Prawdziwy ГЕРОЙ. Postrzelony 27 razy, rozerwany granatem, trafił w ręce wroga gdzie wszystkich wziął w niewolę zabierając im wcześniej całe mienie i gwałcąc żony. (Nawet nie chcę myśleć do czego by doszło gdyby był trzeźwy!)
@Calvus: Nie gieroj. Normalny amerykański SEAL. Podczas obławy urządzonej na al-Kaidę w Iraku, po wejściu do małego pomieszczenia został postrzelony łącznie 27 razy z odległości ok. 3 m, w tym 11 pocisków zostało zatrzymanych przez strój kuloodporny.
Wybuch granatu i odłamki spowodowały utratę przytomności, jego towarzysz zginął. Podczas walki po utracie głównej broni (karabinu) używając pistoletu sam zastrzelił trzech przeciwników, czwarty został zastrzelony przez innego uczestnika walk, zadanie zostało wykonane (odzyskanie wrażliwego sprzętu amerykańskiego), facet o własnych siłach wycofał się do helikoptera ewakuacyjnego.
Nigdzie nie ma mowy o tym, że zrobił to zupełnie sam.
@yahoo111: Jesteś opłacanym weryfikatorem faktów? LOL. Wow! Co niektórzy nie mają za grosz poczucia humoru i w ogóle nie ogarniają sarkazmu. Opowiedz nam więcej o tym wspaniałym amerykańskim żołnierzu i jego perypetiach bo pewnie tam byłeś i sam widziałeś na własne oczy :)
@yahoo111: Tak apropos tego "wrażliwego sprzętu amerykańskiego" mówisz o tym samym sprzęcie pozostawionym w Afganistanie o wartości 80 miliardów? Może powinni wysłać tego samego NAVY SEAL żeby to dla nich odzyskał?
@Calvus: Po pierwsze, zwykle weryfikuję memy. Jak mnie coś wystarczająco zainteresuje, to tłumaczę i wrzucam w komentarz, żeby ktoś przeglądający to w przyszłości sam nie musiał weryfikować.
Zaś co do wrażliwego sprzętu amerykańskiego, to nie wiemy i nigdy nie dowiemy się, co takiego ta grupa komandosów miała w Iraku odzyskać. A ktoś, kto twierdzi, że sprzęt, który Amerykanie zostawili w Afganistanie jest w jakimkolwiek stopniu użyteczny, jest głupcem. To, co jest niebezpieczne, zabrali. To, co zostawili, po paru miesiącach przestanie działać, jeśli nawet jakimś cudem Talibom uda się uruchomić. Najbardziej nagłośnione było pozostawienie w Afganistanie Blackhawków, tyle że żeby nimi latać, musieliby mieć nie tylko odpowiednio duże zapasy amerykańskiego paliwa, ale dodatkowo sami Amerykanie musieliby im ten sprzęt zdalnie uruchomić.
@Calvus: Jedyny filmik, który się ukazał, pokazuje, że udało im się uruchomić silniki, ale nie unieśli się nad ziemię ani o centymetr.
Filmik jest z sierpnia, od tamtej pory nie było nic nowego. Czyli albo są zbyt głupi, żeby ustawić skok łopat, albo zwyczajnie nie mogą.
@yahoo111: No dobrze, skoro nie potrafisz obsługiwać internetu, to znalazłem latającego taliba z września. Może być? https://www.youtube.com/watch?v=mypiDfMKy2E
Pewnie jakiś Amerykanin im uruchomił skok łopat ;)
@Calvus: Tak, okazuje się, że Afgańczycy szkoleni przez Amerykanów przeszli na stronę Talibów. Przez jakiś czas polatają tymi śmigłowcami, tyle że bez możliwości korzystania ze zintegrowanej amerykańskiej broni (czyli co najwyżej improwizując, ale bez np. celowania), pozostanie im ostrzał z karabinów ręcznych albo stanowiskowych.
Bez części zamiennych, płynów eksploatacyjnych i bez serwisu za pół roku-rok Blackhawki staną się nieużyteczne.
@Calvus: Nie rozumiem wypowiedzi. Pół roku zbyt optymistyczne, bo się rozlecą wcześniej, czy mówisz o zintegrowanej broni? Bo ktoś kiedyś napomknął, że Polacy w F16 nawet Sidewindera odpalić nie mogą bez zgody Amerykanów.
