Hmm, ciekawe czy to nie ten sam palant, który ostatnio do mnie wyskoczył. Idę ze spaceru z psem a jakiś zawiany żul do mnie "daj mi 5 złotych!" spojrzałem się jak na debila i odpowiedziałem "daj mi stówę, to ci piątaka reszty wydam". Koleś się spienił i mówi że mi "zaj3bie" a ja do niego "ciebie nawet wiatr przewraca więc nie kozacz bo się potkniesz" i poszedłem dalej. Widziałem tylko że przez chwilę się wahał czy za mną nie pójść aż w końcu poszedł w drugą stronę. W sumie, możliwe że i ten ciul miał nóż w kieszeni ale był tak nawalony, że by mu to nie wiele pomogło, tym bardziej że w kieszeni mam zawsze niespodziankę na takie okazje - puszkę gazu. Poza tym byłem z psem, a on by się dwa razy nie zastanawiał, jakby się koleś na mnie rzucił, to by miał przegryzione gardło. Debili nie sieją, sami się rodzą
Hmm, ciekawe czy to nie ten sam palant, który ostatnio do mnie wyskoczył. Idę ze spaceru z psem a jakiś zawiany żul do mnie "daj mi 5 złotych!" spojrzałem się jak na debila i odpowiedziałem "daj mi stówę, to ci piątaka reszty wydam". Koleś się spienił i mówi że mi "zaj3bie" a ja do niego "ciebie nawet wiatr przewraca więc nie kozacz bo się potkniesz" i poszedłem dalej. Widziałem tylko że przez chwilę się wahał czy za mną nie pójść aż w końcu poszedł w drugą stronę. W sumie, możliwe że i ten ciul miał nóż w kieszeni ale był tak nawalony, że by mu to nie wiele pomogło, tym bardziej że w kieszeni mam zawsze niespodziankę na takie okazje - puszkę gazu. Poza tym byłem z psem, a on by się dwa razy nie zastanawiał, jakby się koleś na mnie rzucił, to by miał przegryzione gardło. Debili nie sieją, sami się rodzą
Odpowiedz