Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Uderz w stół, a weganie się odezwą

by CiasteczkowyMonster
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Alex2422
0 0

Innymi słowy, mięsożercę można poznać po tym, że je mięso. Sprytne.

Odpowiedz
avatar sla666yer
2 4

@Alex2422: Ale za to wojującego weganina można poznać po tym że pie...li od rzeczy.

Odpowiedz
avatar szpunar85
6 8

O, weganin

Odpowiedz
avatar slavdude
8 8

@gramin: Nie o to chodzi. Po pierwsze, jeśli jest to środowisko nieobeznane z twoją dietą to może wypadałoby poinformować przed? Albo przyjść z własnym zaopatrzeniem. Po drugie i najważniejsze, tu nie chodzi o samo stwierdzenie "dzięki, nie jem mięsa", tylko o dziwną tendencję sporej części tych osób do rozpoczynania wywodu. Często nawet gdy spotkanie opiera się na przekąskach typu czipsy. A ja kolokwialnie mówiąc sram na to, że mleko jest z gwałtu krowy, a jajko to zabijanie nienarodzonych kurczaków. To jest połączenie chęci bycia lepszym i krucjaty. Stereotypy niestety nie biorą się z powietrza.

Odpowiedz
avatar jedyny360
1 1

@slavdude: "a jajko to zabijanie nienarodzonych kurczaków" - lepiej, najczęściej nie ma szans na nienarodzone kurczaki, bo zwykle nawet jak jajka są z wolnego wybiegu to nie ma koguta na zagrodzie. Jajko to zwyczajnie okres kury - i tak będzie musiała wydalić, i tak, pewnie nawet ją to będzie bolało, więc z wegańskiego punktu widzenia to powinni jajka pałaszować aż się uszy trzęsą, żeby cierpienie kur nie szło na marne. @gramin: Masz kolego mistrza wyżej jak ci weganką mówi, że jak z nią pójdziesz na kolację to będzie miała problem z tym, że jesz mięso. Więc jeśli weganin miałby się tak zachowywać na imprezie (albo jak Dominika ze skrina) to to chyba nie jest okej, co?

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
3 5

@gramin: Wystarczy nie komentować. Można nie jeść mięsa i nie wyzywać tych którzy to robią. Dominika jest właśnie tym typem za który ​uważasz "psychoprawicowych głąbów". Jej zachowanie to idealny przykład bólu dupy bo ktoś robi coś czego ja nie lubię. Normalny mięsożerca nie zwraca uwagi na wegan, ewentualnie żartuje sobie z nich, tak długo jak nie jest to obraźliwe. Normalny weganin nie zwraca uwagi na mięsożerców, ewentualnie żartuje sobie z nich, tak długo jak nie jest to obraźliwe. W obu przypadkach, próba umniejszenia ich wartości "bo robią inaczej niż ja", jest niesłuszna, ksenofobie. W sytuacji przedstawionej na obrazku, niewłaściwie zachowali się wyłącznie weganie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2021 o 9:10

avatar Ruskiczolgistabeznogi
1 3

@gramin: Poza tym, powinieneś się nauczyć interpretować. Kamil z całą pewnością miał na myśli niepoparte okolicznościami chwalenie się swoim weganizmem, a nie wspominanie o tym przy wyborze jedzenia. Twoja odpowiedź sugeruje że tego nie zrozumiałeś. Odpowiadając na pytanie które zadałeś - słuszna postawa w tej sytuacji to uznać swój weganizm za neutralną cechę, a nie zaletę (ani wadę), i po prostu wziąć coś bezmięsnego zamiast obrażać tych którzy zrobili inaczej. Wbrew temu co ci się wydaje, można jednocześnie być weganinem i nie dawać tego po sobie poznać, tak samo jak można być mięsożercą/gejem/prezydentem/ateistą/papieżem i nie dawać tego po sobie poznać.

