Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Mata

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar panisko
0 0

500 dawek? chyba dla biedronki

Odpowiedz
avatar MrDeothor
-2 6

doeros ma rację. Kora została złapana na posiadaniu marychy. No.. ale wyłgała się, że dla psa.. A, że jest gwiazdką to co się stało? Nic. Wyobrażacie sobie? Łapią jakiegoś szaraka na posiadaniu zioła. Myślicie, że udałoby mu się obronić, że dla psa? Takiego, urwa, wała. Dostał by z pełnej pety od wymiaru sprawiedliwości i nikt z mediów by się nie zająknął, że to dla fafika. Byłoby fajnie, gdyby marycha była chociaż częściowo zalegalizowana. Jest to spory rynek na którym państwo może zarobić.. jeżeli nie spier sprawy.

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 4

@MrDeothor: Każdy ma prawo powiedzieć, że to dla psa (nie tylko Kora). I zapewne w przypadku każdego (tak, jak i Kory) na nic się to nie zda. Jackowska została uznana winną posiadania tych niemal 3 gramów marihuany, za co została ukarana grzywną w wysokości 5 tys. zł, a postępowanie w jej sprawie - z powodu znikomej szkodliwości społecznej - zostało warunkowo umorzone na okres próby w wysokości jednego roku. Z tego, co się orientuję, to w przypadku zwykłego człowieka zapewne skończyłoby się tak samo, z tym, że bez tej grzywny. W tej chwili już nie pamiętam gramatury, ale na praktykach zasłyszałem od sędziego, że do iluś tam gramów sprawy się warunkowo umarza. Jakkolwiek jest to warunkowane okolicznościami oraz osobą sprawcy. Na ten przykład inaczej potraktuje się kogoś, u kogo poza 3 gramami szuszu, znajdzie się 100 dilerek oraz wagę, a na delikwenta istnieją kwity na to, że handluje. Generalnie jednak to chyba najczęściej powielany mit, że jakiś tam chłopaczek bez przeszłości kryminalnej, przyłapany z gramem marihuany idzie siedzieć.

Odpowiedz
avatar gramin
-3 5

@MrDeothor: Młodociany faszysta i krypto-pisowiec wypisuje brednie i kłamie na temat osoby, której psychoprawicowe środowisko nie lubi. No i jeszcze to lekceważące określenie "gwiazdka", coś w stylu "pseudo-artystka" Kto by się spodziewał? Ja jestem w ciężkim szoku ;)

Odpowiedz
avatar cassper
-1 3

@wroblitz: Poniekąd masz rację ale niestety w Polsce nie ma jednoznacznych regulacji na ten temat i dużo zależy od "widzi misie" sędziego, prokuratury oraz starań obrońcy. Tak czy inaczej, większość spraw o małe ilości dla osób niekaranych kończy się grzywną, nie więzieniem. Ale czy jest się z czego tak cieszyć? Grzywna to też wyrok oraz uznanie winnym. Co za tym idzie, w papierach ląduje takiej osobie wpis "skazany" i przez najbliższe kilka lat, może mieć spore problemy z podjęciem pracy, wzięciem kredytu, wynajęciem mieszkania itp, itd. Niby taka grzywna to jeszcze nie tragedia ale potrafi zniszczyć życie, dla wielu zaledwie na starcie w dorosłość. Łatwo jest więc komuś mówić że "to tylko grzywna" dopóki nie dotyczy to jego samego. W praktyce wygląda to tak: ktoś obarczony grzywną od kilku do kilkudziesięciu tysięcy, podobnej wielkości długiem za obrońcę i koszty sądowe oraz syfem(wyrokiem za dragi) w papierach, nie ma zbyt wielu możliwości na normalne życie w społeczeństwie. Zwłaszcza jeśłi trafi na gościa z biednego domu, nie dzianego jak mata. Żeby wiec jakoś przeżyć, jest praktycznie zmuszony do zacieśnienia więzi ze świadkiem przestępczym i rozpoczęcie nielegalnej kariery. Pół biedy, jak tylko dilerką się zajmie ale często to idzie znacznie dalej i takie osoby zaczynają się babrać w na prawdę brudnych interesach, nierzadko z krwią na ręku. PS: Zanim sprawa skończy sie na grzywnie, swoje w areszcie i na przesłuchaniach trzeba wycierpieć. Po takich przeżyciach człowiek już nigdy nie jest tą samą osobą. Dlatego to prawo jest złe i za wszelką cenę trzeba je zmienić żeby już więcej nie niszczyło życiorysów

