Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Ceremonia

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Pan_Jacenty
5 17

Dalej lemingi wierzcie w super hiper śmiertelną pandemię.

Odpowiedz
avatar FrozenMind
-4 10

@Pan_Jacenty: Hiper śmiertelne epidemie zwykle łatwo kontrolować, bo objawy są intensywne i szybkie. Ale pewnie SARS i MERS, czy nawet ASF to wymysł branż. Bo pewnie podróżowanie po całym świecie nie spowoduje roznoszenie śmiertelnych chorób w gwałtowny sposób nigdy :D No i po śmierci jest nagroda dla grzecznych.

Odpowiedz
avatar joypad
1 5

@Pan_Jacenty: Wśród znajomych i rodziny kilka osób zeszło na COVID, tak więc ja nadal pozostanę przy "wierzeniu", że to pandemia a wirus rzeczywiście może zabić. Nie mniej hipokryzja mi się też nie podoba, ale to przecież nie pierwszy raz. Politykom nagminnie zdarza się łamać przepisy, które sami tworzą - np. ostatnio Donald Tusk stracił prawo jazdy. I co, mam niby teraz przestać wierzyć w zasadność ograniczeń prędkości?

Odpowiedz
avatar robiczek
-2 2

Ja właśnie teraz mam COVIDa od kilku dni i mimo że ogólnie jestem osobą dość zahartowaną to czuję się bardzo źle. A z tego co czytałem to to jest i tak dość łagodny przebieg- główne objawy jakie mam to brak węchu i smaku (no ale to są się przeżyć, nie boli ;-)), ostre bóle głowy w różnych miejscach (to jest jedynie upierdliwe ale też do przeżycia) i najgorsze co to jest to takie ogólne mega osłabienie- cały czas chodzę taki ostro zmęczony więc to co ze jestem w domu jak nie mogę nic praktycznie zrobić, bardzo irytujące. Inna rzecz że jak się zaczęły objawy to myślałem że to grypa i kupiłem w aptece sporo rzeczy na nią, także teraz dzięki lekom nie męczy mnie ani zbytnio katar ani kaszel ani ból gardła i zażywam dużo witamin. Tzn one są ale można na nie przeciwdziałać tymi lekami. Czas na puentę: jak napisałem samopoczucie jest mega kijowe ale i tak jestem wdzięczny że mam tylko takie objawy. Aż ciężko mi sobie wyobrazić jak się czują Ci ludzie trafiający do szpitali, to musi być dla nich jakiś koszmar. A o ile część to przejdzie i wyjdzie ze szpitala ale potem przez dłuuugi czas będą jeszcze dochodzić do siebie, o tyle niektórych ostatnim miejscem jakie zobaczą na tym świecie będzie właśnie ten szpital. Umierają w mękach, samotności i zapewne z mega dołem. A Ty nadal nie wierzysz w pandemię?? Aż się prosisz żeby przekonać się na własnej skórze..

Odpowiedz
avatar ChiKenn
2 2

@robiczek: czyli mimo szczepienia i ogólnie dobrej odporności przechodzisz covid dosyć ciężko (a na pewno nie bezobjawowo), dobrze rozumiem? Mogę spytać o wiek?

Odpowiedz
avatar cassper
3 3

@joypad: Też znałem osoby "zmarłe na covid" tylko ze w odróżnieniu od Ciebie, wiem na co faktycznie zmarli a covid tylko temu towarzyszył. Ludzi z zaawansowanymi chorobami przewlekłymi zabiera się na oddziały covidowe, gdzie nie otrzymują żadnego leczenia, nawet na swoje stałe choroby. Osoby stare osłabione, nie dostają nawet nic na wzmocnienie. Ministerstwo zdrowia w oficjalnych wytycznych nie zaleca podawania nawet witamin. Dlatego ludzie umierają. To nie wirus zabija, tylko procedury. Oczywiście, w niektórych przypadkach wirus strasznie kogoś dojedzie. Ale to są pojedyncze przypadki a nie większość. Większość umiera przez brak lub nieprawidłowe leczenie a nie przez wirusa. @robiczek: Rozumiem że zachorowałeś mimo szczepienia?

