Mnie najbardziej przeraża to, że 200 lat po napisaniu "Frankensteina" przez Mary Shelly, tytułowym Frankensteinem nazywany jest nie jego twórca o takim nazwisku (dr Victor Frankenstein), tylko stworzony przez niego potwór. Ma to mniej więcej tyle samo sensu, co nazywanie Pinokia Gepettem.
Mnie najbardziej przeraża to, że 200 lat po napisaniu "Frankensteina" przez Mary Shelly, tytułowym Frankensteinem nazywany jest nie jego twórca o takim nazwisku (dr Victor Frankenstein), tylko stworzony przez niego potwór. Ma to mniej więcej tyle samo sensu, co nazywanie Pinokia Gepettem.
Odpowiedz@wroblitz: Obaj są jakby synami swoich twórców, więc mogli odziedziczyć nazwisko :)
Odpowiedz