To w sumie taki problem drugiego świata. Widziałem dwa dosyć powszechne rozwiązania. Prosta zasada - jak siedzisz, to coś zamawiasz i nie powinieneś siedzieć dłużej niż pół godziny po skończeniu (zawsze możesz coś jeszcze zamówić). Druga rzecz - więcej miejsca. Skoro jest duży popyt (i już załatwiliśmy kwestię siedzenia bez płacenia), to można zwiększać przestrzenie i knajpy chętnie z tego korzystają. Nie potrzebują większej kuchni czy więcej personelu, tylko trochę więcej stolików.
Podoba mi się ten komentarz. Tak przyjemnie nic nie wnosi do obrazka.
OdpowiedzTo w sumie taki problem drugiego świata. Widziałem dwa dosyć powszechne rozwiązania. Prosta zasada - jak siedzisz, to coś zamawiasz i nie powinieneś siedzieć dłużej niż pół godziny po skończeniu (zawsze możesz coś jeszcze zamówić). Druga rzecz - więcej miejsca. Skoro jest duży popyt (i już załatwiliśmy kwestię siedzenia bez płacenia), to można zwiększać przestrzenie i knajpy chętnie z tego korzystają. Nie potrzebują większej kuchni czy więcej personelu, tylko trochę więcej stolików.
Odpowiedz@ZONTAR: Bo oczywiście wszystkie budynki są z gumy i stoliki tam można stawiać w nieskończoność.
Odpowiedz@SynJanusza: Jak nie ma miejsca, to nie ma konkurencji. Jak nie ma konkurencji, a jest popyt, to podnosisz ceny.
Odpowiedz@ZONTAR: Tylko konkurencja nie musi być w tym samym budynku.
Odpowiedz@SynJanusza: dodatkowe stoliki również ;)
Odpowiedz