Odpowiedz
avatar gramin
-2 2

@Ruskiczolgistabeznogi: Rozpisałeś się i niestety tradycyjnie nie na temat. Zbyt dużo widziałem w internetach anty-wegańskich fobii powielających schemat ze screena, aby nabrać się na twoją "życzliwą interpretację". Sytuacja wygląda najczęściej tak: - Niestety nie mogę zjeść tej kanapki z serem, bo jestem weganinem - O ty jeb..y propagandysto, dlaczego publicznie obnosisz się ze swoją chorą ideologią ekologizmu! "Normalny mięsożerca nie zwraca uwagi na wegan" Tak, a "normalny heteroseksualny" człowiek nie zwraca uwagi na homoseksualistów. Oni wyłącznie wyrażają "słuszne oburzenie" na nachalną propagandę. A nachalną propagandą jest w ich mniemaniu wszystko, zarówno odmowa zjedzenia sera, jak i wspólne trzymanie się na ulicy za ręce. To wasze tłumaczenie jest głupie, prymitywne i zwyczajnie żałośnie nieudolne. To, że ta młoda dziewczyna dała się sprowokować jakimś typowym psychoprawicowym idiotom i napisała głupi komentarz nie zmienia faktu, że to nie ona była inicjatorem tej "konwersacji". Cała ta sytuacja była zainicjowana i sprowokowana przez "normalnych mięsożerców", którzy to niby nie zwracają uwagi na wegan. No i nie jestem weganinem. Ale jestem "lewakiem" i jako "lewak" szanuję różnorodność i absolutnie nie przeszkadza mi to, że ktoś odżywia się wyłącznie roślinami. I jak weganin przychodzi do mnie w odwiedziny, to nie kążę mu przychodzić z własnym prowiantem, tylko szanuję jego wybór i zapewniam mu wegańskie jedzenie. Właśnie na tym polega różnica między "zamordystycznymi lewakami", a "wolnościowcami" z psychoprawicy. "Lewactwo" szanuje różnorodność i wolność wyboru. Psychoprawicowi "wolnościowcy" to tak naprawdę krypto-faszyści nie znoszący żadnej odmienności, którzy dostają kociokwiku za każdym razem, gdy na horyzoncie pojawia się ktoś o odmiennych poglądach, czy sposobie życia niż ten ich "jedynie słuszny".

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
0 2

@gramin: Żartowanie ze stereotypowego weganina który lubi się chwalić swoimi nawykami żywieniowymi bez powodu, nie jest obraźliwe. To jest po prostu niezbyt miły żart. Natomiast sytuacja którą opisałeś jako "najczęstszą", po prostu nie występuje. Nigdy. To nie była moja "życzliwa interpretacja" tylko oczywistość. Ty sobie wmówiłeś bzdurną teorię. Stereotypy istnieją nie bez powodu, a ich istnienie nie jest czymś złym. Czytam twoje komentarze z uśmiechem na ustach, ten nie był wyjątkiem. Jedną z niewielu rzeczy w której się z tobą zgadzam (aż mi wstyd że takie rzeczy są), jest to że statystyczny prawak będzie czuł się oburzony widokiem homoseksualnej pary na ulicy, i to nie jego miałbym na myśli pisząc "normalny heteroseksualny". Normalny heteroseksualny po prostu to zignoruje. Jeśli według ciebie odmowa zjedzenia sera jest przez mięsożerców uważana za propagandę, powinieneś się dowiedzieć co to jest efekt potwierdzenia, brniesz w swojej skrajności w coraz większą skrajność, choćby nie miała sensu. Według ciebie pewnie nawet pani Spurek mówi sensownie. Nikt normalny nie twierdzi że odmowa zjedzenia sera to obnoszenie się. Wmawiasz sobie że ludzie są gorsi niż są w rzeczywistości.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2021 o 10:46

avatar Ruskiczolgistabeznogi
-1 3

@gramin: Poza tym, z całą pewnością procent wegan oburzających się że ktoś je mięso, jest wyższy niż procent mięsożerców oburzających się że ktoś go nie je (tak naprawdę to zdecydowanej większości mięsożerców to nie interesuje). Idąc twoją logiką, weganie to psychoprawicowi idioci którzy nienawidzą odmienności, jeszcze bardziej niż strona przeciwna.

