A wystarczyło wytrenować psy, że mają wlatywać pod ten czołg, pod który wrzuca się kawałek mięsa. Wtedy nawet zwykła kiełbasa stałaby się swego rodzaju granatem przeciwczołgowym.
Ale zaraz co ja pierdziele? Mięso i kiełbasa w Związku Radzieckim dla kogoś innego niż partyjnego towarzysza?
@Trokopotaka: ziom, wyobrażasz to sobie, że razem z psem musisz się na odległość rzutu granatem (kiełbasą) zbliżyć do niemieckiego czołgu i rzucać tą kiełbasą w czołg, i to tak, żeby kiełbasa wpadła pod czołg? Cała idea polegała na tym, że pies potrafi szybko przebiec spore odległości i jest "samonaprowadzalny".
Ach ta radziecka/rosyjska armia taka słaba i głupia, tylko ciekawe dlaczego wszyscy się jej boją?
Odpowiedz@lifter67: Bo jest ich tylu, że przeciwnikowi kul zabraknie, żeby wszystkich wystrzelać.
OdpowiedzA wystarczyło wytrenować psy, że mają wlatywać pod ten czołg, pod który wrzuca się kawałek mięsa. Wtedy nawet zwykła kiełbasa stałaby się swego rodzaju granatem przeciwczołgowym. Ale zaraz co ja pierdziele? Mięso i kiełbasa w Związku Radzieckim dla kogoś innego niż partyjnego towarzysza?
Odpowiedz@Trokopotaka: ziom, wyobrażasz to sobie, że razem z psem musisz się na odległość rzutu granatem (kiełbasą) zbliżyć do niemieckiego czołgu i rzucać tą kiełbasą w czołg, i to tak, żeby kiełbasa wpadła pod czołg? Cała idea polegała na tym, że pies potrafi szybko przebiec spore odległości i jest "samonaprowadzalny".
Odpowiedz