@Calvus: I kompletnie nie zrozumiałeś wypowiedzi. Tak, „Polak potrafi”, ale metodą chałupniczą co najwyżej odpalisz Sidewindera z ziemi na wprost przed siebie, bez celowania i bez aktywacji zapalnika zbliżeniowego, więc w najlepszym razie wysadzisz coś 50 metrów przed sobą, a w najgorszym rakieta wbije się w coś i nie wybuchnie. Albo wybuchnie w momencie odpalenia.
Nie do końca zgadzam się z opinią, że Polacy nie mogą użyć broni bez zgody Amerykanów, bo dopóki pozostajemy w sojuszu użycie broni przeciwlotniczej jest niekontrolowane, a jedynie użycie celownika broni powietrze-ziemia z zasobnikiem celującym typu JDAM (sterowanych przez GPS), czy powietrze-woda JASSM mogą mieć wyłączenia obszarów geograficznych. Ale takie Mavericki już nie mają takich wyłączeń.
@yahoo111: Nie ma to jak nie ogarniać konceptu sarkazmu! Brawo! Wyjaśnij mi po co Polska kupuje jakieś urządzenia których nie może użyć bez zgody amerykanów? Czyli mamy tańczyć tak jak nam zagrają? A co jeśli nagle Ameryka wypowie nam wojnę? Pójdziemy do naszych "sojuszników" Rosjan żeby nam znowu "pomogli"? Skąd ty bierzesz takie informacje? Od kolegi z przedszkola?
@Calvus: Primo, Amerykanie nie są jedynymi producentami uzbrojenia. Brytyjsko-francusko-włoskie konsorcjum MBDA produkuje porównywalną broń do amerykańskiej, do tego są inni mniejsi producenci. To samo dotyczy wyposażenia. Byłoby to kosztowne, ale każdy samolot można przezbroić i zmienić wyposażenie, bo jest jeden standard komunikacji.
Secundo, nie chodzi o to, że nie możemy ich użyć bez zgody Amerykanów, ale jeśli byśmy próbowali wejść z nimi w konflikt, tracimy możliwość zaprogramowania niektórej broni tak, żeby uderzyć w cele amerykańskie. W tej chwili teoretycznie możemy zrzucić JDAM na amerykańską bazę, ale gdybyśmy weszli z Amerykanami w konflikt, nie byłoby takiej możliwości, a próbując użyć JDAM-a grawitacyjnie pakiet sterujący pokierowałby ładunek poza obszar bazy.
Tertio, USA jest realnie jedynym naszym sojusznikiem, który jest w stanie dostarczyć komplet uzbrojenia. Wojny z nimi nie wygramy, a dopóki jesteśmy ich sojusznikami, to nawet neutralność w konflikcie wywołanym przez USA nie zagrozi możliwościom bojowym naszego sprzętu (vide casus Niemiec, które nie dołączyły do drugiej wojny w Iraku).
Quarto, daruj sobie ataki ad personam, bo próbujesz zdyskredytować mnie za rzekomy brak wiedzy, a najwyraźniej nawet nie wiesz, o czym piszę.
Quinto, na jutrzejszy język polski naucz się, co oznaczają słowa: „koncept” i „sarkazm”, bo najwyraźniej te pojęcia cię przerosły.
Sexto, jeśli Ameryka nagle wypowie nam wojnę, to proroczo zabrzmią słowa Wałęsy o tym, że będziemy mieć tu drugą Japonię.
@Calvus: ??? Chłopie, gdzie ja cię atakuję ad personam? Wytknąłem ci, że nie wiesz, co to jest koncept i nie rozumiesz, czym jest sarkazm. Podpowiem: „koncept” to nie to samo, co „koncepcja”. A twój komentarz «a ja myślałem ze „Polak Potrafi” LOL» był głupi, a nie sarkastyczny.
Sarkazm to nie jest niezrozumiany przez drugą stronę dowcip. Wyjaśnię łopatologicznie: Gdy silisz się na dowcip i nie wychodzi, a druga strona ci to wytyka, to stwierdzając, że to był sarkazm, tylko siebie ośmieszasz.
Prawdziwy ГЕРОЙ. Postrzelony 27 razy, rozerwany granatem, trafił w ręce wroga gdzie wszystkich wziął w niewolę zabierając im wcześniej całe mienie i gwałcąc żony. (Nawet nie chcę myśleć do czego by doszło gdyby był trzeźwy!)
