Naturalne, niemodyfikowane odmiany maku (te, z których można było pozyskać mleczko do produkcji opium, kiedy jeszcze były niedojrzale), miały lepsze walory smakowe, co przekładało się na jakość wszystkich wypieków. Dojrzałym, a potem wypieczonym makiem z ciasta nie można się było naćpać, ale pozostałe w nim, resztkowe ilości opiatów działały rozluźniająco i zapewniały lepszy sen.
I wszystko to zostało zakazane i utracone przez bandę ćpunów. Jeżeli ktoś chce skosztować wypieków z prawdziwego maku, musi zapewne szukać jakichś dzikich upraw za wschodnią granicą.
@Adiqus: Tak, to związek przyczynowo skutkowy. Gdyby ludzie nie ćpali opium bez umiaru, narkobiznes by nie powstał, więc zamordyści w parlamencie nie musieli by zabraniać upraw maku z opiatami, a my mielibyśmy smaczniejsze ciacha i makówki jak za Polski szlacheckiej.
Naturalne, niemodyfikowane odmiany maku (te, z których można było pozyskać mleczko do produkcji opium, kiedy jeszcze były niedojrzale), miały lepsze walory smakowe, co przekładało się na jakość wszystkich wypieków. Dojrzałym, a potem wypieczonym makiem z ciasta nie można się było naćpać, ale pozostałe w nim, resztkowe ilości opiatów działały rozluźniająco i zapewniały lepszy sen. I wszystko to zostało zakazane i utracone przez bandę ćpunów. Jeżeli ktoś chce skosztować wypieków z prawdziwego maku, musi zapewne szukać jakichś dzikich upraw za wschodnią granicą.
Odpowiedz@Trokopotaka na pewno to właśnie banda ćpunów zakazała, a nie zamordyści w parlamencie.
Odpowiedz@Adiqus: Tak, to związek przyczynowo skutkowy. Gdyby ludzie nie ćpali opium bez umiaru, narkobiznes by nie powstał, więc zamordyści w parlamencie nie musieli by zabraniać upraw maku z opiatami, a my mielibyśmy smaczniejsze ciacha i makówki jak za Polski szlacheckiej.
Odpowiedz@Trokopotaka: +1.
Odpowiedzjak masz działkę i 1 kwiatek sam się zasieje też może być nieciekawie polecam somsiadowi ch^jowi podrzucić gdzieś ziarenko i zgłosić.
Odpowiedz