@Marius: wszystkie chytre baby robią jakiegoś najtańszego gumofilca, okazuje się, że ciast - na 25 osobową klasę - jest 20. Wszystkie takie same... Oprócz jednego..
Dosłownie każda klasa musi mieć co najmniej jednego Brajanka i jego nowobogacką "ą-ę" paniusię-mamusię, która zrobiła bezy ze składników sprowadzanych z francji, hiszpanii i jeszcze z 13 innych krajów (im dalej i drożej tym lepiej), skraplanych wodą himalajską zebraną powyżej minimum 8000 metrów npm.
@Rimcem:
Mój ojciec mawiał tak: Pożyczyłbym Panu pieniądze, ale żona się nie zgodzi.
Moja żona: Chętnie, ale mąż się nie zgadza.
I grzecznie, i asertywnie.
Po to jest rodzina, żeby nas wspierała i żebyśmy nie musieli walczyć samotnie.
Prosta sprawa - robimy zrzutkę (tu kwota zaporowa, np. po 50 zł), a kto upiecze ciasto na 20 osób, ten się nie musi zrzucać.
Odpowiedz@Marius: wszystkie chytre baby robią jakiegoś najtańszego gumofilca, okazuje się, że ciast - na 25 osobową klasę - jest 20. Wszystkie takie same... Oprócz jednego.. Dosłownie każda klasa musi mieć co najmniej jednego Brajanka i jego nowobogacką "ą-ę" paniusię-mamusię, która zrobiła bezy ze składników sprowadzanych z francji, hiszpanii i jeszcze z 13 innych krajów (im dalej i drożej tym lepiej), skraplanych wodą himalajską zebraną powyżej minimum 8000 metrów npm.
Odpowiedz@MrDeothor: Niby czemu nie ograniczyć osób funkcyjnych?
Odpowiedz@Marius: Nie bardzo rozumiem pytania :)
OdpowiedzTo jest zawsze tak, kiedy nie udzieli się dokładnych instrukcji, tylko każe improwizować.
Odpowiedz@ilirjan: nie, to jest brak asertywności u (niektórych) kobiet. Zamiast pójść na zebranie i powiedzieć "nie ku*wa, nie zrobię ciasta" to kombinuje.
Odpowiedz@Rimcem: Mój ojciec mawiał tak: Pożyczyłbym Panu pieniądze, ale żona się nie zgodzi. Moja żona: Chętnie, ale mąż się nie zgadza. I grzecznie, i asertywnie. Po to jest rodzina, żeby nas wspierała i żebyśmy nie musieli walczyć samotnie.
OdpowiedzPlacków się nie piecze, tylko smaży.
Odpowiedz@Strunka: Można też ugotować.
Odpowiedz