Odpowiedz@Calvus: Nie gieroj. Normalny amerykański SEAL. Podczas obławy urządzonej na al-Kaidę w Iraku, po wejściu do małego pomieszczenia został postrzelony łącznie 27 razy z odległości ok. 3 m, w tym 11 pocisków zostało zatrzymanych przez strój kuloodporny. Wybuch granatu i odłamki spowodowały utratę przytomności, jego towarzysz zginął. Podczas walki po utracie głównej broni (karabinu) używając pistoletu sam zastrzelił trzech przeciwników, czwarty został zastrzelony przez innego uczestnika walk, zadanie zostało wykonane (odzyskanie wrażliwego sprzętu amerykańskiego), facet o własnych siłach wycofał się do helikoptera ewakuacyjnego. Nigdzie nie ma mowy o tym, że zrobił to zupełnie sam.
Odpowiedz@yahoo111: Jesteś opłacanym weryfikatorem faktów? LOL. Wow! Co niektórzy nie mają za grosz poczucia humoru i w ogóle nie ogarniają sarkazmu. Opowiedz nam więcej o tym wspaniałym amerykańskim żołnierzu i jego perypetiach bo pewnie tam byłeś i sam widziałeś na własne oczy :)
Odpowiedz@yahoo111: Tak apropos tego "wrażliwego sprzętu amerykańskiego" mówisz o tym samym sprzęcie pozostawionym w Afganistanie o wartości 80 miliardów? Może powinni wysłać tego samego NAVY SEAL żeby to dla nich odzyskał?
Odpowiedz@Calvus: Po pierwsze, zwykle weryfikuję memy. Jak mnie coś wystarczająco zainteresuje, to tłumaczę i wrzucam w komentarz, żeby ktoś przeglądający to w przyszłości sam nie musiał weryfikować. Zaś co do wrażliwego sprzętu amerykańskiego, to nie wiemy i nigdy nie dowiemy się, co takiego ta grupa komandosów miała w Iraku odzyskać. A ktoś, kto twierdzi, że sprzęt, który Amerykanie zostawili w Afganistanie jest w jakimkolwiek stopniu użyteczny, jest głupcem. To, co jest niebezpieczne, zabrali. To, co zostawili, po paru miesiącach przestanie działać, jeśli nawet jakimś cudem Talibom uda się uruchomić. Najbardziej nagłośnione było pozostawienie w Afganistanie Blackhawków, tyle że żeby nimi latać, musieliby mieć nie tylko odpowiednio duże zapasy amerykańskiego paliwa, ale dodatkowo sami Amerykanie musieliby im ten sprzęt zdalnie uruchomić.
Odpowiedz@yahoo111: Ciekawe, bo z tego co wiem to Taliban już lata ich śmigłowcami czyli amerykanie musieli im je zdalnie uruchomić.
Odpowiedz@Calvus: Jedyny filmik, który się ukazał, pokazuje, że udało im się uruchomić silniki, ale nie unieśli się nad ziemię ani o centymetr. Filmik jest z sierpnia, od tamtej pory nie było nic nowego. Czyli albo są zbyt głupi, żeby ustawić skok łopat, albo zwyczajnie nie mogą.
Odpowiedz@yahoo111: czy ktoś sprawdza twoje fakty? To że nie potrafisz znaleść filmików o latających talibach to nie znaczy ze nie potrafią latać.
Odpowiedz@yahoo111: No dobrze, skoro nie potrafisz obsługiwać internetu, to znalazłem latającego taliba z września. Może być? https://www.youtube.com/watch?v=mypiDfMKy2E Pewnie jakiś Amerykanin im uruchomił skok łopat ;)
Odpowiedz@Calvus: Tak, okazuje się, że Afgańczycy szkoleni przez Amerykanów przeszli na stronę Talibów. Przez jakiś czas polatają tymi śmigłowcami, tyle że bez możliwości korzystania ze zintegrowanej amerykańskiej broni (czyli co najwyżej improwizując, ale bez np. celowania), pozostanie im ostrzał z karabinów ręcznych albo stanowiskowych. Bez części zamiennych, płynów eksploatacyjnych i bez serwisu za pół roku-rok Blackhawki staną się nieużyteczne.
Odpowiedz@yahoo111: Chyba masz zbyt wielką wiarę w amerykańską technologię.
Odpowiedz@Calvus to jest ten moment kiedy po 5 tym nokaucie powinieneś zrezygnować z konwersacji.
Odpowiedz@NadobnyWieslaw: Coś ci się chyba pomieszało bo jak na razie to raczej ty powinieneś tapout.
Odpowiedz@Calvus: Nie rozumiem wypowiedzi. Pół roku zbyt optymistyczne, bo się rozlecą wcześniej, czy mówisz o zintegrowanej broni? Bo ktoś kiedyś napomknął, że Polacy w F16 nawet Sidewindera odpalić nie mogą bez zgody Amerykanów.
