Już poprzedniej jesieni większość knajp miała wywalone na ich rozporządzenia i działała normalnie. W tym sezonie już nikt się tymi pajacami z wiejskiej i ich pieskami z sanepidu nie przejmuje, wszystko będzie działać normalnie. Zamkną się co najwyżej jakieś sieciówki ale małe knajpki, gdzie sam właściciel pracuje, nie będą się zamykać ani żadnych limitów stosować, bo nie przetrwają tej zimy.
Już poprzedniej jesieni większość knajp miała wywalone na ich rozporządzenia i działała normalnie. W tym sezonie już nikt się tymi pajacami z wiejskiej i ich pieskami z sanepidu nie przejmuje, wszystko będzie działać normalnie. Zamkną się co najwyżej jakieś sieciówki ale małe knajpki, gdzie sam właściciel pracuje, nie będą się zamykać ani żadnych limitów stosować, bo nie przetrwają tej zimy.
Odpowiedz