Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Ciekawostka ze świata fauny i flory

Dodaj nowy komentarz
avatar yahoo111
1 3

„produkuje znacznie więcej powietrza” Co??? To znaczy którego składnika? Tam przechodzą przemiany jądrowe, że tlen i węgiel pobierany z powietrza zmienia w coś innego?

Odpowiedz
avatar jedyny360
6 6

@yahoo111: Pewnie miał na myśli tlen, ale się zapomniało z tej nazwy z podstawówki i próbując sobie przypomnieć doszło się do tego, że oddychamy powietrzem więc to rośliny produkują. I o ile jeszcze rozumiem, że mech produkuje więcej tlenu - tylko kurde, coś nie do końca z tym pochłanianiem dwutlenku węgla rozumiem - wiem natomiast, że drzewa rosną z powietrza, znaczy się jak my budulec do budowy mięśni bierzemy z białka, to budulcem roślin jest przede wszystkim węgiel pobrany z CO2 właśnie i dlatego drzewa mają być takie ważne dla klimatu, bo są długowieczne i skutecznie magazynują węgiel, a ich palenie (czy też pozostałości po prehistorycznych roślinach) ten węgiel ma uwalniać z powrotem do atmosfery.

Odpowiedz
avatar yahoo111
2 2

@jedyny360: To nie jest tak, że mech jest cudownym tworem, który jest skuteczniejszy od drzew. Mech na objętości, którą zajmuje, ma bardzo duże zagęszczenie listków. Dużo większe, niż drzewa. Podobnie trawa, która składa się z jednego liścia, jest jeszcze skuteczniejsza od mchu, bo nie ma w ogóle wolnej przestrzeni. Tyle, że w przeliczeniu na zajmowaną powierzchnię gruntu, drzewa są dużo skuteczniejsze od mchu. A co do magazynowania węgla, to istnieje wiele mechanizmów. Na powierzchni (w żywej materii) jest go zgromadzone stosunkowo niedużo. O wiele więcej jest go pod ziemią w postaci węgla czy ropy naftowej. Jest ciekawa teoria, która mówi o tym, że gdyby na Ziemi nie wytworzyło się życie inteligentne, za kilkaset tysięcy–kilka milionów lat Ziemia zostałaby skuta lodem na stałe ze względu na to, że niskie stężenie gazów cieplarnianych zaczęłoby prowadzić do globalnego ochłodzenia, które by jeszcze przyspieszało, aż doprowadziłoby do masowego wymierania w oceanach, w których zaczęłoby ubywać tlenu. Konsekwencją istnienia życia inteligentnego według tej teorii jest to, że wydobycie węgla na powierzchnię i jego spalenie było najlepszym, co dla życia na planecie można było zrobić (przy zastrzeżeniu, że lepiej byłoby nie aż tak dużo i nie aż tak szybko). No i jeszcze to, że kiedyś cały ten węgiel znajdował się na powierzchni, a biomasy było co najwyżej trzy razy więcej, więc reszta była w powietrzu jako CO₂, co zresztą potwierdzają badania i modele. Dla przykładu, w karbonie (którego nazwa pochodzi od najpowszechniejszego pochodzącego z tej epoki osadu, czyli węgla kamiennego) poziom atmosferycznego CO₂ spadł z 8-krotności wartości współczesnej do wartości współczesnej, czyli nastąpiła sekwestracja ogromnej ilości węgla z atmosfery. Jeszcze wcześniej, w ordowiku, stężenie atmosferyczne CO₂ wynosiło 7000 ppm, i spadło do 4400 ppm. Obecne stężenie wynosi 413 ppm. Późniejsza wysoka mezozoiczna ilość węgla w atmosferze (4-krotność współczesnej) wynika z dużej aktywności wulkanicznej. Wspominam o tym dlatego, że współcześnie mówi się o tragicznych konsekwencjach rzekomo „ogromnych” ilości CO₂ w atmosferze w całkowitym oderwaniu od tego, co wiemy o klimacie setki milionów lat temu. Oczywiście wiem, że odchodzi się od prostego stwierdzania stężenia dwutlenku węgla i mówi się bardziej o tym, że chodzi o gwałtowny i bezprecedensowy jego wzrost i to, jaki wpływ to będzie mieć chociażby na rolnictwo, ale jednocześnie wszyscy naukowcy wiedzą, że nawet, jakbyśmy spalili cały węgiel, całkowitej katastrofy, czy drugiej Wenus by nie było. Aha, jeśli ktoś chce dostać bana na każdym popularnonaukowym forum klimatologicznym, to polecam w dyskusji zapytać, jak kilkudziesięciokrotnie wyższy poziom CO₂ w historii kilkukrotnie już spowodował zmianę Ziemi w Wenus.

Odpowiedz
avatar Piotrwie
0 0

@yahoo111 wiem to, niemniej dla nas ze wzgledu na wytyczone granice i inne "nawyki" - jakakolwiek zmiana jest bardzo niebezpieczna. Polska jest mala. Chcialbys tu miec np pustynie...? Co z tego ze w Norwegii roslyby pomarancze...?

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@Piotrwie: Zakres szerokości geograficznych obejmowany przez Europę jest bardzo niewielki. Rzut Mercatora bardzo ją wyolbrzymia, podczas gdy Europa w rzeczywistości jest maleńka. Nie byłoby aż takiej różnicy, bo jakby w Polsce była pustynia, to cały świat by wyglądał jak Arrakis. Tymczasem gdyby zwiększyć stężenie CO₂ w atmosferze do 500 ppm, to ciągle byłoby ponad dziesięć razy mniej, niż historycznie było na Ziemi. Możesz też poczytać o paradoksie zimnych tropików. Modele ciągle ulegają zmianom i niekoniecznie mamy pewność, co się stanie. Dlatego zresztą rozsądne jest walczyć o ograniczenie emisji dwutlenku węgla, ale jednocześnie mamy przymykać oko na to, jak na szczyt klimatyczny przybywają osobistości, czy przymykać oko na to, ile dwutlenku węgla emitują Chiny, a jednocześnie karcić kraje rozwijające się, które też chciałyby trochę CO₂ wyemitować, żeby podnieść standard życia chociaż trochę ponad chaty z gówna.

Odpowiedz
avatar kenzol
-1 3

Autora komentarza zapraszam do mnie na szopę pokrytej eternitem i całą warstwą mchu. Dach od strony południowej, bez drzew wokół.

Odpowiedz
avatar NadobnyWieslaw
1 1

@kenzol tak z 300tys km^2 eternitu i po sprawie!

Odpowiedz
Udostępnij