@er_ics a to zależy, ostatnio na FB była pod postem o 500+ dyskusja. Konta wyglądają na prawdziwe, jak patrzyłam. Mnie osobiście rozwaliło:
Osoba1- dawać tylko pracującym, a nie nierobom.
Madka- ale ja sama wychowuje dwójkę dzieci, jakbym pracowała to by musiały zamykać drzwi i iść same do szkoły (autobusem, bo pisała o przystanku). Jeszcze siedziałaby na świetlicy do 16. A co jak zachorują? Przecież nikt mi nie da wolnego (I inne problemy z doooopy).
Niestety takich wysrywów i sztucznych problemów było tam dużo. Wszystkie w podobnym tonie "bo nam się należy/dzieci to skarb narodowy/jak pracujesz to oddaj 500+/oczywiście dzieciakom zabierać, niech zabiorą pracującym (Autentyk!)"
Więc, przyznam, że coraz trudniej ocenić prawdziwość postów.
@AngelaMakrela: ale w zasadzie (nie licząc rozmachu i błędów) nie wiem co w tej wypowiedzi było takiego złego. Osoba która to pisała uważa za dziwne, że matka nie chce swojego dziecka. Proponuje jej szukanie pomocy, a nie potępienie.
To naturalne, że większość matek kocha swoje dzieci i dotyczy to nie tylko ludzi.
Mi zawsze szkoda dzieci, które trafiają do domu dziecka.
Bawią mnie takie komentarze. W pracy mam typiarę, która też ma dzieci (ja mam jedno ona dwoje). Napier* tekstami o madkach i bombelkach, ale jako jedyna wysyła całej firmie zdjęcia i filmiki swoich bombelków czy tego chcemy czy nie. Uosabia wszystko to, czym rzekomo gardzi i co wyśmiewa. Ale pisownie ma lepszą- to trzeba szczerze przyznać.
"pierwszy urodził syn"
OdpowiedzBo to nieuki. których jedynym życiowym osiągnięciem jest zajście z osiedlowym Sebastianem?
OdpowiedzStrumień świadomości.
OdpowiedzA to nie jest tak, że 11/10 takich wpisów to fejki?
OdpowiedzNawet jeśli sam wpis to fejk, jest na 100% inspirowany autentycznymi wypowiedziami.
Odpowiedz@er_ics a to zależy, ostatnio na FB była pod postem o 500+ dyskusja. Konta wyglądają na prawdziwe, jak patrzyłam. Mnie osobiście rozwaliło: Osoba1- dawać tylko pracującym, a nie nierobom. Madka- ale ja sama wychowuje dwójkę dzieci, jakbym pracowała to by musiały zamykać drzwi i iść same do szkoły (autobusem, bo pisała o przystanku). Jeszcze siedziałaby na świetlicy do 16. A co jak zachorują? Przecież nikt mi nie da wolnego (I inne problemy z doooopy). Niestety takich wysrywów i sztucznych problemów było tam dużo. Wszystkie w podobnym tonie "bo nam się należy/dzieci to skarb narodowy/jak pracujesz to oddaj 500+/oczywiście dzieciakom zabierać, niech zabiorą pracującym (Autentyk!)" Więc, przyznam, że coraz trudniej ocenić prawdziwość postów.
Odpowiedz@AngelaMakrela: ale w zasadzie (nie licząc rozmachu i błędów) nie wiem co w tej wypowiedzi było takiego złego. Osoba która to pisała uważa za dziwne, że matka nie chce swojego dziecka. Proponuje jej szukanie pomocy, a nie potępienie. To naturalne, że większość matek kocha swoje dzieci i dotyczy to nie tylko ludzi. Mi zawsze szkoda dzieci, które trafiają do domu dziecka.
OdpowiedzBawią mnie takie komentarze. W pracy mam typiarę, która też ma dzieci (ja mam jedno ona dwoje). Napier* tekstami o madkach i bombelkach, ale jako jedyna wysyła całej firmie zdjęcia i filmiki swoich bombelków czy tego chcemy czy nie. Uosabia wszystko to, czym rzekomo gardzi i co wyśmiewa. Ale pisownie ma lepszą- to trzeba szczerze przyznać.
OdpowiedzDoliczyłem się jednego znaku interpunkcyjnego i to wstawionego w zasadzie w losowym miejscu
Odpowiedz@roman02: Pewnie palec się jej omsknął i w zły klawisz trafiła.
OdpowiedzSłowo klucz- wykształcenie.
OdpowiedzBo kobiety wykształcone to te, które rozumieją skąd się biorą pieniądze i to właśnie te co nie chcą dzieci.
OdpowiedzCzy ktoś jeszcze wierzy w te fejki?
Odpowiedz