Odpowiedz
avatar wroblitz
-1 1

@cassper: Pozwolisz, że nie będę wdawał się w dyskusję na temat tego, czy marihuana powinna zostać zalegalizowana, bo to jednak rzecz wielce subiektywna i zależna od poglądu konkretnej osoby, która uczyniłoby ten komentarz dłuższym od moje pracy maturalnej. Ograniczę się jedynie do wypowiedzenia na temat kwestii prawnych, które to tak szczodrze i ochoczo poruszyłeś. Zacząć należałoby od tego, że akurat małe ilości (a konkretnie "nieznaczne ilości, przeznaczone na własny użytek", które to jako 1-2 porcje narkotyku definiuje choćby wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie o sygn. II AKa 58/18) to akurat reguluje art. 62a Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i takie sprawy są w znakomitej większości umarzane jeszcze przed wszczęciem dochodzenia. Niemniej jednak rzeczywiście nie ma jakichś sztywnych ram (bo to jednak zależy od okoliczności, czy osoby sprawcy, o czym pisałem w swoim komentarzu, jakkolwiek, z drugiej strony istnieje orzecznictwo, na które to zawsze można się powołać). Braku sztywnych, ustawowych ram ja osobiście nie uważam za złe rozwiązanie, bo takie dokładne regulacje to - parafrazując naszego premiera - miecz obosieczny. Z jednej strony daje jasne wytyczne, z drugiej jednak otwiera przestępcom furtkę do balansowania na wyznaczonej granicy. Świetnie to widać na przykładzie kradzieży, gdzie mamy ustawowo wyznaczoną (w art. 119 kw) kwotę 500 zł (wcześniej była to 1/4 minimalnego wynagrodzenia, co jednak odsiewało część idiotów, którym to nie po drodze z kalkulatorem i wiedzą na temat płacy minimalnej), która sprawia, że złodzieje dokładnie liczą to, co kradną tak, żeby się zmieścić w tej kwocie i odpowiadać z kart Kodeksu wykroczeń. W słynnym słowniczku Kodeksu karnego (art. 115 tegoż) mamy "mienie znacznej wartości", które ustalone jest na 200 000 zł, jak również "mienie wielkiej wartości" wycenione na 1 mln zł, co również pozwala przestępcom uniknąć odpowiedzialności z trybu kwalifikowanego (choćby w takich przestępstwach, jak to uregulowane w art. 270a kk, a ci na ogół są już biegli w obsłudze kalkulatorów - niekiedy nawet i funkcyjnych), czy też z tytułu niealimentacji (w przypadku której jest wyraźnie mowa o równowartości 3 świadczeń okresowych). Zatem takie sztywne ramy w tym przypadku (gdzie jednak mamy jeszcze do czynienia z czymś takim, jak czystość narkotyku) sprawiłyby, że komfort braku odpowiedzialności do określonej gramatury miałby zarówno klient, jak i diler, co skądinąd w przeszłości miało już miejsce i było nagminnie wykorzystywane przez tych drugich, którzy to - z racji wykonywanego fachu - byli w przepisach obyci nieporównanie bardziej niż ci pierwsi.

Odpowiedz
avatar wroblitz
-2 2

@cassper: Po drugie nie obraź się, ale ten dramatyzm, który nakreśliłeś, zakrawa wręcz na groteskę. Nikt nie dostaje kilkudziesięciu tysięcy zł kary za posiadanie grama czy dwóch marihuany i chyba sam masz świadomość tego, jak absurdalnie to brzmi. Zresztą nie wiem, czy wiesz, w jaki sposób określana jest grzywna i czy cokolwiek mówi Ci termin "stawki dziennej". Zakładam, że nie, więc tak w telegraficznym skrócie: na wysokość grzywny składa się właśnie wspomniana wysokość stawki dziennej (którą to mieści się w przedziale 10 - 2 000 zł i jest dostosowywana do warunków finansowych oskarżonego) oraz liczba stawek dziennych (od 10 do 540). Następnie obie te liczby się przez siebie mnoży i - ta-dam - otrzymujemy wysokość grzywny. Generalnie chodzi o to, żeby np. za posiadanie podobnej ilości marihuany wymierzyć dajmy na to 30 stawek i Korze, i jakiemuś zwykłemu zjadaczowi chleba. Z tym, że w przypadku Kory stawka dzienna będzie wynosić 500 zł, a w przypadku licealisty 20 zł, efektem czego dla obojga będzie ona podobnie dotkliwa. Jeśli zaś idzie o koszty sądowe, to osobiście nie spotkałem się z żadną sprawą karną na poziomie sądu rejonowego (a przed takim sądem odpowiada osoba oskarżona o posiadanie narkotyków), w której to nie zostałby nimi obciążony Skarb Państwa (to nie jest postępowanie cywilne, gdzie ponosi je strona przegrywająca spór). Natomiast co do kosztów obrony, to raz, że udział obrońcy w takiej sprawie nie jest obligatoryjny, a dwa, że jeżeli ktoś jest naprawdę tak biedny jak piszesz, to nie powinien mieć najmniejszych problemów, by skorzystać z dobrodziejstwa art. 78 kpk.