Odpowiedz
avatar gramin
-2 2

@jedyny360: No i fakt, że weganka będzie miała problem z tym, że ktoś w jej obecności je mięso jest jak najbardziej normalne. Wbrew tym głupotom, które napisał @slavdude w weganizmie wcale nie chodzi o to, aby się dowartościować i poczuć lepszym (chociaż zapewne i takie przypadki czasem się zdarzają). Weganie są po prostu bardziej empatyczni od "mięsożerców" i oni nie jedzą mięsa i nabiałów, bo uważają że taki sposób odżywiania jest barbarzyństwem i zbrodnią przeciwko zwierzętom. Podejrzewam, że gdybyś dostał zaproszenie na kolację od ludożercy, który w twojej obecności zjadałby świeżo upieczonego misjonarza, to by ci ten fakt lekko przeszkadzał, nawet gdybyś osobiście nie musiał owego misjonarza zjadać. To jest dokładnie tego typu sytuacja. Znam kilku wegan i żaden z nich nie jest "nachalnym propagandystą". Najczęściej to oni mają problem z głupimi i nietolerancyjnymi "mięsożercami". To "mięsożerne" prymitywy zachowują się najczęściej jak dzikusy. Gdybyś we wspomnianym wyżej przykładzie kolacji u kanibala nie spróbował pieczeni z misjonarza, to tym samym śmiertelnie obraziłbyś gospodarza i jego gościnę. To jest dokładnie ten sam poziom "mentalny". Tak jak napisałem wcześniej, jest to także dokładnie ta sama postawa, co psioczenie w internetach na nachalną propagandę homoseksualną. Bo jak ktoś ośmielił się "wyjść z szafy" i przestać kryć ze swoja orientacją, to w oczach psychoprawicowego młota jest to straszliwa propaganda.

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
0 2

@gramin: Btw. psychoprawicowy idiota to np. taki Calvus albo cassper. Ich uważam za prawie równie głupich jak ty.

Odpowiedz
avatar jedyny360
1 1

@gramin: "No i fakt, że weganka będzie miała problem z tym, że ktoś w jej obecności je mięso jest jak najbardziej normalne." - pchanie się komuś do talerza absolutnie nie jest normalne. Ja np. nie znoszę marchewki, mam się obrażać, że ją jesz w mojej obecności? To co jem to moja sprawa, to co ty jesz to twoja sprawa. "Wbrew tym głupotom, które napisał @slavdude w weganizmie wcale nie chodzi o to, aby się dowartościować i poczuć lepszym (chociaż zapewne i takie przypadki czasem się zdarzają)" - brzmi jak wstęp do no true Scotsman fallacy "Weganie są po prostu bardziej empatyczni od "mięsożerców"" - nie w przypadku kiedy celowo próbują sprawić, żeby druga osoba czuła się jak najgorzej z tym, że robi coś co się im nie podoba. To nawet nie jest kwestia empatii tylko innego systemu wartości - cenią życie zwierząt bardziej niż kto inny kto ma bardziej utylitarne podejście do nich. "i oni nie jedzą mięsa i nabiałów, bo uważają że taki sposób odżywiania jest barbarzyństwem i zbrodnią przeciwko zwierzętom." - super, czyli weganizm ma nie polegać na poczuciu wyższości tylko na tym, że zwyczajnie nie jesteś barbarzyńcą tak jak inni. No masz rację, slavdude pisał KOMPLETNE GŁUPOTY. A Chrześcijanom wcale nie chodzi o wyższość moralną, oni po prostu nie popełniają grzechów jak inni, wcale się nie wywyższają. No stosujesz retorykę katolskiego oszołoma "Znam kilku wegan i żaden z nich nie jest "nachalnym propagandystą". Najczęściej to oni mają problem z głupimi i nietolerancyjnymi "mięsożercami"." - ja też miałem do czynienia z nienatrętnymi weganami i wcale nie mam problemu z weganizmem jako takim - tylko z wymuszaniem go na siłę postulując jakie to jedzenie mięsa jest nieetyczne itp. I takich wymuszających swoje zwyczaje żywieniowe jakby było więcej wegan. Bo o ile były trochę śmieszkowania z niejedzenia mięsa to nikt z tym nie miał problemu wśród "mięsożerców" ""To "mięsożerne" prymitywy zachowują się najczęściej jak dzikusy" - skąd takie dane? Bo wg. moich danych to realnie oszołomów byłoby jakby po równo. Ale tak to jest to słowo przeciwko słowu. "Podejrzewam, że gdybyś dostał zaproszenie na kolację od ludożercy, który w twojej obecności zjadałby świeżo upieczonego misjonarza, to by ci ten fakt lekko przeszkadzał" - gdyby robił mi wykłady dlaczego jedzenie czegokolwiek innego niż ciało ludzkie to zbrodnia i wynaturzenie - jak najbardziej by mi przeszkadzał. No i byłby problem skąd wziął mięso - bo jednak człowiek musiał zginąć. I tak, życie ludzkie jest bardziej wartościowe niż życie zwierzęta. No i może miałbym naturalne dla ludzi obrzydzenie wynikające z tego, że historycznie kanibalizm był ryzykowny i szkodliwy dla zdrowia. "Tak jak napisałem wcześniej, jest to także dokładnie ta sama postawa, co psioczenie w internetach na nachalną propagandę homoseksualną. Bo jak ktoś ośmielił się "wyjść z szafy" i przestać kryć ze swoja orientacją, to w oczach psychoprawicowego młota jest to straszliwa propaganda." - zabawne, bo takim zaglądaniem ludziom do talerza wojujący wegetarianie zachowują się jak takie przeciętne homofoby co zaglądają ludziom do łóżek.

