Nie wiem, czy fundowanie zwierzęciu seryjnej traumy jest lepsze od złowienia jej raz, zabicia i zjedzenia. To ma przynajmniej jakiś sens, natomiast dręczenie zwierząt dla przyjemności już niezbyt.
Myślę, że okaleczenie ryb nie jest dla nich przyjemnością. To tak jak dla alkoholika wizyta w izbie wytrzeźwień. To, że raz dał się złapać nie oznacza, że nigdy tam nie wróci.
Ale równie dobrze do tej rany mogą się dostać jakieś pasożyty i ryba się przekręci. Jak najbardziej popieram osoby, które łowią i to co złowią zjedzą/sprzedają, ale jeżeli ktoś dla rekreacji kaleczy zwierzęta to imo podpada to pod znęcanie się.
"Ta osoba złowiła tę samą rybę" bo to była jedyna ryba w jego oczku wodnym :P
OdpowiedzNie wiem, czy fundowanie zwierzęciu seryjnej traumy jest lepsze od złowienia jej raz, zabicia i zjedzenia. To ma przynajmniej jakiś sens, natomiast dręczenie zwierząt dla przyjemności już niezbyt.
OdpowiedzMyślę, że okaleczenie ryb nie jest dla nich przyjemnością. To tak jak dla alkoholika wizyta w izbie wytrzeźwień. To, że raz dał się złapać nie oznacza, że nigdy tam nie wróci.
OdpowiedzTa sama ryba za trzecim razem: "Zabierz mnie stąd, ile razy mam prosić!"
OdpowiedzAle równie dobrze do tej rany mogą się dostać jakieś pasożyty i ryba się przekręci. Jak najbardziej popieram osoby, które łowią i to co złowią zjedzą/sprzedają, ale jeżeli ktoś dla rekreacji kaleczy zwierzęta to imo podpada to pod znęcanie się.
OdpowiedzFajnie, że wypuszcza ale sposób znakowania ryb, jednak bardzo brutalny.
Odpowiedz