Odpowiedz
avatar Calvus
1 3

@robiczek: Wow! Masakra! Potwrone te objawy covida! Utrata węchu i smaku musi być bardzo bolesna! Ból głowy w różnych miejscach? Tzn... w raz w kuchni, raz w pokoju, innym razem a w łazience? Powiedz jeszcze że jesteś podwójnie zaszczepiony i wtedy będzie już wszystko wiadomo!

Odpowiedz
avatar joypad
-2 2

@cassper: "odróżnieniu od Ciebie, wiem na co faktycznie zmarli" - mordo, ale Ty nie bądź taki do przodu bo równie dobrze ja mogę zacząć insynuować, że wiem co robi Twoja rodzicielka jak nie ma jej w domu xD Co do leczenie chorych na COVID. Na dzień dzisiejszy nikt nie opracował etiotropowej metody leczenia przeciw koronawirusowi więc jakiego rodzaju opieki oczekujesz? Podłączenie do respiratora, podanie tlenu i zbijanie gorączki to jedyne co można zrobić. Nie wiem jak również w przypadku zakażenia wirusowego mają pomóc witaminy? To są jakieś babcine zabobony, a "nie zaleca" oznacza w tym przypadku "nie podawajcie W CELU zwalczenia wirusa" a nie "pomimo jego obecności" (tzn. tak zakładam, bo ja o takim zaleceniu nie słyszałem ale wątpię by MZ wydało coś tak absurdalnego, pewnie kolejna nadinterpretacja antyszczepów). Leczenie innych/stałych chorób - tutaj ciężko mi się do tego odnieść, ale znowu wszystko pewnie zależy od tego z jaką chorobą mamy do czynienia. Znowu nie chcę mi się wierzyć, że jak ktoś chory na cukrzycę albo nadciśnienie trafia do szpitala to odmawiają mu leczenia farmakologicznego. Przecież co chwila ktoś by pozywał szpitale o rażące zaniedbanie obowiązków a czegoś takiego nie obserwujemy.

Odpowiedz
avatar cassper
1 1

@joypad: Oj naiwny ty. "Podłączenie do respiratora, podanie tlenu i zbijanie gorączki to jedyne co można zrobić." - czyli zabić takiego człowieka, bo taki jest w 95% przypadków efekt podłączenia do respiratora. Metody oczywiście że są i w wielu miejscach na świecie są skutecznie stosowane ale nie u nas, bo ministerstwo nie zaleca a wręcz czasem zakazuje. Np w Niemczech, mimo 2 krotnie większej liczby przypadków, mają 2 krotnie mniejszą liczbę zgonów. Bo leczą a nie zakazują leczenia. Wiem z pierwszej ręki od osoby która leczyła się w niemieckim szpitalu na covid. Po 2 dniach i otrzymanej masie różnych środków, wróciła do domu zdrowa. Tymczasem tej samej osoby teść, zmarł w polskim szpitalu rzekomo na covid. Tylko że covidu praktycznie nie miał objawów, za to miał zaawansowaną cukrzycę i nadciśnienie. Trafił na oddział covidowy, gdzie szybko nastąpiła zapaść. Nie dostał w ogóle leków na cukrzycę, które musiał przyjmować każdego dnia. Jego żona chciała mu podać leki do szpitala, to personel odmówił. Na karcie wypisu miał wymeinione wszystkie środki jakie dostał, a za wiele tego nie było i brakowało stałych leków które musiał brać. Po 2 tygodniach wyjechał w urnie. A co do pozwów - to po pierwsze, żyjemy w Polsce, jeszcze przed tym całym covidowym cyrkiem trudno było cokolwiek wyegzekwować przy błędzie medycznym, teraz to jest niemożliwe. Po drugie, żeby wygrać taką sprawę, trzeba mieć mocne dowody. A zakaz odwiedzin i fotografowania czy nagrywania na oddziałach covidowych swoje robią w zachowaniu wszystkiego w tajemnicy. Ciał zmarłych "na covid" się nie sekcjonuje a zazwyczaj w jak najszybszym czasie kremuje. Więc możesz sobie wierzyć w idealny świat, gdzie ktoś odpowiada za te wszystkie zgony ale prawda jest taka, ze nikt do tej pory nie odpowiedział i nie odpowie, bo ręka rękę myje w służbie zdrowia. A co do stosowania witamin, to nie są zadne zabobony tylko od lat znana metoda walki z wszelkimi infekcjami. Tymczasem w oficjalnych wytycznych dla lekarzy od ministerstwa(upublicznionych w programie Pospieszalskiego) jest jak byk napisane "nie zaleca się podawania witamin C oraz D, ponieważ brak dowodów klinicznych na ich skuteczność". Nosz do jasnej anielki, jakiego ci mordercy chcą dowodu na coś, co od dekad było wiadome i z sukcesem stosowane? PS: W niemieckich szpitalach podaje się pacjentom m.i. amantadynę, z którą nasz minister i jego pieski z rady walczą jak tylko mogą. PS2: Oczywiście, jak w przypadku każdej choroby, wszelkie metody leczenia mogą być nieskuteczne. Ale na grypę czy przeziębienie ludzie też umierają, choć znamy te choroby od dawna. Dotyczy to zwłaszcza osób starszych i schorowanych. Nie każdemu pisane jest długie życie, co nie jest wystarczającym powodem żeby wszystkim ludziom obrzydzić i utrudnić życie dla idealistycznego "ratowania najsłabszych" które w praktyce nie działa. PS3: Poza samymi metodami leczenia, dochodzą trudności w dostępie do służby zdrowia i przymusowa kwarantanna, której chorzy boją się bardziej niż samego covidu, przez co często zgłaszają się po pomoc medyczną zbyt późno, kiedy choroba jest już mocno zaawansowana i nie wiele już można zrobić. Chorego na covid należy bezwzględnie osłuchać żeby w miarę wcześnie powstrzymać zmiany w płucach. Przez telefon nie da się nikogo osłuchać. A nawet jak się komuś uda dostać osobiście do lekarza, to często lekarz boi się nawet dotknąć czy zbliżyć do pacjenta. Przez te wszystkie idiotyzymy umiera tak wielu zakażonych covid ale też, co pokazały statystyki zgonów za ubiegły rok, osób bez covida, którzy nie doczekali się opieki na inne choroby.