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
-1 3

@jedyny360: Chciałbym mieć tyle siły mentalnej żeby temu tumanowi tłumaczyć oczywistość tak jak ty.

Odpowiedz
avatar slavdude
0 2

@Ruskiczolgistabeznogi: Miałem odpisać ale poddałem się po przykładzie z kanibalizmem.

Odpowiedz
avatar gramin
-2 2

@slavdude: Już twój pierwszy wpis pokazał, że jesteś kretynem nie mającym pojęcia o świecie, więc jakim sposobem mógłbyś coś ciekawego mi odpisać?

Odpowiedz
avatar gramin
-2 2

@Ruskiczolgistabeznogi: Co ty możesz wiedzieć na temat tumanów? Dzieciak myślący o świecie, ekonomii i wolności na poziomie niezbyt rozgarniętego gimnazjalisty nie jest dla mnie żadnym partnerem do rozmowy.

Odpowiedz
avatar gramin
-2 2

@jedyny360: Sam widzisz, że z wami się nie da normalnie prowadzić dyskusji. Głównie dlatego, że ani inteligencji, ani tym bardziej empatii nie da się nikogo nauczyć. Jak ktoś ma dysfunkcję neocortex, to po prostu fizycznie nie jest w stanie zrozumieć czym jest empatia. Nawet jak próbuję wam coś wytłumaczyć łopatologicznie, jak krowie na miedzy, na podstawie prostych analogii, to dalej jest to rzucanie grochem o ścianę. Co też za straszliwe głupoty ty tu pier..sz? "historycznie kanibalizm był ryzykowny i szkodliwy dla zdrowia"? I to był główny powód rezygnacji z kanibalizmu? Prawie wszystkie badania podkreślają, że jedzenie czerwonego mięsa także jest ryzykowne i szkodliwe dla zdrowia. I co z tego wynika? Że jego spożycie z roku na rok wzrasta. Zarówno rezygnacja z kanibalizmu, jak i weganizm to nie jest kwestia odmiennych "zwyczajów żywieniowych". To jest kwestia zasad moralnych. Jak ktoś uważa, że dręczenie zwierząt jest złe, to nie będzie trzymał tej wiedzy dla siebie, tylko będzie się starał zrobić coś, aby owo dręczenie ograniczyć lub nawet zupełnie wyeliminować. Dam ci kolejny łopatologiczny przykład, bo zupełnie nie ogarniasz czym jest etyka i moralność. Jak uważam, że pedofilia jest zła, to nie będę twierdził, że jest to wyłącznie kwestia odmiennych "zwyczajów seksualnych". Tak to może się "bronić" pedofil. To wasze bezsensowne pieprzenie o weganizmie w wersji pedofilskiej wyglądałoby następująco: "Jak ktoś nie ma ochoty na seks z dziećmi, to jego sprawa. Dlaczego jednak ze swoimi chorymi fobiami wtrąca się do mojego życia? Dlaczego nie zostawi mnie w spokoju? Przecież ja nikogo nie zmuszam do seksu