Odpowiedz
avatar wroblitz
-1 3

@cassper: Najbardziej jednak rozłożył mnie - oparty na tym dramatycznie zbudowanym finansowym armagedonie rozpoczętym od posiadania woreczka marihuany - argument "Żeby więc jakoś przeżyć, jest praktycznie zmuszony do zacieśnienia więzi ze świadkiem przestępczym i rozpoczęcie nielegalnej kariery". Jest to argument na poziomie "Skoro dostałem grzywnę za okradzenie staruszki i przez to wpakowałem się w tarapaty finansowe, to hej - jedynym sposobem na wydostanie się z nich jest okradanie jeszcze większej ilości staruszek!". Według mnie to wyjątkowo żałosna próba usprawiedliwiania działalności przestępczej, a zarazem przejaw niechęci do zarabiania na swoje życie jak normalni ludzie. W sumie to nawet mi się to trochę skojarzyło z niedawnym tłumaczeniem Najmana, że jak nie pozwolimy Słowikowi zarabiać na galach MMA, to znów zacznie nas terroryzować, bo nie będzie miał innego wyboru. Zatarcie skazania w przypadku grzywny następuje po roku (o czym przekonasz się poświęcając 5 sekund na przeczytanie art. 107 § 4a kk), więc to Twoje "najbliższe kilka lat" jest równie bezpodstawne i dalekie od prawdy, jak i cała reszta, a przy tym napisane w typowym dla Ciebie (z tego, co już zdążyłem zauważyć z naszych kilku dysput) stylu wyolbrzymiania do granic (nie)możliwości wszystkiego tego, co może podziałać na korzyść tezy, którą próbujesz przeforsować. Zalecałbym jednak zmianę taktyki i opieranie się raczej na faktach (najlepiej wraz z przytaczaniem ich źródeł, co w przypadku dyskusji na tematy prawne akurat jest na kliknięcie myszki) - będziesz wówczas traktowany poważniej, bo takie wymyślanie sobie własnych faktów, a następnie nadmuchiwanie ich do granic wytrzymałości sprawia, że i im ciężko wytrzymać, i ich adresatowi (by nie parsknąć śmiechem). No i w końcu - choć tu już w zasadzie drobiazg w porównaniu z powyższymi - zdajesz się mylić zatrzymanie z aresztowaniem, a na to drugie to raczej art. 258 kpk za bardzo nie pozwala w przypadku czegoś tak błahego, jak posiadanie kilku gramów marihuany. Zwyczajowo już - smacznej kawusi.