Odpowiedz
avatar joypad
-1 1

@cassper: Zadałem sobie trud i znalazłem (chyba) wytyczne o których mówisz: https://www.gov.pl/web/zdrowie/zalecenia-dotyczace-postepowania-u-osob-z-choroba-covid-19-leczonych-w-domu Jest tam napisane: "Brak wiarygodnych danych dotyczących wpływu stosowania witaminy D na ryzyko zakażenia i przebieg choroby COVID-19. Ze względu na powszechny niedobór wit. D w populacji – szczególnie w okresie jesiennym i zimowym – oraz niewielkie ryzyko powikłań zaleca się stosowanie suplementacyjnej dawki wit. D do 2000 IU dziennie u dorosłych (do 4000 IU u osób powyżej 75 roku życia), zgodnie z zaleceniami suplementacji tej witaminy w populacji polskiej." ORAZ "Brak wiarygodnych danych dotyczących skuteczności innych leków i suplementów diety w leczeniu COVID-19, w tym witaminy C i cynku. Wyniki dotychczasowych badań nie uzasadniają stosowania witaminy C, ani cynku u chorych z ciężką sepsą. Dotychczas brak danych dotyczących korzyści ze stosowania tych preparatów u chorych z COVID-19." I Ty to sobie interpolujesz z jakiegoś powodu BRAK WIARYGODNYCH DANYCH do NIE ZALECA SIĘ, gdzie jeszcze jak wół masz napisane "zaleca się stosowanie suplementacyjnej dawki wit. D". Teraz kwestia tego czy witaminy C/D można stosować jako coś więcej niż suplement przy wirusowym zakażeniu dróg oddechowych: https://jamanetwork.com/journals/jama/article-abstract/1367547 - badanie przeprowadzone na uczelni w Nowej Zelandii, które wykazało, że suplementacja witaminy D nie ma istotnego wpływu na zachorowalność ani przebieg zachorowania na choroby górnych dróg oddechowych wywołane wirusami https://journals.lww.com/pidj/Fulltext/2019/06000/Effect_of_High_Dose_Vitamin_D_Supplementation_on.4.aspx - badanie mówiące, że stosowanie zwiększonych dawek witaminy D nie zmniejsza prawdopodobieństwa na zachorowanie dróg oddechowych wywołane wirusami https://citeseerx.ist.psu.edu/viewdoc/download?doi=10.1.1.638.9147&rep=rep1&type=pdf - badanie przeprowadzone na biegaczach, które pokazało, że stosowanie witaminy C nie wpływa istotnie na zachorowalność i przebieg infekcji górnych dróg oddechowych wywołanych wirusami Jest natomiast sporo badań, które sugerują, iż stosowanie witamin C/D/E i innych probiotyków może wpłynąć pozytywnie na działanie układu odpornościowego w zapobieganiu i leczeniu infekcji górnych dróg oddechowych. Wszystkie jednak kończą się magiczną frazą "requires further research". Tak, zdrowe odżywianie się - a więc także i zażywanie odpowiedniej ilości witamin - ma pozytywny wpływ na stan naszego układu odpornościowego a więc i efektywność walki z wirusami. Ale to nie oznacza, że można witaminy stosować jako lekarstwo. Suplementacja powinna jedynie uzupełniać braki wynikające z tego, że ktoś na przykład nie je wystarczającej ilości owoców. "Ale na grypę czy przeziębienie ludzie też umierają, choć znamy te choroby od dawna." - na grypę w Polsce umiera kilkadziesiąt - kilkaset osób rocznie. Warto dodać że kryteria są takie same jak przy COVIDzie, czyli jak ktoś trafił do szpitala z grypą i innymi chorobami przewlekłymi, to wina spada na wirusa choć to niekoniecznie on przyczynił się w głównej mierze do zgonu. ---- Nie neguję, że nasza służba zdrowia to jest dramat. Zresztą nie tylko ona. Jest w niej dosyć dużo patologii. Ale wracając do genezy tej dyskusji - Ty sugerujesz, że problem z COVIDem jest tylko natury organizacyjnej, tzn. poradzilibyśmy sobie z nim gdyby nie fatalny stan naszej służby zdrowia. Otóż nie, co widać w krajach gdzie pomoc medyczna potrafi dotrzeć do potrzebujących w znacznie większym stopniu niż w Polsce, np. w Szwajcarii gdzie na COVID mimo to zginęło ponad 11 tysięcy osób.

