Zatrudnij się jako kelnerka w restauracji słynącej z tego że kelnerki są skąpo ubrane. Oburzaj się że musisz być skąpo ubrana. Szkoda że w stanach każdy dostaje odgórny przydział gdzie musi pracować i nie ma na to żadnego wpływu...
@mateusz1807: Zatrudnij się w knajpie gdzie masz mieć konkretny strój, na który się zgodziłaś. Nadchodzi zmiana i masz chodzić w krótszym stroju, na który się nie godziłaś. Wyraź swój sprzeciw. Gdzie tu widzisz jakiś problem? Jeżeli zatrudni się w barze gdzie płacą najniższą krajową, czyli takiej słynącej z niskich zarobków to znaczy, że mogą zarobki jej jeszcze zmniejszyć i dalej będzie "dziwne", że wyrazi oburzenie z tego powodu?
@pert:
masz rację, ale to prosta sprawa.
Zmiana warunków pracy, składa wypowiedzenie i się żegnają. Po prostu stanęła w sytuacji równoznacznej z momentem, w której szuka pracy i rozważa, czy warunki jej odpowiadają. Stwierdza, że nie i nie składa CV.
@eGzu: Albo zaczyna akcję i walczy z tym z wieloma innymi osobami, by wrócić do starych mundurków bo jej odpowiada miejsce, zarobki, czas pracy i tak dalej. Może sobie nie może pozwolić na utratę zarobków nawet na miesiąc itd. Można gadać z pracodawcą i dostosować warunki zamiast zrywać od razu umowę
@daroc: Tu stanę po stronie kelnerek, bo tym razem to nie jest jakiś pseudo-feministyczny bełkot, tylko dziewczyna ma w pełni rację. Szorty, na które się zgodziła przychodząc do pracy są może i krótkie, ale przynajmniej zasłaniają tyłek. Teraz każą jej nosić coś, co przypomina bardziej stringi a nie szorty. I nie, nie pokazała tyłka w necie, specjalnie założyła legginsy, żeby gołym tyłkiem nie świecić, a jednocześnie pokazać ile taki strój odsłania.
A kolejnym krokiem będzie striptiz i świadczenie usług seksualnych? Pozostaje życzyć zarządowi wielomilionowych pozwów, kiedy jakiś napaleniec przekroczy granice.
Raczej nie w akcie protestu, tylko po prostu żeby zilustrować, jak to będzie wyglądać. Ha ha, ale głupie te baby.
OdpowiedzZatrudnij się jako kelnerka w restauracji słynącej z tego że kelnerki są skąpo ubrane. Oburzaj się że musisz być skąpo ubrana. Szkoda że w stanach każdy dostaje odgórny przydział gdzie musi pracować i nie ma na to żadnego wpływu...
Odpowiedz@mateusz1807: Zatrudnij się w knajpie gdzie masz mieć konkretny strój, na który się zgodziłaś. Nadchodzi zmiana i masz chodzić w krótszym stroju, na który się nie godziłaś. Wyraź swój sprzeciw. Gdzie tu widzisz jakiś problem? Jeżeli zatrudni się w barze gdzie płacą najniższą krajową, czyli takiej słynącej z niskich zarobków to znaczy, że mogą zarobki jej jeszcze zmniejszyć i dalej będzie "dziwne", że wyrazi oburzenie z tego powodu?
Odpowiedz@pert: masz rację, ale to prosta sprawa. Zmiana warunków pracy, składa wypowiedzenie i się żegnają. Po prostu stanęła w sytuacji równoznacznej z momentem, w której szuka pracy i rozważa, czy warunki jej odpowiadają. Stwierdza, że nie i nie składa CV.
Odpowiedz@eGzu: Albo zaczyna akcję i walczy z tym z wieloma innymi osobami, by wrócić do starych mundurków bo jej odpowiada miejsce, zarobki, czas pracy i tak dalej. Może sobie nie może pozwolić na utratę zarobków nawet na miesiąc itd. Można gadać z pracodawcą i dostosować warunki zamiast zrywać od razu umowę
OdpowiedzGłupi komentarz. Ona pokazuje się w internecie w leginsach, zakładam, że rzecz w tym, że w pracy będą zakładały same spodenki
OdpowiedzPokazała d*pę, jednocześnie okazując WYRAZY OBURZENIA więc w tym przypadku pokazywanie d*py jest ok. Taka oto logika. :)
Odpowiedz@daroc: Tu stanę po stronie kelnerek, bo tym razem to nie jest jakiś pseudo-feministyczny bełkot, tylko dziewczyna ma w pełni rację. Szorty, na które się zgodziła przychodząc do pracy są może i krótkie, ale przynajmniej zasłaniają tyłek. Teraz każą jej nosić coś, co przypomina bardziej stringi a nie szorty. I nie, nie pokazała tyłka w necie, specjalnie założyła legginsy, żeby gołym tyłkiem nie świecić, a jednocześnie pokazać ile taki strój odsłania.
OdpowiedzA kolejnym krokiem będzie striptiz i świadczenie usług seksualnych? Pozostaje życzyć zarządowi wielomilionowych pozwów, kiedy jakiś napaleniec przekroczy granice.
Odpowiedz