To rzeczywiście straszne, że człowiek na rowerze szosowym jeździ po szosie, a nie wiejskich wertepach?
Debilizm ludzi nienawidzących ludzi na rowerach jest porażający.
Pewnie i tak nie zrozumiecie, ale mimo to wyjaśnię.
MTB i kolarka są różnymi rowerami, służącymi do zupełnie różnych zastosować.
Podobnie jest z samochodami. Nikt normalny nie wystawia terenówki do Formuły 1, ani nie próbuje brać udziału bolidem z Formuły w rajdzie Dakar. Te samochody są inaczej zbudowane, kierowcy też mają inne ubrania.
Tak jak bolid nie byłby w stanie pokonać zwykłego spowalniacza na drodze, tak dla kolarki kilkucentymetrowy krawężnik może skończyć się uszkodzeniem koła.
Zamiast zatem wylewać swoje żale na rowerzystów na drodze, dobrze byłoby nauczyć się jeździć samochodem w taki sposób, aby piesi i rowerzyści was nie stresowali i nie przerażali.
To nie piesi i rowerzyści na drodze są problemem, lecz siurki nie potrafiące jeździć samochodem i potrzebujące całej drogi dla siebie. Przemyślcie to sobie.
@gramin: Bardzo ładna wypowiedź! Szkoda, że tak mało ma wspólnego z rzeczywistością. W moim mieście kilka lat temu przy głównych ulicach, najczęściej dwupasmowych, miasto wybudowało piękne drogi dla rowerów po obu stronach. Gładkie jak stół, odpowiednio oznaczone, no nic tylko po nich jeździć rowerem. Żeby było bezpieczniej, żeby samochody jeździły po swojej drodze, a rowerzyści po swojej. Logiczne? Niby tak, ale nie dla wszystkich. Nie ma tygodnia, żebym nie spotkał na tychże ulicach rowerzystę, który przepisy, a przede wszystkim bezpieczeństwo swoje i innych miał w dupie i który woli popylać na drodze dla samochodów. I nie ma różnicy, czy to MTB, szosówka czy zwykły składak. Nie pomagają tłumaczenia, powoływanie się na przepisy, nagrywania... więc gdzie tu problem z kierowcami samochodów?
Ligę Polskich Rodzin? ;D
OdpowiedzKurde. Byłeś szybszy.
OdpowiedzWidzę janusze znów rozpamiętują, że jakiś rowerzysta wkurzył się na nich za wymuszanie pierwszeństwa...
Odpowiedz@Kajothegreat: widzę pedalarza uraził obrazek w Internecie...
Odpowiedz@dziadek8724: Wybacz, nie widzę sensu w tym, by z podejmować z tobą dyskusję.
Odpowiedz@Kajothegreat: polecam maść na otarcia
Odpowiedz@Kajothegreat: powinieneś się cieszyć, że w ogóle ktoś chce z tobą dyskutować :)
OdpowiedzI ani jeden, ani drugi nie zakłada oświetlenia rowerowego jadąc po zmroku.
OdpowiedzTo rzeczywiście straszne, że człowiek na rowerze szosowym jeździ po szosie, a nie wiejskich wertepach? Debilizm ludzi nienawidzących ludzi na rowerach jest porażający. Pewnie i tak nie zrozumiecie, ale mimo to wyjaśnię. MTB i kolarka są różnymi rowerami, służącymi do zupełnie różnych zastosować. Podobnie jest z samochodami. Nikt normalny nie wystawia terenówki do Formuły 1, ani nie próbuje brać udziału bolidem z Formuły w rajdzie Dakar. Te samochody są inaczej zbudowane, kierowcy też mają inne ubrania. Tak jak bolid nie byłby w stanie pokonać zwykłego spowalniacza na drodze, tak dla kolarki kilkucentymetrowy krawężnik może skończyć się uszkodzeniem koła. Zamiast zatem wylewać swoje żale na rowerzystów na drodze, dobrze byłoby nauczyć się jeździć samochodem w taki sposób, aby piesi i rowerzyści was nie stresowali i nie przerażali. To nie piesi i rowerzyści na drodze są problemem, lecz siurki nie potrafiące jeździć samochodem i potrzebujące całej drogi dla siebie. Przemyślcie to sobie.
Odpowiedz@gramin: Bardzo ładna wypowiedź! Szkoda, że tak mało ma wspólnego z rzeczywistością. W moim mieście kilka lat temu przy głównych ulicach, najczęściej dwupasmowych, miasto wybudowało piękne drogi dla rowerów po obu stronach. Gładkie jak stół, odpowiednio oznaczone, no nic tylko po nich jeździć rowerem. Żeby było bezpieczniej, żeby samochody jeździły po swojej drodze, a rowerzyści po swojej. Logiczne? Niby tak, ale nie dla wszystkich. Nie ma tygodnia, żebym nie spotkał na tychże ulicach rowerzystę, który przepisy, a przede wszystkim bezpieczeństwo swoje i innych miał w dupie i który woli popylać na drodze dla samochodów. I nie ma różnicy, czy to MTB, szosówka czy zwykły składak. Nie pomagają tłumaczenia, powoływanie się na przepisy, nagrywania... więc gdzie tu problem z kierowcami samochodów?
Odpowiedz