwanie ma obowiązek okazać paragony oraz zakupione przedmioty i sprzęty. I nagle 500 zł miesięcznie (6.000 zł rocznie!) wystarczy. Teraz ta kasa jest marnowana.
Odpowiedz@Slawek18 i teraz 2 razy większe kolejki, bo to płacimy normalnie a to kartą beneficjenta. Jak dla mnie trochę nie potrzebne wprowadzanie haosu.
Odpowiedz@Slawek18: Tia, i głupie obwarowania w rodzaju „środki przepadają po upływie x miesięcy”, „środków nie można wykorzystać do płatności z innymi”, itp. A, i jak ktoś chce te pieniądze odkładać na lokatę, to nie może, bo ich w rzeczywistości nie ma. Ja rozumiem, że panuje przekonanie, że na lokatę pieniądze odkłada 1% beneficjentów, a rozsądnie wydaje może 4%, a 95% to patologia i wydaje na używki, ale proporcje są zgoła odwrotne, biorąc pod uwagę, jak niewiele spraw o odebranie środków było od wprowadzenia programu (o ile dobrze pamiętam, do 2018 było to raptem 6000 rodzin).
Odpowiedz