@gomezvader: macierzyński trwa 20 tygodni (z czego 6 może przejąć ojciec) w tym czasie dziecko dalej nie będzie umiało się przewijać i robić sobie obiadki, więc nie bardzo rozumiem taki argument.
Takie pytanie do kobiet - czy naprawdę tak bardzo chcecie równouprawnienia w kwestii urlopu macierzyńskiego? Jak ojciec ma zajmować się dzieckiem, które nie skończyło jeszcze drugiego roku życia? Przecież nawet cycka mu nie da, nie wspominając, że facet jest gorszy w "domyślaniu" się czemu dziecko płacze.
Istotnie, kobiet w Polsce się w ogóle nie zatrudnia. Oraz, nigdy w Polsce żadna kobieta nie zatrudniła się tylko po to, by po kwartale rodzić, a potem iść na macierzyński i zmuszać szefa do szukania zastępstwa. Miałem w pracy na uczelni taką wielce pobożną koleżankę, którą szef mojego Zakładu w jakimś niezrozumiałym impulsie przyjął na etat. Po kilku miesiącach dziewczyna weszła w rytm ciąża-macierzyński-wychowawczy. Więcej jej w pracy nie ujrzeliśmy, po trzecim dziecku się zwolniła z powodu przeprowadzki (i niemożności podtrzymywania fikcji swojej "pracy").
siostra pracuje w korpo. Jedna z osób w jej grupie nie była w pracy od jakoś 4-5 lat. Jak to tak? Bo ciąża -> macierzyński -> jakiś urlop zdrowotny czy inny przewał -> ciąża -> macierzyński.
Laska dorobiła się chyba 3 dzieciaków i dnia nie przepracowała dostając 9-10k brutto miesięcznie.
No ale pewnie, to na pewno dyskryminacja ;)
Facet na macierzyński nie pójdzie, taka dyskryminacja...
Odpowiedz@Fahren: Kodeks Pracy zezwala na wykorzystanie części urlopu macierzyńskiego przez ojca. Oprócz tego jest też urlop ojcowski.
Odpowiedz@Ulryk: Który trwa ile? Tydzień? Dwa? Wystarczająco czasu by niemowlak nauczył się sam przewijać i robić sobie obiad.
Odpowiedz@Ulryk: Co nie zmienia tego, że komentarz pod tym obrazkiem jest równie durny, jak płacz o nierówności wynagrodzeń w Polsce.
Odpowiedz@gomezvader: macierzyński trwa 20 tygodni (z czego 6 może przejąć ojciec) w tym czasie dziecko dalej nie będzie umiało się przewijać i robić sobie obiadki, więc nie bardzo rozumiem taki argument.
OdpowiedzGdzie nie zatrudniają kobiet ze względu na możliwość pójścia na macierzyński? W kopalni?
Odpowiedz@kaiezet: na budowie tak samo nie widziałem żadnej kobiety to na pewno dlatego nie są zatrudnione bo mogły by pójść na macierzyńskie.
Odpowiedz@kaiezet: W kopalniach pracują kobiety, ale tylko na wyższych stanowiskach, oraz na powierzchni.
OdpowiedzTakie pytanie do kobiet - czy naprawdę tak bardzo chcecie równouprawnienia w kwestii urlopu macierzyńskiego? Jak ojciec ma zajmować się dzieckiem, które nie skończyło jeszcze drugiego roku życia? Przecież nawet cycka mu nie da, nie wspominając, że facet jest gorszy w "domyślaniu" się czemu dziecko płacze.
Odpowiedz@joypad: Na większych budowach są kobiety. Panie inżynier, administracja i kierownictwo :)
Odpowiedz@FrozenMind: Czyli parytet tylko w pierdzistołkach, a przy pracy fizycznej (gdzie pracuje rzędy wielkości więcej ludzi) nie.
OdpowiedzIstotnie, kobiet w Polsce się w ogóle nie zatrudnia. Oraz, nigdy w Polsce żadna kobieta nie zatrudniła się tylko po to, by po kwartale rodzić, a potem iść na macierzyński i zmuszać szefa do szukania zastępstwa. Miałem w pracy na uczelni taką wielce pobożną koleżankę, którą szef mojego Zakładu w jakimś niezrozumiałym impulsie przyjął na etat. Po kilku miesiącach dziewczyna weszła w rytm ciąża-macierzyński-wychowawczy. Więcej jej w pracy nie ujrzeliśmy, po trzecim dziecku się zwolniła z powodu przeprowadzki (i niemożności podtrzymywania fikcji swojej "pracy").
Odpowiedzsiostra pracuje w korpo. Jedna z osób w jej grupie nie była w pracy od jakoś 4-5 lat. Jak to tak? Bo ciąża -> macierzyński -> jakiś urlop zdrowotny czy inny przewał -> ciąża -> macierzyński. Laska dorobiła się chyba 3 dzieciaków i dnia nie przepracowała dostając 9-10k brutto miesięcznie. No ale pewnie, to na pewno dyskryminacja ;)
Odpowiedz