@zerco: A to każda dziewczyna, która chce uprawiać seks z jakimś facetem - to od razu dziwka? A np. twoja dziewczyna... A, nie, cofam - incel detected.
@JasniePanQrdupel: uprawianie seksu dla osiągania korzyści to prostytucja. Tutaj jest sugestia uprawiania seksu z byle kim, byle miał odpowiedni status, by osiągnąć korzyść w walce z urojonym patriarchatem. Nie wiem jak to jest u ciebie PRZEGRYWIE, ale ja uprawiam seks z kobietą, która najzwyczajniej czuje do mnie pociąg fizyczny, oraz jest zaangażowana w nasz związek emocjonalnie. A nie z kimś, kto idzie ze mną do łóżka, bo byłem trzeci w kolejce, a jest to jej konieczne dla osiągnięcia urojonego celu.
@NobbyNobbs: rozumiem, że przyjemność z seksu to nie jest korzyść? budowanie relacji z partnerem, w procesie którym seks pomaga to nie korzyść? płodzenie własnego potomstwa to nie korzyść? jakby z uprawiania seksu nie było korzyści to nikt by tego nie robił - nawet faceci :D
@NobbyNobbs: ale nie zawsze sam seks jest korzyścią samą w sobie - podałem Ci wyżej przykłady gdy seks przynosi też INNE korzyści... Ty wyżej stwierdziłeś, że jakiekolwiek korzyści to już prostytucja - czyli dając jeszcze inny przykład: jeśli ktoś uprawia seks w celu utrzymania przy sobie partnera, a nie dla samego seksu (własnej przyjemności) to według Ciebie jest już prostytucja, tak?
@JasniePanQrdupel: Ja tam zawsze po seksie czułem się jak dziwka. Czy to z dziewczyną czy chłopakiem (tak naprawdę nie ma aż takiej różnicy) dlatego zawsze starałem się wymigać. A teraz już z chyba 8 lat jestem sam i jest super! Nikt nie zrzędzi, nikt nie przerywa w graniu, nikt do seksu nie zmusza, nikt z pierdołami do pracy nie dzwoni, nikt nie każe się zabierać w miejsca, w które nie lubię chodzić i spotykać z ludźmi, których nienawidzę. No i kasy zostało więcej. To był największy szok: koniec miesiąca a pół wypłaty jeszcze zostało! A w klasie średniej nie jestem :P
@ChiKenn: inne, czyli poza seksem. Tu jednak mowa o sytuacji, gdzie liczą się tylko te inne. A jeśli ktoś uprawia seks tylko w celu utrzymania przy sobie partnera, to powinien poszukać pomocy u specjalisty, bo to nie jest ani zdrowa postawa, ani zdrowa relacja.
@NobbyNobbs: wiesz co to różnica temperamentów czy chociażby potrzeb seksualnych? to jest dosyć normalne w związku (bo są rzeczy ważniejsze niż seks, według których ludzie dobierają się w pary) i nie jest to powód do rozstania czy szukania pomocy u specjalisty, wystarczy aby partnerzy sami znaleźli kompromis - czyli czasami robili coś dla partnera i jego przyjemności, a nie tylko swojej... idąc Twoim tokiem rozumowania seks oralny nawet w małżeństwie będzie prostytucja ;)
@ChiKenn: akurat jeśli chodzi o seks oralny, to czerpię przyjemność w obydwu przypadkach. Zaś przy różnicy temperamentów jest jeszcze kwestia pociągu seksualnego. Nawet jak nie mam ochoty na seks z żoną, to wciąż mnie ona pociąga. A szczerze wątpię, czy ta dziewczyna ma jakiś pociąg do urojonego samca numer 3 w stadzie. Zamiast tego traktuje ona swoją dupę jako walutę i nic więcej.
@NobbyNobbs: spoko, taką argumentację jak w drugiej części Twojej ostatniej wiadomości jak najbardziej rozumiem i się z nią zgadzam - ja się przyczepiłem tylko tego "uprawianie seksu dla osiągania korzyści to prostytucja" :)
@ChiKenn: wyraziłem się po prostu bardzo mało precyzyjnie. Na szczęście rozsądni ludzie zawsze znajdą wspólny język, nawet mimo drobnych nieporozumień.
John, nice gry, ale nie tym razem.
Odpowiedzpo prostu musi poruszać się w grupach 3-osobowych
OdpowiedzFeministyczny sposób walki z patriarchatem? Dupczenie się w oparciu o status społeczny.
OdpowiedzA możecie nie być dziwkami?
Odpowiedz@zerco: A to każda dziewczyna, która chce uprawiać seks z jakimś facetem - to od razu dziwka? A np. twoja dziewczyna... A, nie, cofam - incel detected.