Odpowiedz@yahoo111: a ja myślałem ze „Polak Potrafi” LOL
Odpowiedz@Calvus: I kompletnie nie zrozumiałeś wypowiedzi. Tak, „Polak potrafi”, ale metodą chałupniczą co najwyżej odpalisz Sidewindera z ziemi na wprost przed siebie, bez celowania i bez aktywacji zapalnika zbliżeniowego, więc w najlepszym razie wysadzisz coś 50 metrów przed sobą, a w najgorszym rakieta wbije się w coś i nie wybuchnie. Albo wybuchnie w momencie odpalenia. Nie do końca zgadzam się z opinią, że Polacy nie mogą użyć broni bez zgody Amerykanów, bo dopóki pozostajemy w sojuszu użycie broni przeciwlotniczej jest niekontrolowane, a jedynie użycie celownika broni powietrze-ziemia z zasobnikiem celującym typu JDAM (sterowanych przez GPS), czy powietrze-woda JASSM mogą mieć wyłączenia obszarów geograficznych. Ale takie Mavericki już nie mają takich wyłączeń.
Odpowiedz@yahoo111: Nie ma to jak nie ogarniać konceptu sarkazmu! Brawo! Wyjaśnij mi po co Polska kupuje jakieś urządzenia których nie może użyć bez zgody amerykanów? Czyli mamy tańczyć tak jak nam zagrają? A co jeśli nagle Ameryka wypowie nam wojnę? Pójdziemy do naszych "sojuszników" Rosjan żeby nam znowu "pomogli"? Skąd ty bierzesz takie informacje? Od kolegi z przedszkola?
Odpowiedz@Calvus: Primo, Amerykanie nie są jedynymi producentami uzbrojenia. Brytyjsko-francusko-włoskie konsorcjum MBDA produkuje porównywalną broń do amerykańskiej, do tego są inni mniejsi producenci. To samo dotyczy wyposażenia. Byłoby to kosztowne, ale każdy samolot można przezbroić i zmienić wyposażenie, bo jest jeden standard komunikacji. Secundo, nie chodzi o to, że nie możemy ich użyć bez zgody Amerykanów, ale jeśli byśmy próbowali wejść z nimi w konflikt, tracimy możliwość zaprogramowania niektórej broni tak, żeby uderzyć w cele amerykańskie. W tej chwili teoretycznie możemy zrzucić JDAM na amerykańską bazę, ale gdybyśmy weszli z Amerykanami w konflikt, nie byłoby takiej możliwości, a próbując użyć JDAM-a grawitacyjnie pakiet sterujący pokierowałby ładunek poza obszar bazy. Tertio, USA jest realnie jedynym naszym sojusznikiem, który jest w stanie dostarczyć komplet uzbrojenia. Wojny z nimi nie wygramy, a dopóki jesteśmy ich sojusznikami, to nawet neutralność w konflikcie wywołanym przez USA nie zagrozi możliwościom bojowym naszego sprzętu (vide casus Niemiec, które nie dołączyły do drugiej wojny w Iraku). Quarto, daruj sobie ataki ad personam, bo próbujesz zdyskredytować mnie za rzekomy brak wiedzy, a najwyraźniej nawet nie wiesz, o czym piszę. Quinto, na jutrzejszy język polski naucz się, co oznaczają słowa: „koncept” i „sarkazm”, bo najwyraźniej te pojęcia cię przerosły. Sexto, jeśli Ameryka nagle wypowie nam wojnę, to proroczo zabrzmią słowa Wałęsy o tym, że będziemy mieć tu drugą Japonię.
Odpowiedz@yahoo111: Wow! Tyle pisania bez sensu że nawet szkoda czytać. Co to ma do rzeczy? i kto tu kogo teraz atakuje? Jesteś lepszy?
Odpowiedz@Calvus: ??? Chłopie, gdzie ja cię atakuję ad personam? Wytknąłem ci, że nie wiesz, co to jest koncept i nie rozumiesz, czym jest sarkazm. Podpowiem: „koncept” to nie to samo, co „koncepcja”. A twój komentarz «a ja myślałem ze „Polak Potrafi” LOL» był głupi, a nie sarkastyczny. Sarkazm to nie jest niezrozumiany przez drugą stronę dowcip. Wyjaśnię łopatologicznie: Gdy silisz się na dowcip i nie wychodzi, a druga strona ci to wytyka, to stwierdzając, że to był sarkazm, tylko siebie ośmieszasz.
Odpowiedz@yahoo111: ojejku jaki ty jesteś mądry. Jestem pod wrażeniem. Wyjaśnij mi jeszcze coś.
Odpowiedzzaraz, zaraz... albo spokojne albo z żona ;)
Odpowiedz