Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Ręce do pracy

Dodaj nowy komentarz
avatar cassper
9 11

Trzeba jeszcze podnieść socjale a dowalić pracującym, to na pewno więcej chętnych do pracy będzie.

Odpowiedz
avatar cassper
8 12

@yahoo111: Pisze tak, jako praktyk, znający realia pracodawcy. A dlaczego kasa idzie pod stołem? Właśnie dlatego ze obciążenia pensji są zbyt wysokie. Jakby były niskie i przejrzyste podatki oraz sensowny i wydajny zus, to nikt by nie kombinował, tylko dawał pracownikowi tyle, na ile zapracuje. Czy ja w jakimś miejscu pochwalam kombinatorstwo? Nie, jedynie rozumiem skąd się bierze. Dlatego w teorii, różne regulacje i gwarancje, mają działać na korzyść pracowników. A w praktyce, działają na ich niekorzyść, bo pracodawcy za dużo tracą i sporo ryzykują, zatrudniając kogoś na UoP i wolą korzystać ze śmieciówek albo w ogóle na czarno zatrudniać. Tym się różni teoria od praktyki. Socjalizm pięknie działa, ale tylko w teorii.

Odpowiedz
avatar yahoo111
-4 6

@cassper: Tylko że dalej nie rozumiesz, o czym mówię. Według ciebie nie ma problemu w tym, że ludzi wykorzystuje się ponad siły i płaci im stawkę, która nie wystarcza na utrzymanie jednej osoby, a co dopiero rodziny, tak? Albo że wstrzymuje się im płace z byle powodów? Bo pracodawca robi łaskę, że daje pracę, tak?

Odpowiedz
avatar cassper
7 7

@yahoo111: "Według ciebie nie ma problemu w tym, że ludzi wykorzystuje się" - co ty mi imputujesz? Gdzie ja takie coś powiedziałem? Chyba raczej ty nie rozumiesz co czytasz. Uważam właśnie przeciwnie, że to nieuczciwe że pracodawcy kombinują. Twierdzę też ze znacznie mniej by kombinowali, gdyby aparat państwa nie obciążał tak pracy kosztami i regulacjami. Ja nigdzie nie twierdzę że to nie jest problem, jedynie zwracam uwagę że to jest efekt nadmiernego uregulowania pracy. Ja mówię o praktyce, nie teorii

Odpowiedz
avatar emillo321
4 4

@cassper Socjalizm w pełnej krasie. Niech dadzą wincyj plusów, a my pracujący będziemy ich utrzymywać... "Dej bo mam horom curke" xd

Odpowiedz
avatar yahoo111
-1 1

@cassper: No to w USA, gdzie nie ma kosztów pracy i regulacji, pracodawcy kombinują na każdym kroku. Twój argument jest inwalidą.

Odpowiedz
avatar cassper
-1 1

@yahoo111: "No to w USA, gdzie nie ma kosztów pracy i regulacji, pracodawcy kombinują na każdym kroku" - bo kto tak powiedział? Byłeś chociaż w USA ze takie bzdury powtarzasz? W USA nie brakuje regulacji pracy, tylko są na poziomie stanowym, nie federalnym. Każdy stan ma swoje przepisy pracy i często nie są one wcale bardziej przejrzyste niż te z krajów unijnych. Jedyne na czym amerykańskie firmy czasem próbują oszczędzić, to podatki ale to bardzo ryzykowna gra, bo kary za unikanie płacenia podatków są ogromne

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@cassper: Wszystkie stany mają at-will employment, który w zasadzie przekreśla wszelkie inne prawa pracownicze.

Odpowiedz
avatar cassper
-1 1

@yahoo111: Ponownie bzdury. "the pink states have the 'exception', which protects the employee" - a na różowo prawie cała mapka. Do tego są inne stanowe wyjątki. https://en.wikipedia.org/wiki/At-will_employment#By_state Ogółem rzecz ujmując, dużo łatwiej jest pozwać pracodawcę za zwolnienie niż dostać pracę na umowę, właśnie z tego powodu, ze pracodawcy boją się pozwów. I top jest właśnie praktyczny efekt, teoretycznie słusznych regulacji.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@cassper: Ale czy ty w ogóle przeczytałeś, na czym polega wyjątek? Nie wolno pracodawcy zwolnić pracownika w odwecie za to, że nie chce złamać prawa lub obowiązku publicznego. No brawo.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