z dziećmi? To nawet nie jest kwestia empatii tylko innego systemu wartości - pedofile cenią życie dzieci bardziej niż kto inny. Czasami nawet w zamian za seks kupią im jakieś prezenty." Piszesz po prostu głupoty wynikające z zupełnego niezrozumienia, czym jest moralność. TO JEST KWESTIA EMPATII I INNEGO SYSTEMU WARTOŚCI, a nie innych "zwyczajów żywieniowych". Inne "zwyczaje żywieniowe" to mają czasami wegetarianie, którzy nie jedzą mięsa ze względów zdrowotnych, ale los zwierząt im zwisa i powiewa. Jak ktoś decyduje się na weganizm, to musi za tym stać silna motywacja etyczna, bo weganizm nie jest zbyt naturalnym sposobem odżywiania dla ludzi. Różnica między weganami, a katolami polega na tym, że weganie w swoich przekonaniach są najczęstszej autentyczni. Jak weganie mówią, że chodzi im o dobrostan zwierząt, to tak w rzeczywistości jest. Jak katole mówią, że chodzi im o dobrostan "nienarodzonego dziecka" (które nawet dzieckiem nie jest), to najczęściej z dobrostanem dziecka nie ma to nic wspólnego. Chodzi wyłącznie o upupienie kobiety i sprowadzenie jej do roli przedmiotowej. Gdyby zależało im na dobru dzieci, to interesowali by się też tymi narodzonymi. Jakoś nie zauważyłem, aby Godek walczyła o dobro i życie dzieci uchodźców umierających na granicy. Wśród forumowych "obrońców dziecka poczętego" też nie zauważyłem jakiegokolwiek zainteresowania małymi dziećmi wywożonymi nocą do lasu i porzucanymi na bagnach. Oczywiście tej "subtelnej różnicy" też nie dostrzegasz, bo generalnie masz problem z empatią i zasadami moralnymi. Najśmieszniejsze jest to, że zadałem proste pytanie, na które dalej nikt nie udzielił ŻADNEJ ODPOWIEDZI. Ty piszesz elaboraty zupełnie nie na temat, co u ciebie jest już standardem. RuskiPożytecznyIdiotaBezMózgu tradycyjnie układa swój prywatny ranking idiotów na forum. Slavedude udaje Greka, aby zamaskować swoją głupotę. A pytanie brzmiało: Jak ma się zachować weganin na imprezie, aby swoim wyznaniem nie urazić wrażliwych 'mięsożernych" uszu? I dlaczego niby nie może powiedzieć, że jest weganiem? PS. Gdybyś był bardziej inteligentny i spostrzegawczy, to zauważyłbyś, że o "mięsożercach" piszę używając cudzysłowu. Nie piszę bowiem o wszystkich ludziach jedzących mięso, tylko o tych "mających problemy z głową", dla których już sam fakt istnienia wegan jest atakiem na ich "wolność". Jak lubisz porów

