Musk potrzebuje pieniędzy na swoją nieszczególnie realną kolonizację Marsa (chyba, że za kolonizację uznamy siedzenie w szczelnej puszce po środku zamarzniętego piachu i skał).
Problem w tym, że do tego potrzebuje tych pieniędzy w astronomicznych kwotach.
W tym celu jego firmy opracowują cały szereg innowacyjnych projektów, którymi chce doić kasę od znudzonych bogaczy z całego świata, kupujących te wszystkie zabawki za grubą kasę.
@Trokopotaka: "chyba, że za kolonizację uznamy siedzenie w szczelnej puszce po środku zamarzniętego piachu i skał" - podejrzewam, że o to chodzi. Właściwie definicję kolonii spełnia, a i chyba o terraformowaniu Marsa nic nie mówił.
@jedyny360: Ja na to patrzę jak na placówki badawcze na Antarktydzie albo Arktyce. Jacyś ludzie siedzą w puszkach, ale mimo to, uważa się te tereny za niezamieszkałe.
To, że kilku ludzi się zabunkruje w metalowej puszcze na środku pustkowia na Marsie nie uczyni z niego od razu planety skolonizowanej przez ludzkość.
@Trokopotaka: Na Antarktydzie to chyba główny problem jest taki, że nie ma stałej populacji ludności - i fakt, nie wiem czy z Marsem też tak na początku nie będzie.
Jednak jest szansa żeby to się w bliższej lub dalszej przyszłości rozbudowało do poziomu samowystarczalnej kolonii z jakimiś biosferami i tym podobnymi, odseparowanej od reszty Marsa. Brzmi jak sci-fi, ale cóż, to jest póki co sci-fi.
@jedyny360: Terraformowanie Marsa jest z punktu widzenia naszej obecnej wiedzy niemożliwe, gdyż brak magnetosfery tej planety najprawdopodobniej doprowadzi do zwiania stworzonej atmosfery przez wiatr słoneczny, gdyby oczywiście udało nam się najpierw jakąkolwiek atmosferę tam stworzyć (na co też nie ma póki co pomysłu innego od bombardowania lodowych czap bronią jądrową, a to średni pomysł). Jedyną planetą posiadającą magnetosferę (poza gazowymi gigantami) jest Merkury, którego terraformowanie jest nierealne z oczywistych powodów. Więc myślę, że jesteśmy jednak skazani na siedzenie w puszkach.
Jednak żeby uznać Marsa za kolonię (nawet taką puszkową), ta musiałaby przypominać te z epoki podboju nowego świata, czyli mieć stałą, systematycznie rosnącą populację i być w większości samowystarczalną. A do tego nam daleko, dlatego uważam cały ten hype na kolonizację Marsa za mało realny póki co.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 kwietnia 2022 o 7:56
pewnie chodzi o ludzi identyfikujących się jako roboty
OdpowiedzMusk potrzebuje pieniędzy na swoją nieszczególnie realną kolonizację Marsa (chyba, że za kolonizację uznamy siedzenie w szczelnej puszce po środku zamarzniętego piachu i skał). Problem w tym, że do tego potrzebuje tych pieniędzy w astronomicznych kwotach. W tym celu jego firmy opracowują cały szereg innowacyjnych projektów, którymi chce doić kasę od znudzonych bogaczy z całego świata, kupujących te wszystkie zabawki za grubą kasę.
Odpowiedz@Trokopotaka: "chyba, że za kolonizację uznamy siedzenie w szczelnej puszce po środku zamarzniętego piachu i skał" - podejrzewam, że o to chodzi. Właściwie definicję kolonii spełnia, a i chyba o terraformowaniu Marsa nic nie mówił.
Odpowiedz@jedyny360: Ja na to patrzę jak na placówki badawcze na Antarktydzie albo Arktyce. Jacyś ludzie siedzą w puszkach, ale mimo to, uważa się te tereny za niezamieszkałe. To, że kilku ludzi się zabunkruje w metalowej puszcze na środku pustkowia na Marsie nie uczyni z niego od razu planety skolonizowanej przez ludzkość.
Odpowiedz@Trokopotaka: Na Antarktydzie to chyba główny problem jest taki, że nie ma stałej populacji ludności - i fakt, nie wiem czy z Marsem też tak na początku nie będzie. Jednak jest szansa żeby to się w bliższej lub dalszej przyszłości rozbudowało do poziomu samowystarczalnej kolonii z jakimiś biosferami i tym podobnymi, odseparowanej od reszty Marsa. Brzmi jak sci-fi, ale cóż, to jest póki co sci-fi.
Odpowiedz@jedyny360: Terraformowanie Marsa jest z punktu widzenia naszej obecnej wiedzy niemożliwe, gdyż brak magnetosfery tej planety najprawdopodobniej doprowadzi do zwiania stworzonej atmosfery przez wiatr słoneczny, gdyby oczywiście udało nam się najpierw jakąkolwiek atmosferę tam stworzyć (na co też nie ma póki co pomysłu innego od bombardowania lodowych czap bronią jądrową, a to średni pomysł). Jedyną planetą posiadającą magnetosferę (poza gazowymi gigantami) jest Merkury, którego terraformowanie jest nierealne z oczywistych powodów. Więc myślę, że jesteśmy jednak skazani na siedzenie w puszkach. Jednak żeby uznać Marsa za kolonię (nawet taką puszkową), ta musiałaby przypominać te z epoki podboju nowego świata, czyli mieć stałą, systematycznie rosnącą populację i być w większości samowystarczalną. A do tego nam daleko, dlatego uważam cały ten hype na kolonizację Marsa za mało realny póki co.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2022 o 7:56