Trochę mnie te memy rozwalają. Serio. Jak cena była około 5,50 to jakoś wszyscy jeździli, teraz podskoczyła o 50 groszy co daje zawrotne 15 złotych więcej przy 30stu litrach i naraz łolaboziu nikogo nie stać? Szczególnie, że połowa najgłośniej jęczących wydaje dziennie tyle na fajki i alkohol.
@Trokopotaka: Cena rosła stopniowo na przestrzeni ostatnich lat, w 2020 mieliśmy solidny dołek spowodowany wiadomo czym, a teraz strzał ostro do góry bez żadnego sensownego powodu. Cena baryłki ropy wróciła do poziomu sprzed covida, z drugiej strony mamy zastój gospodarki, normalnym byłoby więc obniżenie akcyzy żeby dać nam "odetchnąć". Tyle tylko, że PiS ma zobowiązania wobec swojego elektoratu, i metody takie jak ta albo inflacja to sposób na uderzenie w całą resztę.
Rozumiem, że dla Ciebie to tylko 50 groszy na litrze, 15 groszy na bochenku, 50 groszy na szynce i tak dalej, ale jak to sobie zbierzesz do kupy to się okazuje, że miesiąc życia nie kosztuje Cię 1000 złotych tylko 1100 - dla mnie to dosyć istotna różnia, bynajmniej nie dlatego że zasuwam za minimalną, tylko dlatego, że wolę sobie tą nadwyżkę na te głupie fajki i alkohol wydać niż sponsorować jakiejś Andżelice wizytę u manikurzystki.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 października 2021 o 19:27
@joypad: "z drugiej strony mamy zastój gospodarki" - Obecnie w całej Europie w tym i w Polsce mamy ożywienie gospodarcze a nie zastój gospodarki. Konsumpcja w tym konsumpcja paliw dziś jest wyższa niż na początku 2020 roku.
"normalnym byłoby więc obniżenie akcyzy żeby dać nam "odetchnąć"" - To oznacza wojnę z UE. Polska mogłaby obniżyć akcyzę tylko o 2%, ponieważ UE narzuca minimalny limit. Co gorsza, nawet jeśli będzie zerowa inflacja a baryłka ropy potanieje, to i tak dzięki miłościwej UE w 2023 roku za litr paliwa będziemy płacić dwucyfrowe sumy. UE narzuca coraz wyższe akcyzy, w dodatku w UE nie będą mogły już istnieć ulgowe akcyzy na jakiś rodzaj paliwa. Więc olej opałowy pójdzie o około 70% w górę. Akcyza na wszelkie paliwa zostanie mocno podwyższona na podstawie niedawnej dyrektywy.
Jest to po prostu próba zmuszenia kierowców do przejścia na samochody elektryczne. Nie chcieli po dobroci to po prostu nie będzie ich stać na paliwo :)
"a teraz strzał ostro do góry bez żadnego sensownego powodu" - Zwiększona konsumpcja. W Polsce ceny poszły dodatkowo w górę, ponieważ Orlen podniósł o 50% marżę petrochemiczną i praktycznie potroił marżę rafineryjną. Dodatkowo doszła opłata 10 gr na litrze. 1 stycznia 2021 roku wszedł w życie podatek detaliczny. Stacje benzynowe i paliwo nie są z niego wyłączone. Jeszcze kilka mniejszych opłat doszło.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 października 2021 o 5:20
@Trokopotaka: Jest różnica między zainwestowaniem w siebie tych 15stu złotych, a wypuszczeniem ich przez wydech, robiąc te same przebiegi. Dochodzi do tego również bariera psychologiczna. 51% ogólnej wartości stanowi kumulacja podatków naliczanych na rzecz Skarbu Państwa, czyli jest z czego urwać, a jednak Państwo nie robi nic w kierunku obniżania któregokolwiek podatku. Dzisiaj się godzisz na 6 zł jutro będziesz się godził na 7 zł, a za tydzień na 10 zł, bo czemu nie?
@Brudna_skarpeta: Generalnie chodziło mi o coś innego.
To nie tak, że jestem obrzydliwie bogaty, a moim hobby jest oddawanie pieniędzy państwu. Chodzi mi o to, że ceny wszystkiego konsekwentnie rosną od zeszłego roku, w tym ceny paliwa.
I naraz internet opanował szał, że 6 zł za benzynę i napierdzielają o tym memy jak porąbani, tak jakby tą cenę dowalili z dnia na dzień. Jak było 5,60 czy 5,80 i ciągle konsekwentnie co jakiś czas rosło to nikt nie panikował, aż tu naraz podskoczyło do 6 się obudzili i wariactwo. To jakaś magiczna cyfra czy jak?
A odpowiadając na Twoje pytanie tak, cena będzie rosła dalej i to szczególnie, że od przyszłego roku planowane są podwyżki cen wszystkich nazwijmy to "produktów energetycznych". I tak, jeżeli chcemy jeździć autami, będziemy musieli się na taką cenę zgodzić, bo taki sobie rząd jako naród wybraliśmy i tak kochamy być popychadłem UE w ich oderwanej od rzeczywistości polityce klimatycznej.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 października 2021 o 0:54
@Trokopotaka: Tak, masz rację. Wszystko od dłuższego czasu drożeje. I tutaj właśnie wkracza ta bariera psychologiczna, po przekroczeniu której ludzie zaczynają zwracać uwagę na otaczająca ich rzeczywistość - taki punkt krytyczny. 5,99 jest ok ale 6 zł jest już przekroczeniem pewnego pułapu tolerancji. A trzeba wziąć jeszcze pod uwagę, że im droższy transport tym droższe produkty na półkach, ludzie mają tego świadomość, i zaczynają oczekiwać konkretnych działań ze strony rządzących.