Odpowiedz
avatar jedyny360
0 0

@gramin: "I to był główny powód rezygnacji z kanibalizmu? Prawie wszystkie badania podkreślają, że jedzenie czerwonego mięsa także jest ryzykowne i szkodliwe dla zdrowia. I co z tego wynika? Że jego spożycie z roku na rok wzrasta" Tak, bo np. spożywanie ludzkiego mózgu potrafi prowadzić do schorzenia podobnego do choroby wściekłych krów - chodziło tu o bardziej bezpośrednią szkodliwość dla zdrowia. Jedzenie czerwonego mięsa jest szkodliwe bardziej długo falowo. Myślałem, że taki oświecony człowiek będzie wiedział, że kanibalizm wynikał z pragmatyzmu. I nie narzekaj, że się z kimś nie da dyskutować jak sam nie umiesz - co po raz kolejny pokazujesz zakładając niewiedzę rozmówcy "A pytanie brzmiało: Jak ma się zachować weganin na imprezie, aby swoim wyznaniem nie urazić wrażliwych 'mięsożernych" uszu? I dlaczego niby nie może powiedzieć, że jest weganiem?" - może powiedzieć, że jest weganinem, ale jak się zaczyna wywyższać, że nie jest dzikus i barbarzyńca to nie jest to okej, bo się zachowuje jak buc - tak jak katol, który by wszystkich pouczał jak mają żyć, bo tylko on na imprezie jeden bez grzechu. "Gdybyś był bardziej inteligentny i spostrzegawczy, to zauważyłbyś, że o "mięsożercach" piszę używając cudzysłowu. Nie piszę bowiem o wszystkich ludziach jedzących mięso, tylko o tych "mających problemy z głową", dla których już sam fakt istnienia wegan jest atakiem na ich "wolność"." - A gdybyś ty był spostrzegawczy to tak samo byś wiedział, że tu wszyscy mówią o wojujących weganinach - yet here we are Tylko na tyle mam czas - sorry, że resztę wypowiedzi muszę olać

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2021 o 18:17

avatar slavdude
1 1

@gramin: Patrząc na Twoje różne wpisy to jesteś żywą karykaturą. Także akurat deklaracja, że nie wiem nic o świecie, płynąca z Twojej perspektywy? Miód (wprost z pszczelich obozów koncentracyjnych) na moje serce.

Odpowiedz
avatar slavdude
0 2

@gramin: "A pytanie brzmiało: Jak ma się zachować weganin na imprezie, aby swoim wyznaniem nie urazić wrażliwych 'mięsożernych" uszu? I dlaczego niby nie może powiedzieć, że jest weganiem?" Domyślam się, że czytanie ze zrozumieniem może być problemem, gdy piana z ust zachodzi na oczy... Ale odpowiedź zawierała się w moim pierwszym wpisie. I to na samym początku.

Odpowiedz
avatar gramin
-1 1

@slavdude: Gdybyś był inteligentny, to byś wiedział, że na imprezy przychodzą różne osoby i weganin nie ma obowiązku znać wszystkich znajomych i krewnych swoich znajomych i krewnych. Co nie przeszkada mu poznać niektórych z nich w trakcie imprezy i zacząć z nimi normalną konwersację. I nikt normalny nie przychodzi w gości ze swoim własnym prowiantem. Podstawy współżycia społecznego. Przykro mi. Zwyczajnie jesteś za głupi, aby do mnie startować.