PS: A do tego osiem stanów dopuszcza zwolnienie pracownika za to, że np. ostrzegł służby bezpieczeństwa o wadach produkcyjnych elementów samolotów, czy za to, że doniósł o tym, że firma, w której pracuje, fałszuje daty ważności żywności. I żeby nie było, że takie rzeczy tylko w ciemnogrodzie republikańskim, to wyjątek obowiązuje np. w Teksasie. Z środkowozachodniego „Bible beltu” nie obowiązuje tylko w Nebrasce. Nie obowiązuje na głębokim południu (Floryda, Alabama i Georgia), w Luizjanie, ale też w demokratycznym Nowym Jorku, czy Rhode Island, oraz w Maine.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

1) Najniższa krajowa płaca 2) Zwlekanie z wypłatą 3) Robienie problemów, gdy ktoś chce mieć zapłacone uczciwie/oddane nadgodziny albo potrzebuje pilnie wolnego 4) Brak możliwości awansu czy dodatkowych premii i nagród dla sumiennych i rzetelnych pracowników

Odpowiedz
avatar Lorenzo
4 6

Jako pracodawca zatrudniający powiem tyle. To musi pierdylnąć w końcu. Nie ma żadnej korelacji związanej z wys wynagrodzeń, a szacunkiem do pracy. Ci co są na rynku pracy nie nadają się nawet do sprzątania, mimo że zwykłym fizolom potrafimy płacić ponad 5-6 koła na rękę. Jest coraz gorzej, a przedsiębiorcom się dowala. To jest własnie socjalizm w swojej okazałości. Piekny system w 100% wprowadzony zgodnie z książką tylko przez Stalina, ale widać niektórzy za nim tęsknią w kręgach władz. Co by nie mieć nic i być szczęśliwym.

Odpowiedz
avatar cassper
0 0

@Lorenzo: Prawda. U mnie w firmie od kilku tygodni szukamy kogoś na zastępstwo za odchodzącą osobę. Wymagania nie są jakieś kosmiczne, znajomość popularnych technologii, bardzo dobry angielski i dyspozycyjność(przynajmniej częściowa) w amerykańskiej strefie czasowej. Od kilku tygodni bezskutecznie szukamy, bo albo kandydaci nie spełniają tych prostych wymagań albo je spełniają ale mają nierealne wymagania co do swojej pracy i wypłaty. Największym problemem dla większości kandydatów okazuje sie konieczność pracy w późniejszych godzinach. Jak słyszą że mieli by zdzwaniać sie na spotkania z Kalifornią o 17 naszego czasu, to większość rezygnuje, jakby to nie wiem jak wielki problem był. Mówiąc krótko, ciężko o dobrego pracownika a co co są, wymagają więcej niż są w stanie sami zaoferować dla firmy.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@cassper: Gówno prawda. Jak kwalifikacje mają ludzie zarabiający w tej chwili np. 10000 brutto, to co, mają nierealne oczekiwania, jeśli mówią, że chcą 12000? Aktualnie zarabiam w polskiej firmie (dział informatyczny, administracja systemami) między 13 a 15 tysięcy brutto (zależy m.in. od dyżurów) plus premia co kwartał. Ale nie wykorzystuję angielskiego (C2/near native) ani innych języków. Gdybym zmieniał pracę, to na taką, w której bym korzystał z języka, to bym wołał minimum 20000 brutto. I to na czysto, nie licząc premii i dyżurów.

Odpowiedz
avatar madro
0 0

@Lorenzo: Jeżeli płacisz pracownikowi 100pln to drugie tyle odprowadzasz w formie podatków. Pracownik musi na to zarobić. I jeszcze musi zostać dla pracodawcy. Chcesz zarabiać 10,000? OK. Zarób dla firmy 25,000. Firmie zostanie 5000 minus podatek dochodowy czyli jakieś 2000. Mocno upraszczam, ale tak to działa. Więc musi pierdyknąć. Ekonomii nie oszukasz. Ostatnio grecy próbowali. Ale oni mają euro, więc lądują dość miękko. U nas króluje złotówka.

Odpowiedz
Udostępnij