Według mnie oznaczanie miejsc, w których prowadzona jest kontrola prędkości, powinno zostać prawnie zabronione. Zaś apel "Oznaczajmy takie miejsca, a jednocześnie jeździjmy bezpiecznie" jest pełen hipokryzji i sprzeczności. To trochę tak, jakby zachęcać ludzi do oznaczania autobusów, w którym są kanary, a jednocześnie namawiać ich do posiadania ważnego biletu.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 stycznia 2022 o 12:47
@ociepa: Dostałem mandat za przekroczenie prędkości dwa razy w życiu:
Pierwszy raz niecały tydzień po odebraniu prawka, gdy pojechałem 83 km/h w obszarze zabudowanym.
Drugi raz gdy na ograniczeniu 70 km/h jechałem 101 km/h (duża obława, kilkanaście radiowozów w Krakowie na ul. Stella-Sawickiego).
W pierwszym przypadku absolutnie nigdy nie powinienem był tyle jechać w tym miejscu.
W drugim przypadku w tym miejscu ograniczenie powinno wynosić 80 km/h, co i tak nie zmienia faktu, że mandat bym dostał. Ale absolutnie nie ma mowy o tym, żeby nie było miejsca do bezpiecznego zahamowania.
Mam pytanie: Ile jechałeś „na trasie”, jeśli przy drodze rosną krzaki na tyle bujne, żeby policja mogła się w nich ukryć?
Jeśli w obszarze niezabudowanym jechałeś grubo ponad 100 km/h, to czy życie ci zbrzydło? Z krzaków może wyskoczyć jakieś dzikie zwierzę. Jak w sarnę przywalisz z prędkością 90 km/h, to masz jakieś minimalne szanse przeżyć takie zderzenie. Ale z prędkością 120 km/h, to z miejsca kierowcy będą wycinać zwierzę.
A jeśli w zabudowanym, to przypomnę: przy drodze rosną krzaki. Serio uważasz, że w obszarze zabudowanym można bezpiecznie jechać ponad 50 km/h gdy nie masz żadnej widoczności na to, co się dzieje kawałek od drogi?
Może też poprosić pasażera żeby to zrobił ale na to nikt nie wpadł. Zawsze jak jeżdżę w dłuższe trasy to pasażer robi za pilota i obsługuje nawigację czy yanosika. A jak jadę sam, to wystawiam ofertę na blablacar albo rozglądam się za autostopowiczami
Da się ustawić w google maps żeby były informacje głosowe? Nie chcę mi się patrzeć na ekran co kilometr żeby się dowiedzieć że jest jakaś kontrola prędkości.
O nie doczekanie. Wiem jak dodać radar do map, ale nigdy tego nie zrobię. Ci co jadą zgodnie z przepisami nie muszą się bać, debili którzy uważają że mają lepsze prawa od innych należy bezwzględnie tępić. Jedziesz za szybko? Płać mandaty.
Może to też zrobić w trakcie kontroli, na postoju ;)
OdpowiedzWedług mnie oznaczanie miejsc, w których prowadzona jest kontrola prędkości, powinno zostać prawnie zabronione. Zaś apel "Oznaczajmy takie miejsca, a jednocześnie jeździjmy bezpiecznie" jest pełen hipokryzji i sprzeczności. To trochę tak, jakby zachęcać ludzi do oznaczania autobusów, w którym są kanary, a jednocześnie namawiać ich do posiadania ważnego biletu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 stycznia 2022 o 12:47
na pewno bezpieczne jest paniczne, gwałtowne hamowanie na trasie na widok ukrytego za krzakami radiowozu
Odpowiedz@ociepa: Dostałem mandat za przekroczenie prędkości dwa razy w życiu: Pierwszy raz niecały tydzień po odebraniu prawka, gdy pojechałem 83 km/h w obszarze zabudowanym. Drugi raz gdy na ograniczeniu 70 km/h jechałem 101 km/h (duża obława, kilkanaście radiowozów w Krakowie na ul. Stella-Sawickiego). W pierwszym przypadku absolutnie nigdy nie powinienem był tyle jechać w tym miejscu. W drugim przypadku w tym miejscu ograniczenie powinno wynosić 80 km/h, co i tak nie zmienia faktu, że mandat bym dostał. Ale absolutnie nie ma mowy o tym, żeby nie było miejsca do bezpiecznego zahamowania. Mam pytanie: Ile jechałeś „na trasie”, jeśli przy drodze rosną krzaki na tyle bujne, żeby policja mogła się w nich ukryć? Jeśli w obszarze niezabudowanym jechałeś grubo ponad 100 km/h, to czy życie ci zbrzydło? Z krzaków może wyskoczyć jakieś dzikie zwierzę. Jak w sarnę przywalisz z prędkością 90 km/h, to masz jakieś minimalne szanse przeżyć takie zderzenie. Ale z prędkością 120 km/h, to z miejsca kierowcy będą wycinać zwierzę. A jeśli w zabudowanym, to przypomnę: przy drodze rosną krzaki. Serio uważasz, że w obszarze zabudowanym można bezpiecznie jechać ponad 50 km/h gdy nie masz żadnej widoczności na to, co się dzieje kawałek od drogi?
OdpowiedzMoże też poprosić pasażera żeby to zrobił ale na to nikt nie wpadł. Zawsze jak jeżdżę w dłuższe trasy to pasażer robi za pilota i obsługuje nawigację czy yanosika. A jak jadę sam, to wystawiam ofertę na blablacar albo rozglądam się za autostopowiczami
OdpowiedzDa się ustawić w google maps żeby były informacje głosowe? Nie chcę mi się patrzeć na ekran co kilometr żeby się dowiedzieć że jest jakaś kontrola prędkości.
OdpowiedzO nie doczekanie. Wiem jak dodać radar do map, ale nigdy tego nie zrobię. Ci co jadą zgodnie z przepisami nie muszą się bać, debili którzy uważają że mają lepsze prawa od innych należy bezwzględnie tępić. Jedziesz za szybko? Płać mandaty.
Odpowiedz