I cyk paradoks bezinteresowności. Facet jej to dał bo jego to kosztowało grosze, a babcia tego by sobie pewnie nie kupiła. Więc zrobił coś bezinteresownie... ale czy na pewno? Nawet pomijając sławę w internecie. Ten facet pewnie z tydzień chodził jak naćpany bo zrobił coś tak miłego i dobrego, że mózg cały czas zalewał go endorfinami. Więc czy zrobił to bezinteresownie czy na pograniczu odruchu pawłowa zrobił to bo chciał chemicznego szczęścia?
@gomezvader: Generalnie słowo "bezinteresowne" przypisuje się działaniom, w którym człowiek działa, bo po prostu widzi/czuje, że komuś trzeba pomóc i ta chęć działania ma niejako priorytet.
Czyli nie zastanawia się wtedy co będzie z tego mieć ani czy przypadkiem tym udzieleniem pomocy sam się nie narazi na jakieś własne szkody/straty itp.
Czy jednak jest to odruch warunkowany uzależnieniem od wprawiania się w stan dobrego samopoczucia? W sumie dobre pytanie, chociaż biorąc pod uwagę jak mało osób tak działa, powątpiewałbym.
I cyk paradoks bezinteresowności. Facet jej to dał bo jego to kosztowało grosze, a babcia tego by sobie pewnie nie kupiła. Więc zrobił coś bezinteresownie... ale czy na pewno? Nawet pomijając sławę w internecie. Ten facet pewnie z tydzień chodził jak naćpany bo zrobił coś tak miłego i dobrego, że mózg cały czas zalewał go endorfinami. Więc czy zrobił to bezinteresownie czy na pograniczu odruchu pawłowa zrobił to bo chciał chemicznego szczęścia?
Odpowiedz@gomezvader: Generalnie słowo "bezinteresowne" przypisuje się działaniom, w którym człowiek działa, bo po prostu widzi/czuje, że komuś trzeba pomóc i ta chęć działania ma niejako priorytet. Czyli nie zastanawia się wtedy co będzie z tego mieć ani czy przypadkiem tym udzieleniem pomocy sam się nie narazi na jakieś własne szkody/straty itp. Czy jednak jest to odruch warunkowany uzależnieniem od wprawiania się w stan dobrego samopoczucia? W sumie dobre pytanie, chociaż biorąc pod uwagę jak mało osób tak działa, powątpiewałbym.
OdpowiedzAch te nowoczesne GPS-y
Odpowiedz