Odpowiedz
avatar cassper
-1 3

@wroblitz: Skończyłeś, czy zamierzasz książkę pisać? Nie mam czasu dokładnie czytać tych twoich prawniczych wypocin. Jak każdy prawnik, żyjesz w swojej bańce, oderwany od rzeczywistości. Wydaje ci się że przepisy są takie mądre i skuteczne, ze wszystko działa jak w zegarku a ludzie przestrzegają każdego najmniejszego paragrafu. Otóż rzeczywistość jest zupełnie inna, czego ze "swojej pozycji" nie widzisz. Ty możesz sobie pisać o teorii a ja znam praktykę. Znam przypadki jak z sadzonki robiono kilogram, bo materiał zważono z doniczką i ziemią. A te twoje magiczne "porcje handlowe" czym są? Widziałem przypadki jak z 5 gramów robiono 500 porcji w policyjnych protokołach. A prawda jest taka, że dla regularnego użytkownika 5g to jest nic, starczy na jeden wieczór z kumplami przy konsoli. Wasza prawnicza kasta jest oderwana od rzeczywistości i nie macie pojęcia o konopiach. Wy to co najwyżej koks walicie w sądach. Przykładów patologii tego systemu, który reprezentujesz, znam całą masę. Koledze z kilku małych roślinek zrobili wielkie ilości bo zważyli całe, niedojrzałe jeszcze rośliny, z łodygami i liśćmi. Przesiedział za to ponad pół roku w areszcie a resztę wyroku miał spędzić na dozorze domowym. Nie spędzi, bo sędzia odrzucił wniosek, twierdząc ze nie spełnił nałożonych przez sąd wymagań, które oczywiście spełnił co do joty. Ale sędzia ma zawsze racje, więc pójdzie siedzieć. A że więzienia są przepełnione, to pójdzie na kilka miesięcy do aresztu. Cała ta walka kosztowała go kilkanaście tysięcy wydanych na prawnika, a koniec końców idzie siedzieć. Grzywnę też do tego dostał. Tak wygląda w tym kraju rzeczywistość, a nie tak jak ty sobie po swoich przepisach wnioskujesz. Przepisy są bardzo złe. Polska ma najgorsze prawo narkotykowe w całej unii. Niemcy niedługo legalizują marihuanę a u nas wciąż jej posiadanie jest ciężką zbrodnią, za którą grożą kary jak za pobicie. Weź sobie wiec swoje elaboraty schowaj w kieszeń, bo twoje teorie a praktyka się nie łączą a mi się na prawdę nie chce dyskutować z kimś tak przemądrzałym i zadufanym w sobie jak ty. @Ruskiczolgistabeznogi: To ty wierzysz w magiczne eliksiry dające nieśmiertelność więc to raczej do ciebie miano foliarza pasuje bardziej. Ja tam wierzę w naukę i matematykę, a te dwie nauki razem przeczą tezie, że masowe szczepienie na covid ma jakikolwiek sens

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
-1 3

@cassper: Skoro ty możesz mówić że według mnie szczepionka to magiczny eliksir dający nieśmiertelność, to ja mogę tobie w usta włożyć słowa "szczepionka gwarantuje śmierć w dniu przyjęcia". Stawiasz chochoła żeby przeciwnik wyglądał niedorzecznie a potem wielce "nauka i matematyka", wow, ale jesteś mądry.

Odpowiedz
avatar wroblitz
-2 2

@cassper: A co ci sugeruje "Smacznej kawusi"? Widzę, że nic się nie zmieniło również w kwestii twojego modus operandi, w którym to zawsze sam zaczynasz jakiś temat, pisząc przy tym takie głupoty, że ktoś, kto ma jakiekolwiek pojęcie w danej materii nie może przejść obok tego obojetnie, a gdy już uraczy cię jakimiś merytorycznymi argumentami, to odpisujesz, że nie chce ci się tego czytać. Tak się zachowują dzieci, a nie poważny człowiek, za którego chcesz tu uchodzić. Ja oczywiście nie wątpię, że w tym swoim - najwyraźniej już dość słynnym tutaj - doświadczeniu życiowym i rozległych kontaktach w absolutnie wszelkich dziedzinach życia, widziałeś zarówno jak ważono marihuanę wraz z trzymającym ją policjantem, który to dodatkowo jeszcze siedział na słoniu, jak i sędziego Sądu Najwyższego, który sam palił i śmiał się do rozpuku, wymierzając karę śmierci przez rozerwanie wozami gościowi, u którego znaleziono źdźbło koperku, a na 12-latku, który był sądzony jak dorosły - pomimo tego, co mówi art. 10 kk - kończąc. No bo to przecież tylko przepisy, żeby tacy jak ja mieli się czego uczyć na pamięć, a praktyka (z którą to wyłącznie ty jesteś za pan brat) jest ich dokładnym zaprzeczeniem. Istnieje dość prosty sposób na to, żeby ze mną nie dyskutować - wystarczy, że przestaniesz pisać takie głupoty w temacie, w którym to każdorazowo pokazujesz jedynie elementrne braki. A jak ci się je wytknie, to twierdzisz, że tak to co najwyżej jest zapisane w jakimś tam kodeksie, a w rzeczywistości wszyscy postępują dokładnie na odwrót.

Odpowiedz
avatar cassper
-1 3

@wroblitz: Potwierdzasz jedynie jak bardzo zadufanym w sobie bucem jesteś. Szlachta jego mać. Nieomylny, zawsze idealny. Dość typowe dla prawników. PS: Nie dziwię się że wychwalasz ten chory system, z tego żyjesz. Gdyby prawo było proste i przejrzyste, nie potrzebne by były takie przemądrzałe buce za miliony monet na godzinę. Może się pochwalisz ile kasujesz za godzinę swoich mądrości? Że też ci nie szkoda pieniędzy, tzn. czasu, na pouczanie kogoś tak niegodnego jak ja...

