...i w ten sposób pozbyłeś się samotnej matki z dzieckiem, która czasem zalegała z opłatami, za to masz na kwadracie trzech "karków". Co zrobisz, jeśli oni przestaną Ci płacić? Poszukasz jeszcze większych "karków", którym zapłacisz jeszcze więcej, żeby wykurzyli tamtych? Podziwiam Twój łeb do interesów, ale- co zrobisz, gdy już zakwaterujesz u siebie Pudziana z Hardkorowym Koksem?
@banan113: Karki mają takich zleceń wystarczająco dużo, żeby nie musieć się martwić o mieszkanie, a wiedzą, że jak zaczną tak robić, to szybko przestaną dostawać zlecenia.
Poza tym na cwaniaka zawsze znajdzie się większy cwaniak.
I jeszcze jedno: Kwestia odpowiedniego skonstruowania umowy i zawarcia jej u notariusza. Przy zawarciu umowy za notariusza płaci najemca, a wynajmujący oddaje te pieniądze po upływie umowy (lub po czasie określonym w umowie). Każdy na to idzie.
Jednym z najważniejszych zapisów w umowie najmu jest w takiej sytuacji wskazanie adresu, pod którym najemca może zamieszkać po opuszczeniu lokalu, co oznacza brak eksmisji na bruk. Drugą rzeczą jest wpisanie bonifikaty, która przepada w całości jeśli którejś wpłaty nie będzie na czas. Jeśli wynajmujący chce najemcy na długo, to może ująć w umowie, że w razie sprzedaży mieszkania najemca ma prawo do pierwokupu i otrzymuje bonifikatę w wysokości np. 20% opłaconego do dnia zakupu nieruchomości odstępnego. Owszem, wynajmujący traci na tym część wartości mieszkania w razie odsprzedaży, ale w takiej sytuacji najemca jest praktycznie pod murem: musi się zdecydować, czy chce wykupić mieszkanie, czy negocjować z nowym właścicielem (który wcale nie musi się zgodzić na te warunki), musi zdecydować, czy chce skorzystać z pierwokupu, czy prawo do niego mu przepada, a wrócić do pierwokupu nie może, gdy już pozna nowego potencjalnego właściciela (który będzie od razu chciał podnieść odstępne i odbierze wszystkie bonifikaty).
...i w ten sposób pozbyłeś się samotnej matki z dzieckiem, która czasem zalegała z opłatami, za to masz na kwadracie trzech "karków". Co zrobisz, jeśli oni przestaną Ci płacić? Poszukasz jeszcze większych "karków", którym zapłacisz jeszcze więcej, żeby wykurzyli tamtych? Podziwiam Twój łeb do interesów, ale- co zrobisz, gdy już zakwaterujesz u siebie Pudziana z Hardkorowym Koksem?
Odpowiedzjak beda patusy to te karki sie z nimi zaprzyjaznia albo sami nie wytrymaja
Odpowiedz@banan113: Karki mają takich zleceń wystarczająco dużo, żeby nie musieć się martwić o mieszkanie, a wiedzą, że jak zaczną tak robić, to szybko przestaną dostawać zlecenia. Poza tym na cwaniaka zawsze znajdzie się większy cwaniak. I jeszcze jedno: Kwestia odpowiedniego skonstruowania umowy i zawarcia jej u notariusza. Przy zawarciu umowy za notariusza płaci najemca, a wynajmujący oddaje te pieniądze po upływie umowy (lub po czasie określonym w umowie). Każdy na to idzie. Jednym z najważniejszych zapisów w umowie najmu jest w takiej sytuacji wskazanie adresu, pod którym najemca może zamieszkać po opuszczeniu lokalu, co oznacza brak eksmisji na bruk. Drugą rzeczą jest wpisanie bonifikaty, która przepada w całości jeśli którejś wpłaty nie będzie na czas. Jeśli wynajmujący chce najemcy na długo, to może ująć w umowie, że w razie sprzedaży mieszkania najemca ma prawo do pierwokupu i otrzymuje bonifikatę w wysokości np. 20% opłaconego do dnia zakupu nieruchomości odstępnego. Owszem, wynajmujący traci na tym część wartości mieszkania w razie odsprzedaży, ale w takiej sytuacji najemca jest praktycznie pod murem: musi się zdecydować, czy chce wykupić mieszkanie, czy negocjować z nowym właścicielem (który wcale nie musi się zgodzić na te warunki), musi zdecydować, czy chce skorzystać z pierwokupu, czy prawo do niego mu przepada, a wrócić do pierwokupu nie może, gdy już pozna nowego potencjalnego właściciela (który będzie od razu chciał podnieść odstępne i odbierze wszystkie bonifikaty).
Odpowiedz