Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Ile waży reklamówka czereśni?

Dodaj nowy komentarz
avatar ignacy100
3 3

to płaci się za te reklamówki na owoce?

Odpowiedz
avatar lumpernikiel
0 0

Khm... To nie jest złodziejstwo. Teraz to się nazywa lifehack.

Odpowiedz
avatar kenzol
5 5

Jeśli ładuje się owoce do torby, a wciska przycik "bez", to wtedy jest się stratnym, a nie oszukuje sklep. Poza tym owoce pakuje się do małej zrywki, która waży tyle co nic, a nie do jakiejś "torby". Jakie "torby" w ogóle można ukraść w sklepie? Coś nie trzyma się kupy ta na siłę wymyślona historyjka...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2021 o 15:53

avatar yahoo111
0 0

Ostatnio spotkałem się z tym ważąc owoce w Kauflandzie. Można wybrać, czy waży się bez torby, z foliową zrywką, czy z siatkową torebką, którą można u nich nabyć. Nie ma możliwości wyboru, czy torebkę przyniosłem sam, czy biorę sklepową i nie jest doliczana żadna opłata za skorzystanie ze sklepowej. Oznaczenie „z torbą” oznacza tyle, że tara ustawia się o cztery gramy wyżej (100 zrywek waży 400 g). W sumie to dzielenie włosa na czworo, bo oszczędność jest symboliczna. Jeśli ważymy bez torebki, ale wciśniemy „z torbą” ważąc np. ananasa za 25 zł/kg, to zapłacimy o 10 groszy mniej. Ważąc owoce za 200 zł/kg oszczędzimy, wow, 80 groszy. Niby nic, ale jak ktoś spakuje do torebki luzem dwie czereśnie, to się robi różnica. Lea jest głupia. A jeśli stara raszpla daje takie rady, to sama płaci więcej. Torebka foliowa bezpośrednio stykająca się z produktem i służąca do jego ochrony jest darmowa. Jak ktoś kiedyś zmieni ten przepis i każe płacić za torebki służące do bezpośredniego kontaktu z żywnością, to pójdę do sklepu, wezmę koszyk sklepowy, każę sobie zważyć podroby, jakieś dziesięć dag wątróbek i drugie tyle serc kurczęcych, po czym powiem, że nie chcę na nie torebki, każę je wrzucić nad ladą do koszyka, a potem wyłożę na taśmę przy kasie. Z kasy wezmę je luzem do rąk, a co mi z nich wypadnie, to już zostanie w sklepie i okolicy, przyciągając tam wszystkie śmietnikowe koty w promieniu kilometra. (Taki przepis nigdy nie zostanie wprowadzony ze względów higienicznych. Klient, który by się rozmyślił w trakcie zakupów, miałby prawo zwrócić towar legalnie spakowany luzem, ale sklep nie miałby już prawa go wystawić do ponownej sprzedaży. Dotyczy to nie tylko surowego mięsa czy jajek, ale także owoców i warzyw, ponieważ wiele z nich może spowodować zanieczyszczenie otoczenia.)

Odpowiedz
Udostępnij