Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Polska nie istnieje, to wszystko to jakaś chora symulacja

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar banan113
-2 4

sredniowiecze-polska poteznym krajem z ktoym kazdy sie musi liczyc

Odpowiedz
avatar gramin
-5 7

@banan113: Ależ ty jesteś skończonym kretynem. Oczywiście wiem to od dawna, tak tylko przypominam pro forma. Kto niby musiał się liczyć z Polską w średniowieczu? Przez 200 lat w średniowiecza (XII i XIII wiek) Polska nawet nie istniała jako organizm państwowy. Duża część polskiego średniowiecza to rozbicie dzielnicowe, gdzie poszczególne dzielnice walczyły między sobą o sukcesję. Polaka była tak potężna, że Czesi zajęli Śląsk, a Niemcy Pomorze Zachodnie. Polska nie była w stanie sobie poradzić nawet z dzikimi i prymitywnymi Prusakami, którzy regularnie napadali i pustoszyli ziemie księcia mazowieckiego, aż ten musiał prosić niewielki Zakon Szpitalników o pomoc. Zaprawdę, cudownym i potężnym krajem była wówczas Polska. Co wy, niedouczeni kretyni, robiliście w szkole na lekcjach historii?

Odpowiedz
avatar banan113
0 2

@gramin: Nie bylem na historii bo bylem zajety posuwaniem twojej starej xd

Odpowiedz
avatar gramin
-2 2

@banan113: "Świetny żart", taki na poziomie upośledzonego ucznia szkoły podstawowej. Brawo ty.

Odpowiedz
avatar banan113
2 2

@gramin: Czyli akurat dla ciebie xd

Odpowiedz
avatar lifter67
-1 1

Wygląda na to, że w średniowieczu faktycznie było w Polsce lepiej niż dziś, tylko szkoda, że nie mieli porządnej medycyny.

Odpowiedz
avatar szypty
-2 2

@lifter67: Oczywiście, że było dużo lepiej. Dopiero zabory wybiły w tym narodzie ducha RiGCzu tak że jak przyszło nam budować go na nowo to nie było z czego i zbudowaliśmy go podpatrując z zachodnich nacjololo (Falanga), fanatyków religijnych (Opus Dei) i innych kretynów, efekty czego widać.

Odpowiedz
avatar gramin
0 4

@szypty: Oj, nawet nie wiesz, jak bardzo błądzisz. W średniowieczu nie było lepiej, niż obecnie. Polska nie była też wówczas żadnym liczącym się krajem w Europie. Potężnym i mającym okazję stać się mocarstwem krajem była przez krótką chwilę w XVI wieku, ale cała seria błędnych decyzji połączona z serią nieszczęśliwych zbiegów okoliczności ostatecznie pogrzebała te szanse. Od końca XVI wieku zaczął się powolny zjazd w dół, który mocno przyspieszył w wieku XVIII. Pod koniec XVIII wieku Rzeczpospolita Obojga Narodów była już tak biedna, zdemoralizowana i fatalnie zarządzana, że zaborcy po prostu wzięli sobie co chcieli i nawet nikt specjalnie nie protestował. Poza tym zabory jako czas upadku, wynarodawiania i prześladowań to prawicowy mit oparty częściowo na tym, co się działo głównie pod koniec XIX wieku i była to reakcja na Polskie powstania. Na początku zaborcy zaczęli szybko i sprawnie modernizować zajęte tereny. Wprowadzili zawodową biurokrację i administrację (dla pewności, to coś pozytywnego w życiu państwa), budowali drogi i moty, modernizowali zapyziałe polskie miasta, wprowadzili zawodową armię zamiast pospolitego ruszenia, znieśli pańszczyznę, wprowadzili (przynajmniej teoretycznie) równość wobec prawa (wcześniej dziedzic traktował chłopa pańszczyźnianego jak swoją własność). Olbrzymia ilość Polaków zrobiła wówczas oszałamiające kariery w zaborczym wojsku, administracji lub zaczęła rozwijać własne biznesy korzystając z olbrzymiego rynku zaborcy. Tak naprawdę wyglądały te "ciemne czasy". Nie wybiły w Narodzie ducha RiGCzu, lecz ten Naród zmodernizowały i ucywilizowały. Tylko, że tego nie uczą w szkole. W szkole ciągle jest polska martyrologia i "wspaniałe powstania" z których każde zakończyło się sromotną klęską. Współczesny syf wynika z czegoś zupełnie innego. Głównie z tego, że te wszystkie cywilizacyjne zmiany przyszły do Polski z zewnątrz, zostały Polakom niejako narzucone i nigdy nie zostały potraktowane jako własne i pożądane. Stąd ta popularność mitu o zgniłym zachodzie i mrzonki o wspaniałej polskiej przeszłości, która została brutalnie zniszczona prze zaborców. Zaborcy niczego nie zniszczyli, bo Polska pod koniec XVIII wieku była już w stanie agonalnym. Oni próbowali tego obłożnie chorego członka Europy reanimować, ale jak widać pacjent nawet dzisiaj ma awersję do nowoczesności i postępu, i tęskni to tego swojego sielskiego życia w brudzie i smrodzie. Od strony naukowej bardzo dobrze to opisuje A. Leder w książce Prześniona rewolucja. Ciężko się czyta, bo jest napisana suchym socjologicznym językiem, ale jest niewielka i warto przez nią przebrnąć. Polecam.

Odpowiedz
avatar Vania
0 0

"Wszystko możecie sprawdzić w podręcznikach" Zapewne już niedługo znajdą się tam odpowiednie informacje ;)

Odpowiedz
Udostępnij