Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

FIFA

Dodaj nowy komentarz
avatar nologinfound
3 5

najbardziej na tym obrazku drażni ten offset przy 19. 14, 21 i 22 też kijowo, ale tamten combobreaker kłuje w oczy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

@nologinfound: Wiesz, poza cyfrą wypadałoby jeszcze coś zmienić więc to zrobili :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@TenNickJestZajety: To jak z ajfonami. Każdy kolejny numer ma przestawione miejscami oczka obiektywów z tyłu.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
1 1

@Trokopotaka: nie tylko iPhonami... w Galaxy serii S też jest mizerny skok z roku na rok... dlatego telefon zmienia się co 3-4 lata, a nie co roku - z Fifą pewnie też by tak było sensownie robić, ale tego nie wiem bo od dobrych 10 lat nie gram w to już :D

Odpowiedz
avatar pert
1 3

To ja mam jeszcze dziwniej, bo jestem osobą która gra w pirackie gry czasem, ale jak się spodobają to kupuję je. Miałem kłótnie z byłą już dziewczyną o to, bo wydaje pieniądze na coś co już mam...

Odpowiedz
avatar wroblitz
8 8

@pert: W sumie to dobry argument, żeby przestać wydawać pieniądze na dziewczynę (wszak ją też już się ma).

Odpowiedz
avatar pert
1 3

@wroblitz: Jedna z ostatnich kłótni była o to, że nasz wspólny znajomy był paserem i ona go zbeształa za "udział w kradzieży". Ja zapytałem czemu "powinienem" nie płacić za gry, bo to też kradzież. Wyszła dziwna dyskusja odnośnie "ja nie uważam za kradzież tego, bo nic nie tracą. Ktoś sobie ściągnie plik, ale oni dalej go mają." itd. Związek skoczył się z wielu powodów, nie tylko tego. Ale to mi pokazało jak bardzo patrzyliśmy inaczej na świat i ona go wręcz zakłamywała, by czuć się "dobrą".

Odpowiedz
avatar gomezvader
2 6

@pert: Twoja dziewczyna poniekąd miała racje. To znaczy jej argumentacja była zła, ale kwestia piractwa jako kradzieży jest bardziej skomplikowana. Nie ma faktycznej fizycznej straty. Kopia gry to nie chleb, że zużyto na niego surowce, czas i pieniądze na osobę, która go zrobiła. I fakt, że są tacy "szlachetni" piraci jak ty czy ja, którzy kradną gry by określić czy warto je kupić. Ale większość piratów kradnie gry, których by normalnie nie kupiło. Więc to nie tak, że firma traci bo i tak by nie zarobiła. Faktycznymi złodziejami, a w sumie to bardziej paserami są osoby tworzące cracki. Bo to oni przyczyniają się do tego, że firma traci. A nie osoba, która sobie grę pobierze.

Odpowiedz
avatar lifter67
1 1

@gomezvader: Pogadamy o tym, jak napiszesz książkę, na której będziesz chciał zarobić, a życzliwi przerobią ebooka na pdf-a i wrzucą do sieci. Bajeczki sobie opowiadasz, żeby uspokoić nieczyste sumienie?

Odpowiedz
avatar cassper
1 1

@gomezvader: Nie mogę sie z tym zgodzić. "Kopia gry to nie chleb, że zużyto na niego surowce, czas i pieniądze na osobę, która go zrobiła" - tu właśnie jest problem. Bo owszem, zasoby są przeogromne zużywane do produkcji gry. Co prawda nie do wydania kopii tylko stworzenia tytułu. Ale potraktuj tu kopie, jak płatność ratalną. Każdy klient zakupujący "kopię gry" spłaca poniekąd jedną z wielu rat, potrzebnych żeby inwestycja sie zwróciła. Jeśli więc jakaś część klientów zrezygnuje z zakupu, bo zadowoli się piracką wersją, firma która poniosła spore wydatki na produkcje gry, jest pozbawiana zysków a w konsekwencji tego, może być nawet stratna na takiej produkcji. Ale producenci i dystrybutorzy gier świetnie to rozumieją, dlatego nowe gry są tak drogie. Dobrze zdają sobie sprawę z tego ze część ludzi i tak ściągnie piraty, dlatego zawyżają cenę, żeby na wiernych klientach zarobić wystarczająco, dla pokrycia strat z powodu nielegalnej dystrybucji. No i też sama dystrybucja wymaga zaangażowania zasobów. PS: Podobnie sprawa wygląda ze sprzedażą muzyki, filmów czy książek - trzeba zainwestować ogromne pieniądze w produkcję i potem liczyć na to ze się zwróci. Im więcej ludzi piraci, tym mniejsza szansa na zwrot z inwestycji.

Odpowiedz
avatar daroc
0 0

@gomezvader: nie zdarzyło Ci się nigdy, że kupiłeś chleb (czy jakikolwiek inny przedmiot o wartości kilku zł, typu batonik) i okazał się niedobry? Odniosłeś go do sklepu? No nie, poniosłeś stratę, a piekarnia (czy producent batonika) miała zysk, mimo niezadowolonego klienta. Przy grach jest podobnie - nie wszyscy kupujący grę są zadowoleni, ale przyczyniają się do zysku. No chyba że idziesz do piekarni i zawsze chcesz próbkę chleba, żeby sprawdzić, czy na pewno będzie Ci smakował, w takim razie nie mam więcej pytań. Ktoś zrobił badanie rynku: policzył, ilu będzie potencjalnych kupujących i wyliczył, jaka będzie musiała być cena gry, i ile środków może przeznaczyć na produkcję. Osoby kupujące piraty zaburzają wyniki tego badania, nawet jeśli piracą tylko żeby "sprawdzić", czy im się spodoba.

Odpowiedz
avatar banan113
0 4

Jestes jeszcze wiekszym debilem niz ten co kpuje ta sama gre co rok.

Odpowiedz
avatar Alex2422
0 2

Dziwna ta strona z memami. Można śmiać się z gejów, transów, feministek i czarnych, ale z fanów jakiejś gry już nie.

Odpowiedz
avatar MrDeothor
3 3

Już kij z tym, że fifa sprzedaje - dosłownie i nie w przenośni - kopie fify z nowymi cyferkami w tytule, a fakt, że z roku na rok ten ich model biznesowy przynosi im więcej pieniędzy. Maksymalnie wku. mnie to, że rynek gier mizernieje, bo firmy zauważyły, że mogą zarabiać robiąc kopiuj-wklej. Nowy tytuł może nie wypalić albo przynieść tylko minimalny zysk, natomiast taka FIFA 30? Koszt produkcji to 1/10 nowego tytułu (bo wszystkie składniki mają z FIFY 18-29), a w dodatku debile kupują to jak świeże bułeczki, nie wspominając na kasie z kart z piłkarzami z mikrotransakcji.

Odpowiedz
avatar lifter67
1 1

Nooo może sobie spędzi setki godzin, ale jakby kupował co czwartą część, to sporo by jednak zaoszczędził, a wielkiej różnicy by nie zauważył.

Odpowiedz
Udostępnij