Odpowiedz
avatar cassper
-1 1

@wroblitz: Poza tym, panie nieomylny, zarzucasz mi nieprecyzyjność - do czego mam prawo, to nie mój zawód, w odróżnieniu od ciebie nie muszę znać przepisów na pamięć - a tymczasem sam podajesz informacje niezgodne z prawdą. Grzywna zaciera sie w papierach nie po roku a po 5 latach. Wyjątek stanowi przypadek odstąpienia od wymierzenia kary a o tym nie było mowy. Albo więc sam posiadasz wybrakowaną wiedzę, co mi zarzucasz albo bezczelnie kłamiesz żeby wyszło na twoje. https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/zatarcie-skazania-to-instytucja-uregulowana-w-kodeksie-karnym,501798.html PS: Jak z tobą rozmawiam, to mi się wiele dowcipów o prawnikach przypomina i widzę że nie wzięły sie znikąd

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 0

@cassper: Nie wiem, jak w twojej hierarchii (jakkolwiek po tym, co napisałeś, to już się domyślam), ale w mojej jednak to, co jest zapisane w Kodeksie karnym jest ważniejsze niż to, co ktoś tam sobie napisze na jakimś blogu, czy też w artykule. Internet - podobnie jak papier - przyjmie wszystko, ale ty najwyraźniej - w całym tym swoim nieskończonym doświadczeniu życiowym - nie jesteś jeszcze tego świadom. Ja zaś już wcześniej zachęcałem cię do poświęcenia 5 sekund na przeczytanie art. 107 § 4a kk, ale najwyraźniej w tym braku czasu wolałeś sam poświęcić kilka minut na znalezienie gdziekolwiek w internecie czegoś, co tylko potwierdzi twoje słowa. Jeżeli jednak nie wierzysz w to, co jest zapisane na kartach aktów prawnych i preferujesz wiedzę z internetu, to w ramach kompromisu specjalnie dla ciebie załączam screen wspomnianego przeze mnie artykułu. Choć - jak znam życie - to i tak nie wywoła on u ciebie żadnej refleksji, tylko co najwyżej sprawi, że wrócisz na tory "To tak jest tylko zapisane, ale w istocie jest inaczej. Wiem, bo znam wielu ludzi, którym nie zatarły się grzywny wymierzone jeszcze w starych złotych (a być może nawet i talarach)". Ad PS. Mnie z kolei dyskusje z tobą przypominają o pewnej anegdotce o gołębiu i szachach. http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/5856/585618e56ff09acc7b5c49e4f0639481.jpeg

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2022 o 15:10

avatar cassper
0 2

@wroblitz: Z tego co udało mi się wyszukać, krótszy okres zatarcia obowiązuje od nowelizacji kilka lat temu. Nie jestem prawnikiem wiec nie mam zakichanego obowiązku śledzić wszelkich zmian w prawie. Kiedyś było to 5 i dlatego tak napisałem. Poza tym, czepiłeś się tego jednego punktu mojej wypowiedzi a wydajesz sie ignorować jej sens. A sens był taki że mamy, tak czy inaczej, najgorsze prawo narkotykowe w UE, które zamiast chronić od narkotyków młodych ludzi, to wpycha ich w ręce przestępców. Kończmy ten temat, bo i tak zszedł na złe tory. EDIT: Tu jest info o nowelizacji: https://isp.policja.pl/isp/aktualnosci/7073,Nowa-filozofia-karania-juz-obowiazuje.html

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2022 o 13:54

avatar wroblitz
-1 1

Nowelizacje Kodeksu karnego miały miejsce: 2 grudnia 2021 r., 15 lipca 2020 r., 11 września 2019 r., 20 lipca 2018 r., października 2017 r. oraz 5 lipca 2016 r. (ustawa zaś jest z 6 czerwca 1997 r.) - poniżej uwierzytelniający screen z Legalisa. http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/512c/512cd12ef9a4e02b7b776d9deaba4cef.jpeg W każdej z nich art. 107 § 4a brzmi tak samo ("W razie skazania na grzywnę zatarcie skazania następuje z mocy prawa z upływem roku od wykonania lub darowania kary albo od przedawnienia jej wykonania"), więc przepis ten nigdy nie był nowelizowany, w związku z czym ciężko mi zrozumieć, do jakiej nowelizacji się odnosisz. W próbie zrozumienia tego cofnąłem się nawet do Kodeksu Andrejewa (wcześniej obowiązujący Kodeks karny z 1969 r.) i tam okres zatarcia dla grzywny wynosił 5 lat (art. 111 § 3, tegoż, tj. Dz. U. 1969 nr 13, poz. 94).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2022 o 15:51