Trochę mnie te memy rozwalają. Serio. Jak cena była około 5,50 to jakoś wszyscy jeździli, teraz podskoczyła o 50 groszy co daje zawrotne 15 złotych więcej przy 30stu litrach i naraz łolaboziu nikogo nie stać? Szczególnie, że połowa najgłośniej jęczących wydaje dziennie tyle na fajki i alkohol.
Odpowiedz@Trokopotaka: Cena rosła stopniowo na przestrzeni ostatnich lat, w 2020 mieliśmy solidny dołek spowodowany wiadomo czym, a teraz strzał ostro do góry bez żadnego sensownego powodu. Cena baryłki ropy wróciła do poziomu sprzed covida, z drugiej strony mamy zastój gospodarki, normalnym byłoby więc obniżenie akcyzy żeby dać nam "odetchnąć". Tyle tylko, że PiS ma zobowiązania wobec swojego elektoratu, i metody takie jak ta albo inflacja to sposób na uderzenie w całą resztę. Rozumiem, że dla Ciebie to tylko 50 groszy na litrze, 15 groszy na bochenku, 50 groszy na szynce i tak dalej, ale jak to sobie zbierzesz do kupy to się okazuje, że miesiąc życia nie kosztuje Cię 1000 złotych tylko 1100 - dla mnie to dosyć istotna różnia, bynajmniej nie dlatego że zasuwam za minimalną, tylko dlatego, że wolę sobie tą nadwyżkę na te głupie fajki i alkohol wydać niż sponsorować jakiejś Andżelice wizytę u manikurzystki.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2021 o 19:27
@joypad: "z drugiej strony mamy zastój gospodarki" - Obecnie w całej Europie w tym i w Polsce mamy ożywienie gospodarcze a nie zastój gospodarki. Konsumpcja w tym konsumpcja paliw dziś jest wyższa niż na początku 2020 roku. "normalnym byłoby więc obniżenie akcyzy żeby dać nam "odetchnąć"" - To oznacza wojnę z UE. Polska mogłaby obniżyć akcyzę tylko o 2%, ponieważ UE narzuca minimalny limit. Co gorsza, nawet jeśli będzie zerowa inflacja a baryłka ropy potanieje, to i tak dzięki miłościwej UE w 2023 roku za litr paliwa będziemy płacić dwucyfrowe sumy. UE narzuca coraz wyższe akcyzy, w dodatku w UE nie będą mogły już istnieć ulgowe akcyzy na jakiś rodzaj paliwa. Więc olej opałowy pójdzie o około 70% w górę. Akcyza na wszelkie paliwa zostanie mocno podwyższona na podstawie niedawnej dyrektywy. Jest to po prostu próba zmuszenia kierowców do przejścia na samochody elektryczne. Nie chcieli po dobroci to po prostu nie będzie ich stać na paliwo :) "a teraz strzał ostro do góry bez żadnego sensownego powodu" - Zwiększona konsumpcja. W Polsce ceny poszły dodatkowo w górę, ponieważ Orlen podniósł o 50% marżę petrochemiczną i praktycznie potroił marżę rafineryjną. Dodatkowo doszła opłata 10 gr na litrze. 1 stycznia 2021 roku wszedł w życie podatek detaliczny. Stacje benzynowe i paliwo nie są z niego wyłączone. Jeszcze kilka mniejszych opłat doszło.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2021 o 5:20
@Trokopotaka: Jest różnica między zainwestowaniem w siebie tych 15stu złotych, a wypuszczeniem ich przez wydech, robiąc te same przebiegi. Dochodzi do tego również bariera psychologiczna. 51% ogólnej wartości stanowi kumulacja podatków naliczanych na rzecz Skarbu Państwa, czyli jest z czego urwać, a jednak Państwo nie robi nic w kierunku obniżania któregokolwiek podatku. Dzisiaj się godzisz na 6 zł jutro będziesz się godził na 7 zł, a za tydzień na 10 zł, bo czemu nie?
Odpowiedz@Brudna_skarpeta: Generalnie chodziło mi o coś innego. To nie tak, że jestem obrzydliwie bogaty, a moim hobby jest oddawanie pieniędzy państwu. Chodzi mi o to, że ceny wszystkiego konsekwentnie rosną od zeszłego roku, w tym ceny paliwa. I naraz internet opanował szał, że 6 zł za benzynę i napierdzielają o tym memy jak porąbani, tak jakby tą cenę dowalili z dnia na dzień. Jak było 5,60 czy 5,80 i ciągle konsekwentnie co jakiś czas rosło to nikt nie panikował, aż tu naraz podskoczyło do 6 się obudzili i wariactwo. To jakaś magiczna cyfra czy jak? A odpowiadając na Twoje pytanie tak, cena będzie rosła dalej i to szczególnie, że od przyszłego roku planowane są podwyżki cen wszystkich nazwijmy to "produktów energetycznych". I tak, jeżeli chcemy jeździć autami, będziemy musieli się na taką cenę zgodzić, bo taki sobie rząd jako naród wybraliśmy i tak kochamy być popychadłem UE w ich oderwanej od rzeczywistości polityce klimatycznej.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2021 o 0:54
@Trokopotaka: Tak, masz rację. Wszystko od dłuższego czasu drożeje. I tutaj właśnie wkracza ta bariera psychologiczna, po przekroczeniu której ludzie zaczynają zwracać uwagę na otaczająca ich rzeczywistość - taki punkt krytyczny. 5,99 jest ok ale 6 zł jest już przekroczeniem pewnego pułapu tolerancji. A trzeba wziąć jeszcze pod uwagę, że im droższy transport tym droższe produkty na półkach, ludzie mają tego świadomość, i zaczynają oczekiwać konkretnych działań ze strony rządzących.
Odpowiedz