Odpowiedz
avatar gramin
-1 1

@jedyny360: Nie zauważyłem, aby wszyscy mówili tu o "wojujących weganach". To jest wyłącznie twoja nadinterpretacja. Dyskusja zaczęła się od pytania: Jak poznać weganina na imprezie? Każdego, nie wojującego. Część z nich odznacza się neoficką gorliwością i ja to szanuję, a nawet podziwiam. Gdyby nie "miłość" do serów to w zasadzie bez problemu mógłbym też przejść na weganizm, ale trochę brakuje mi determinacji, nad czym ubolewam. Podziwiam ludzi pełnych pasji i zaangażowanych w to, co robią. Abstrahując, nie każdy weganin jest wojującym neofitą. Większość to spokojni i rozważni ludzi, którzy wcale nie zaczynają spotkania od misjonarskich kazań. To są wyłącznie psychoprawicowe kłamstwa i insynuacje na temat wegan. Kłamstwa podszyte obroną integralności własnego kruchego ja i próbą usprawiedliwienia własnego barbarzyństwa. Ja nie jestem weganinem, ale podziwiam zapał i determinację wegan, uważam ich wybór za słuszny i chciałbym "równać w górę". Młot z antywegańskimi fobiami myśli, że jak ośmieszy i jakoś symbolicznie poniży wegan to tym samym sprawiedliwi miałkość własnej egzystencji i swój brak zapału do "równania w górę". Ludzie ambitni chcą się rozwijać, ludzie mali nie mogąc znieść wybitności innych próbują ich ściągnąć do swojego podłego poziomu, aby w ten sposób usprawiedliwić swoją nijakość. Umysł ludzki w poszukiwaniu integralności własnego ja jest w stanie wymyślać różne przedziwne strategie. "spożywanie ludzkiego mózgu potrafi prowadzić do schorzenia podobnego do choroby wściekłych krów - chodziło tu o bardziej bezpośrednią szkodliwość dla zdrowia." Tak i kanibalistyczne dzikusy odkryły ten fakt i dlatego zrezygnowały z jedzenia "ludziny". A przecież wystarczyłoby zrezygnować z jedzenia mózgów i skoncentrować się na szynce i żeberkach, i problem rozwiązałby się sam ;) Straszne głupoty tu wypisujesz. Z kanibalizmu zrezygnowano głównie z powodu wzrastającej świadomości etycznej ludzi, a nie z powodów zdrowotnych. Dokładnie z tego samego powodu kilka tysięcy lat później zrezygnowano z wielkich całopalnych ofiar zwierzęcych. W Grecji, czy Indiach jeszcze 2 tys.lat p.n.e płonęły wielkie stosy na których palono olbrzymie ilości mięsa zabitych zwierząt, a później w ciągu kilkuset lat w obu krajach ten zwyczaj uległ zanikowi. Teraz, na naszych oczach, odbywa się kolejna rewolucja moralna. Ludzie dostrzegają bezmiar cierpienia zwierząt i barbarzyńskie metody hodowli, które człowiek im zgotował w pogoni za zyskiem. Stąd "moda" na wegetarianizm i weganizm. Wy po prostu jesteście epigonami starego porządku, który rozpaczliwie i głupio staracie się ocalić. Głupio, ponieważ debilne memy w internecie nie są w stanie powstrzymać tej rewolucji. Taki jest po prostu "duch czasu", Heglowski Zeitgeist.

Odpowiedz
avatar jedyny360
0 2

@gramin: "Nie zauważyłem, aby wszyscy mówili tu o "wojujących weganach". To jest wyłącznie twoja nadinterpretacja." - zapytałeś innych uczestników dyskusji? "Dyskusja zaczęła się od pytania: Jak poznać weganina na imprezie? Każdego, nie wojującego." - nie, dyskusja zaczęła się od Dominiki, bo pierwsza odpowiedź - zgodna z prawdą - brzmi "sam ci powie". Dopiero Dominika się rozpisała się o tym jacy to mięsożercy są źli i dopowiadając sobie, że uważają wegan za popieprzonych. Sorry, na tyle mam czas, resztę muszę olać, nie mogę się doczekać by w twoim stylu ogłosić przy innej okazji, że cię bezapelacyjnie wytłumaczyłem i wgl. gupi jesteś, że mi racji nie przyznałeś

Odpowiedz
avatar slavdude
-1 1

@gramin: Zadam Ci pytanie. Chcesz żebym zaczął Ci na imprezie pierdo*ić o wartościach chrześcijańskich? Bo ja bym nie chciał o nich słyszeć. I analogicznie w dupie mam wartości które niesie weganizm. Tego dotyczy cała wymiana i ten obrazek. Tego, że stereotypy o weganach nie biorą się znikąd, podobnie jak te o zagorzałych katolikach. Dla jednych i drugich nawijanie tego (bezglutenowego!) makaronu to jest ich piece de resistance. Podstawa współżycia społecznego to również umiejętność wyczucia kiedy warto zamknąć mordę na niezbyt nośny temat. I ponownie podziękowania za komplement. Gdybym był na Twoim poziomie to... A nie. Nie zmartwiłbym się, bo po prostu nie zdawałbym sobie z tego sprawy.

Odpowiedz
Udostępnij