Piłem wtedy kiedy byłem spragniony, po częstych bólach głowy postanowiłem podliczyć ilość wypitej wody, wyszło max 800ml dziennie, po wmuszaniu w siebie 2l dziennie, bóle głowy zniknęły. W moim przypadku picie zgodnie z tym co podpowiadał organizm wyszło mi kiepsko.
@xBeelz: A to dlatego, że kiedy pojawia się uczucie pragnienia oznacza to, że nasz organizm jest już odwodniony i krytycznie domaga się uzupełnienia płynów. To nie jest bak auta, że dolewamy dopiero kiedy się kontrolka zapali, bo wody potrzebujemy sporo, zarówno dlatego, że cały czas z nas wyparowuje i wydychamy ją w postaci pary, jak i do wypłukiwania z organizmu produktów przemiany materii i toksyn poprzez oddawanie moczu. I na tym nie koniec, bo woda służy nam także do regulacji termicznej ciała bo jesteśmy stworzeniami stałocieplnymi, a ponadto wszelakie płyny ustrojowe muszą być odpowiednio "rozcieńczone" by nasze ciało mogło prawidłowo funkcjonować. Dlatego pić należy regularnie, najlepiej w mniejszych ilościach przez cały dzień.
I jeszcze trzeba pamiętać, by nie zatruć się wodą. Zatrucie wodą z kolei pojawia się w momencie wypicia zbyt dużej ilości niskozmineralizowanej albo pozbawionej minerałów wody. Kiedy stężenie minerałów we krwi jest zbyt małe, w wyniku zjawiska osmozy przenika ona nadmiernie do komórek, co zaburza ich prawidłowe działanie. Dlatego w czasie intensywnego pocenia się czy innego wysiłku powodującego wzmożone pragnienie, należy pić wodę z większą ilością minerałów albo z dodatkiem elektrolitów. W ostateczności w wariancie bieda może być kranówa doprawiona lekko solą kuchenną.
kurde to ja jak thor powinnienem wypić cały ocean
OdpowiedzPiłem wtedy kiedy byłem spragniony, po częstych bólach głowy postanowiłem podliczyć ilość wypitej wody, wyszło max 800ml dziennie, po wmuszaniu w siebie 2l dziennie, bóle głowy zniknęły. W moim przypadku picie zgodnie z tym co podpowiadał organizm wyszło mi kiepsko.
Odpowiedz@xBeelz: A to dlatego, że kiedy pojawia się uczucie pragnienia oznacza to, że nasz organizm jest już odwodniony i krytycznie domaga się uzupełnienia płynów. To nie jest bak auta, że dolewamy dopiero kiedy się kontrolka zapali, bo wody potrzebujemy sporo, zarówno dlatego, że cały czas z nas wyparowuje i wydychamy ją w postaci pary, jak i do wypłukiwania z organizmu produktów przemiany materii i toksyn poprzez oddawanie moczu. I na tym nie koniec, bo woda służy nam także do regulacji termicznej ciała bo jesteśmy stworzeniami stałocieplnymi, a ponadto wszelakie płyny ustrojowe muszą być odpowiednio "rozcieńczone" by nasze ciało mogło prawidłowo funkcjonować. Dlatego pić należy regularnie, najlepiej w mniejszych ilościach przez cały dzień. I jeszcze trzeba pamiętać, by nie zatruć się wodą. Zatrucie wodą z kolei pojawia się w momencie wypicia zbyt dużej ilości niskozmineralizowanej albo pozbawionej minerałów wody. Kiedy stężenie minerałów we krwi jest zbyt małe, w wyniku zjawiska osmozy przenika ona nadmiernie do komórek, co zaburza ich prawidłowe działanie. Dlatego w czasie intensywnego pocenia się czy innego wysiłku powodującego wzmożone pragnienie, należy pić wodę z większą ilością minerałów albo z dodatkiem elektrolitów. W ostateczności w wariancie bieda może być kranówa doprawiona lekko solą kuchenną.
Odpowiedz