Jeśli ktoś generuje hałas podczas ubijania kotletów to znaczy, że rodzice go nie nauczyli jak to się robi. Pewnie robi to jak debil na blacie albo stole.
@eswu3: Tu nie ma żadnej filozofii, plastikowa deska do krojenia pod którą podkładasz coś miękkiego, np. poskładany ręcznik. Uderzenia nadal słychać, ale są o wiele bardziej wytłumione. Poza tym kotlety się rozbija we woreczkach foliowych, tak żeby nie opryskać wszystkiego wokół.
Jeśli ktoś generuje hałas podczas ubijania kotletów to znaczy, że rodzice go nie nauczyli jak to się robi. Pewnie robi to jak debil na blacie albo stole.
Odpowiedz@PawelKolodziejKrakow: Nauczysz nas?
Odpowiedz@eswu3: Tu nie ma żadnej filozofii, plastikowa deska do krojenia pod którą podkładasz coś miękkiego, np. poskładany ręcznik. Uderzenia nadal słychać, ale są o wiele bardziej wytłumione. Poza tym kotlety się rozbija we woreczkach foliowych, tak żeby nie opryskać wszystkiego wokół.
Odpowiedz