Odpowiedz
avatar cassper
2 2

@joypad: To Może zaczniemy od końca bo trochę tego jest: W Szwajcarii aktualnie umiera max 10 osób dziennie przy ~6k przypadków. W Polsce umiera 400 przy ~20k przypadków. Lekki rozstrzał, nie prawdaż? A spójrz do tego na strukturę wiekową szwajcarów. "na grypę w Polsce umiera kilkadziesiąt - kilkaset osób rocznie" - owszem, bo jest leczona. Cały czas o to właśnie się rozbija że covidu się nie leczy lub robi to nieprawidłowo, stad takie liczby. "Suplementacja powinna jedynie uzupełniać braki" - no jeśli już ktoś leży w szpitalu, to raczej na pewno potrzebuje suplementacji. Nie ma wiarygodnych danych, bo nie ma komu płacić za takie badania. Żaden ośrodek badawczy nie pracuje za darmo a po co badać coś, czego nie mozna opatentować i na tym zarobić miliardy, jak na tych szczepionkach przykładowo? "https://www.gov.pl/web/zdrowie/zalecenia-dotyczace-postepowania-u-osob-z-choroba-covid-19-leczonych-w-domu" - leczonych w domu, to nie są wytyczne dla szpitali a ja o takich mówiłem. Tak czy inaczej, nawet jeśli nie występuje tam zdanie nie zaleca sie, to informacja o braku danych może być przez niektórych lekarzy odebrana jako zniechęcenie do podawania. Ostatecznie to lekarz podejmuje decyzje a niestety i w tej branży nie brakuje baranów, robiących karierę na plecakach.

Odpowiedz
avatar Rapper3d
-1 1

@robiczek cos slabo zahartowany jestes, ja srovida przechorowalem z 38 st goraczki i suchym kaszlem. I tyle. A nie zyje zdrowo i mam nadwage i ogolnie do okazu zdrowia mi daleko. Ale moze dlatego ze sie dezynfekuje wodnym roztworem C2H5OH regularnie to choroby mnie sie nie imają. Pozdrawiam i bez odbioru.

Odpowiedz
Udostępnij