Znajomy miał dobry plan by polonistce dać wieniec. Taki jak na trumnę. Bo to wredna baba była. Zrobiliśmy zrzutę, złożyliśmy zamówienie, nie pamiętam jaki miał być napis na wstędze. Ale nie wyszło bo ktoś wygadał lub doniósł i rodzice spiskowców zrobili im niezły raban.
Widziałem nawet jak na zakończenie kumpel po prostu rzucił bukiet gdzieś w kszaki. Zaraz podeszła jego matka zdzieliła go łeb i siłą zaprowadziła do polonistki by jej ten bukiet wręczył.
Znajomy miał dobry plan by polonistce dać wieniec. Taki jak na trumnę. Bo to wredna baba była. Zrobiliśmy zrzutę, złożyliśmy zamówienie, nie pamiętam jaki miał być napis na wstędze. Ale nie wyszło bo ktoś wygadał lub doniósł i rodzice spiskowców zrobili im niezły raban. Widziałem nawet jak na zakończenie kumpel po prostu rzucił bukiet gdzieś w kszaki. Zaraz podeszła jego matka zdzieliła go łeb i siłą zaprowadziła do polonistki by jej ten bukiet wręczył.
Odpowiedz