Odpowiedz@JasniePanQrdupel: uprawianie seksu dla osiągania korzyści to prostytucja. Tutaj jest sugestia uprawiania seksu z byle kim, byle miał odpowiedni status, by osiągnąć korzyść w walce z urojonym patriarchatem. Nie wiem jak to jest u ciebie PRZEGRYWIE, ale ja uprawiam seks z kobietą, która najzwyczajniej czuje do mnie pociąg fizyczny, oraz jest zaangażowana w nasz związek emocjonalnie. A nie z kimś, kto idzie ze mną do łóżka, bo byłem trzeci w kolejce, a jest to jej konieczne dla osiągnięcia urojonego celu.
Odpowiedz@NobbyNobbs: rozumiem, że przyjemność z seksu to nie jest korzyść? budowanie relacji z partnerem, w procesie którym seks pomaga to nie korzyść? płodzenie własnego potomstwa to nie korzyść? jakby z uprawiania seksu nie było korzyści to nikt by tego nie robił - nawet faceci :D
Odpowiedz@ChiKenn: naprawdę nie widzisz subtelnej różnicy pomiędzy seksem, który jest korzyścią sam w sobie od uprawiania seksu dla korzyści?
Odpowiedz@NobbyNobbs: ale nie zawsze sam seks jest korzyścią samą w sobie - podałem Ci wyżej przykłady gdy seks przynosi też INNE korzyści... Ty wyżej stwierdziłeś, że jakiekolwiek korzyści to już prostytucja - czyli dając jeszcze inny przykład: jeśli ktoś uprawia seks w celu utrzymania przy sobie partnera, a nie dla samego seksu (własnej przyjemności) to według Ciebie jest już prostytucja, tak?
Odpowiedz@JasniePanQrdupel: Ja tam zawsze po seksie czułem się jak dziwka. Czy to z dziewczyną czy chłopakiem (tak naprawdę nie ma aż takiej różnicy) dlatego zawsze starałem się wymigać. A teraz już z chyba 8 lat jestem sam i jest super! Nikt nie zrzędzi, nikt nie przerywa w graniu, nikt do seksu nie zmusza, nikt z pierdołami do pracy nie dzwoni, nikt nie każe się zabierać w miejsca, w które nie lubię chodzić i spotykać z ludźmi, których nienawidzę. No i kasy zostało więcej. To był największy szok: koniec miesiąca a pół wypłaty jeszcze zostało! A w klasie średniej nie jestem :P
Odpowiedz@ChiKenn: inne, czyli poza seksem. Tu jednak mowa o sytuacji, gdzie liczą się tylko te inne. A jeśli ktoś uprawia seks tylko w celu utrzymania przy sobie partnera, to powinien poszukać pomocy u specjalisty, bo to nie jest ani zdrowa postawa, ani zdrowa relacja.
Odpowiedz@NobbyNobbs: wiesz co to różnica temperamentów czy chociażby potrzeb seksualnych? to jest dosyć normalne w związku (bo są rzeczy ważniejsze niż seks, według których ludzie dobierają się w pary) i nie jest to powód do rozstania czy szukania pomocy u specjalisty, wystarczy aby partnerzy sami znaleźli kompromis - czyli czasami robili coś dla partnera i jego przyjemności, a nie tylko swojej... idąc Twoim tokiem rozumowania seks oralny nawet w małżeństwie będzie prostytucja ;)
Odpowiedz@ChiKenn: akurat jeśli chodzi o seks oralny, to czerpię przyjemność w obydwu przypadkach. Zaś przy różnicy temperamentów jest jeszcze kwestia pociągu seksualnego. Nawet jak nie mam ochoty na seks z żoną, to wciąż mnie ona pociąga. A szczerze wątpię, czy ta dziewczyna ma jakiś pociąg do urojonego samca numer 3 w stadzie. Zamiast tego traktuje ona swoją dupę jako walutę i nic więcej.
Odpowiedz@NobbyNobbs: spoko, taką argumentację jak w drugiej części Twojej ostatniej wiadomości jak najbardziej rozumiem i się z nią zgadzam - ja się przyczepiłem tylko tego "uprawianie seksu dla osiągania korzyści to prostytucja" :)
Odpowiedz@ChiKenn: wyraziłem się po prostu bardzo mało precyzyjnie. Na szczęście rozsądni ludzie zawsze znajdą wspólny język, nawet mimo drobnych nieporozumień.
Odpowiedz@NobbyNobbs: od tego jest dyskusja... mam wrażenie, że wiele osób o tym zapomina niestety, zwłaszcza w sieci :(
Odpowiedz