avatar wroblitz
0 2

http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/a837/a8376291b52dd0f6df2465b882321de3.jpeg Z tym, że ten kodeks przestał obowiązywać 25 lat temu! Generalnie myślę, że w tym właśnie cały sęk - cały czas bazujesz na jakichś artykułach internetowych, podczas gdy pierwotna treść jest równie łatwo dostępna. To trochę tak, jakbyś wykłócał się o to, ilu synów miał Hiob, bazując na tym, co ktoś tam napisał w internecie, a nie na tym, co jest, zapisane w Biblii. Dla mnie to zupełnie bez sensu. I masz rację - nie musisz śledzić nowelizacji ustaw, ani nawet znać choćby jednego przepisu prawnego, tak samo jak nie musisz wypowiadać się w tych kwestiach w tak autorytatywny sposób, no ale najwyraźniej w tym już ci ten brak wiedzy nie przeszkadza. Wobec czego chyba nie zdziwi cię to, że nie dam wiary poczynionej przez ciebie konkluzji, bo byłoby skrajną naiwnością uznać, że ktoś, kto nie zna uregulowań prawnych swojego własnego kraju, zna je w 27 innych i dodatkowo potrafi je jeszcze fachowo ocenić. Wystarczyłoby, że zapytałbym cię o to, jak to wygląda na przykład w Portugalii? Jak brzmi przepis, albo chociaż ustawa, która reguluje te kwestie, a nie byłbyś w stanie napisać na ten temat ani słowa (wygooglować najprawdopodobniej też nie). Ty po prostu nasłuchałeś się ludzi podobnych do siebie, którzy twierdzą, że u nas to prawo jest najbardziej surowe i powtarzasz za nimi, bo taki pogląd - z jakiegoś względu - ci odpowiada. Natomiast stan faktyczny, a tym bardziej prawny w tych 27 krajach jest ci równie obcy, co mi imiona dzieci Hioba. Z fartem!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2022 o 15:53

avatar Ruskiczolgistabeznogi
1 1

Pewnie diler mu powiedział "ziom, tu jest 2g nie musisz sprawdzać"

Odpowiedz
avatar yabol428
0 2

Najzabawniejsze w tym tekście jest określenie "artysta".

Odpowiedz
avatar Calvus
0 0

Marihuana tłumi raka, obniża ciśnienie krwi, leczy jaskrę, łagodzi ból, itp. Każdego dnia pojawia się nowe badanie, które mówi, że marihuana jest cudownym lekiem. Istnieje wiele korzyści medycznych związanych z marihuaną, w szczególności w leczeniu pacjentów poddawanych chemioterapii. Inni uważają, że pomaga w leczeniu depresji, w przeciwieństwie do alkoholu. Zakaz marihuany powstrzymuje tych pacjentów przed leczeniem. Uniemożliwia to również naukowcom prowadzenie badań, które mogłyby znaleźć lekarstwa na wiele współczesnych chorób. Zakaz marihuany to nie tylko powstrzymanie korzyści medycznych, ale także zasobów, które można uzyskać z konopi. Po pierwsze, włókna konopne z łodyg rośliny konopi mają niezliczone zastosowania. Według artykułu Iana Barry'ego w The News Tribune z 10 czerwca 2009 r. „Z konopi można zrobić sznur, odzież i papier”. Jako źródło włókien konopie można stosować we wszystkim, od tekstyliów po kompozyty samochodowe. Włókno zyskuje również na popularności jako izolacja. Zakaz marihuany wstrzymuje produkcję tych surowców.

Odpowiedz
avatar Ruskiczolgistabeznogi
2 2

@Calvus: Kiedy naukowcy twierdzą że szczepionka działa, to nie są godni zaufania, ale kiedy mówią że zioło leczy wszystkie choroby świata, to już tak xD

Odpowiedz
avatar Calvus
-2 2

@Ruskiczolgistabeznogi: Co ma szczepionka do marihuany? Ty to masz dopiero zryty łeb tą plandemią! Weź następny zastrzyk przypominający żebyś nie zapomniał jakim kretynem jesteś :)

Odpowiedz
Udostępnij