Nie ma czegoś takiego jak zmiana płci. Mówmy o korekcie płci. To nie jest widzimisię, że ktoś od urodzenia ma więcej hormonów męskich, a nie czuje się facetem i na odwrót. To jest naprawdę trudne i nie ma co z tego szydzić. A to, że ktoś przez to ma większe szanse na zwycięstwo w jakichś tam zawodach to jest ułamek tego i nie wiem czy jest nad czym ubolewać. Dla korzyści nikt płci nie 'zmienia'. Jasne, że pewnie są odchyły, ale to jak wszędzie i nie warto o tym mówić.
Polecam m.in. dokument Petite fille (2020)- otworzył mi oczy. Mam nadzieję, że komuś jeszcze również.
@lewak69: " Dla korzyści nikt płci nie 'zmienia'. Jasne, że pewnie są odchyły, ale to jak wszędzie i nie warto o tym mówić." - patrzcie jaki szowinista, że jak rodzonym kobietom faceci odbierają rekordy (bo już był co najmniej jeden przypadek, gdzie bez "korekcie płci" gość zadeklarował się kobietą, rozwalił rekord, w tym wypadku w podnoszeniu ciężarów, a później zdecydował, że jednak kobietą nie jest) to ludzie mają siedzieć cicho? Jak osoba po korekcie płci przychodzi z poziomem testosteronu, który inne kobiety by zdyskwalifikował, to to jest fair play i mamy siedzieć cicho? Toż to mizoginia do entej potęgi!
@lewak69 prawda, że płeć jest dziwną i dziką sprawą, prawda, że powinniśmy mówić o korekcie. Ale bicie na głowę karier kobiet, które na wyniki pracowały całe życie to nie jest „ułamek, i nie wiem czy jest nad czym ubolewać” - tekst sam w sobie jest bardzo ironiczny, gdy procent osób z dysmorfią płciową w społeczeństwie jest „ułamkiem”. Potrzebne jest systemowe rozwiązanie w kobiecym sporcie.
Mężczyzna, który zmienił płeć na żeńską przegrał z kobietą, która jest w trakcie zmiany płci na męską, ale mogła wciąż wziąć udział w zawodach.
OdpowiedzZrobić dla nich oddzielną kategorie i niech się bawią.
OdpowiedzNie ma czegoś takiego jak zmiana płci. Mówmy o korekcie płci. To nie jest widzimisię, że ktoś od urodzenia ma więcej hormonów męskich, a nie czuje się facetem i na odwrót. To jest naprawdę trudne i nie ma co z tego szydzić. A to, że ktoś przez to ma większe szanse na zwycięstwo w jakichś tam zawodach to jest ułamek tego i nie wiem czy jest nad czym ubolewać. Dla korzyści nikt płci nie 'zmienia'. Jasne, że pewnie są odchyły, ale to jak wszędzie i nie warto o tym mówić. Polecam m.in. dokument Petite fille (2020)- otworzył mi oczy. Mam nadzieję, że komuś jeszcze również.
Odpowiedz@lewak69: " Dla korzyści nikt płci nie 'zmienia'. Jasne, że pewnie są odchyły, ale to jak wszędzie i nie warto o tym mówić." - patrzcie jaki szowinista, że jak rodzonym kobietom faceci odbierają rekordy (bo już był co najmniej jeden przypadek, gdzie bez "korekcie płci" gość zadeklarował się kobietą, rozwalił rekord, w tym wypadku w podnoszeniu ciężarów, a później zdecydował, że jednak kobietą nie jest) to ludzie mają siedzieć cicho? Jak osoba po korekcie płci przychodzi z poziomem testosteronu, który inne kobiety by zdyskwalifikował, to to jest fair play i mamy siedzieć cicho? Toż to mizoginia do entej potęgi!
Odpowiedz@lewak69: Muszę przyznać, że podziwiam cię. Nie każdy byłby w stanie mieć otwarte oczy w momencie gdy ktoś mu w nie pluje.
Odpowiedz@lewak69 prawda, że płeć jest dziwną i dziką sprawą, prawda, że powinniśmy mówić o korekcie. Ale bicie na głowę karier kobiet, które na wyniki pracowały całe życie to nie jest „ułamek, i nie wiem czy jest nad czym ubolewać” - tekst sam w sobie jest bardzo ironiczny, gdy procent osób z dysmorfią płciową w społeczeństwie jest „ułamkiem”. Potrzebne jest systemowe rozwiązanie w kobiecym sporcie.
Odpowiedzhttps://memegenerator.net/img/instances/42656413/you-dare-use-my-own-spells-against-me.jpg
Odpowiedz