Zauważcie, że do doniesienia nie potrzeba skandalu pedofilskiego.
Ot, przykład z ostatniego czasu - właśnie uniewinniono pewnego księdza bo się okazało że rzekoma ofiara nawet nie była ministrantem w parafii, w której miała być molestowana jako ministrant. Doniesień było że hoho... a sprostowanie, czy dotarło choćby do połowy odbiorców doniesienia?
Ciekawe kiedy w końcu ludzie zrozumieją, że największym problemem nie jest występowanie zjawiska pedofilii wśród księży, tylko działalność kościoła, która ma na celu to tuszować
Tak swoją drogą, to mi się ten facet podoba - robi wrażenie, jakby nie do końca umiał znaleźć się na owym miejscu i sumienie mu każe stać po stronie ofiar, a otoczenie zmusza go do czegoś przeciwnego.
Wiem, że moja wypowiedź jest wbrew ogólnemu trendowi, ale podchodzę indywidualnie do ludzi i w wielu widzę dobro (pewnie, że mogę się mylić, choć jeszcze mi się to nie zdarzyło).
Skoro nazywa się Polak to właściwie jest to Prymas Polski Polak.
OdpowiedzZauważcie, że do doniesienia nie potrzeba skandalu pedofilskiego. Ot, przykład z ostatniego czasu - właśnie uniewinniono pewnego księdza bo się okazało że rzekoma ofiara nawet nie była ministrantem w parafii, w której miała być molestowana jako ministrant. Doniesień było że hoho... a sprostowanie, czy dotarło choćby do połowy odbiorców doniesienia?
Odpowiedz@eswu3: Oczywiście. Doniesienia są fałszywe. Na całym świecie. A Kościół wypłaca odszkodowania dla żartu. Nice try, proszę księdza.
Odpowiedz@Ulryk: Oczywiście. Nie napisałem że wszystkie, ty też nie, wszystko się zgadza.
OdpowiedzCiekawe kiedy w końcu ludzie zrozumieją, że największym problemem nie jest występowanie zjawiska pedofilii wśród księży, tylko działalność kościoła, która ma na celu to tuszować
OdpowiedzNa logikę... Bez doniesienia nie ma rozgłosu. Jak nie ma rozgłosu to jak niby ma to kogokolwiek zniechęcić?
OdpowiedzJaka religia tacy szamani. Fajnie oglądać na żywo upadek Kościoła, dwa pokolenia i was nie ma obłudnicy.
OdpowiedzTak swoją drogą, to mi się ten facet podoba - robi wrażenie, jakby nie do końca umiał znaleźć się na owym miejscu i sumienie mu każe stać po stronie ofiar, a otoczenie zmusza go do czegoś przeciwnego. Wiem, że moja wypowiedź jest wbrew ogólnemu trendowi, ale podchodzę indywidualnie do ludzi i w wielu widzę dobro (pewnie, że mogę się mylić, choć jeszcze mi się to nie zdarzyło).
Odpowiedz