@Kiicii w sumie to i jedni i drudzy są pokazywani, ale wydaje mi się, że w polskiej tv faktycznie częściej pokazują młodziaków albo panów pod czterdziestkę. Oba warianty próbują sprzedać produkt poprzez wpędzanie mężczyzn w kompleksy ("jak to nie dasz rady z dwoma naraz?" "jak to nie stanął ci na zawołanie na biwaku, gdzie zwykle człowiek jest zdrowo zmęczony spacerami i świeżym powietrzem?"). :/ I potem faceci bez żadnej kontroli się trują tym szajsem.
Tu nie chodzi o jakąś hierarchie potrzeb, a o kretyńską biurokracje i utrudnianie życia. Generacje niepotrzebnej pracy lekarza, skomplikowanie pracy farmaceucie i ogólne zniechęcenie kobiety rzucając jej kłody pod nogi.
Gdyby to miało najmniejszy sens to te pigułki powinny mieć jakieś efekty uboczne gdy są jedzone jak cukierki co chwilę.
@allahuwonsz sama cena dyskwalifikuje opcję łykania tabletki jak cukierki - paczkę tabletek antykoncepcyjnych na miesiąc masz za 20 zł a jedna tabletka "po" kosztuje... 120 zł. Są też statystyki potwierdzające, że w czasie kiedy tabletka "po" była dostępna bez recepty to kobiety nie rzuciły się na nią jak na kartofle. Także tak, jest to bardzo niepotrzebne komplikowanie sprawy lekarzom i pacjentom, wręcz bezpodstawne.
Totalnie abstrakcyjne jest że fanatycy religijni dyktują dostępność procedur medycznych, które mają chronić zdrowie (i życie). Niby śmiejemy się, że Świadkowie Jehowy nie akeptują transfuzji krwi, ale mało kto protestuje, że prawo i karze za pomoc w dostępie do standardowych procedur medycznych znanych od starożytności. Fanatyzm religijny zawsze na propsie.
Kolejny wy*ryw myślowy jakiejś Juleczki która naczytała się pseudofeministycznych artykułów i ułożyła sobie teorię do wymyślonego problemu. Wiadomo że tabletki na potencję biorą wyłącznie stare, obleśne dziady śliniące się na widok młodych dziewczyn, a nie faceci nawet po 40-tce, którzy po prostu chcą dać przyjemność swojej partnerce. Dodatkowo tabletka to tabletka, nie ma różnicy w działaniu pigułki która wpływa na czasowe rozkurczenie naczyń krwionośnych i tabletki która bardzo silnie wpływa na układ hormonalny, po co komu jakaś konsultacja lekarska. Swoją drogą, ciekawe dlaczego tabletki antykoncepcyjne dla kobiet są na receptę a gumki dla facetów są dostępne w każdym sklepie - przecież skutek jest taki sam - zapobieganie ciąży. To jest po prostu kolejna, jawna dyskryminacja! Ponadto w Europie tabletki wczesnoporonne są wyłącznie na receptę także na Węgrzech, na Ukrainie, w Bośni i Hercegowinie, w Albanii i w Rosji. Ale to szczegół, w końcu stwierdzenie że tylko w Polsce są na receptę brzmi lepiej, kto by tam patrzył jak jest naprawdę.
W reklamach tabsów "przed" dzieciaki mają problemy, nie stare dziady.
Odpowiedz@Kiicii w sumie to i jedni i drudzy są pokazywani, ale wydaje mi się, że w polskiej tv faktycznie częściej pokazują młodziaków albo panów pod czterdziestkę. Oba warianty próbują sprzedać produkt poprzez wpędzanie mężczyzn w kompleksy ("jak to nie dasz rady z dwoma naraz?" "jak to nie stanął ci na zawołanie na biwaku, gdzie zwykle człowiek jest zdrowo zmęczony spacerami i świeżym powietrzem?"). :/ I potem faceci bez żadnej kontroli się trują tym szajsem.
OdpowiedzO dostępność tabletki "dzień po" skrzeczy stara jędza, której już ta tabletka nie będzie potrzebna :)
OdpowiedzTu nie chodzi o jakąś hierarchie potrzeb, a o kretyńską biurokracje i utrudnianie życia. Generacje niepotrzebnej pracy lekarza, skomplikowanie pracy farmaceucie i ogólne zniechęcenie kobiety rzucając jej kłody pod nogi. Gdyby to miało najmniejszy sens to te pigułki powinny mieć jakieś efekty uboczne gdy są jedzone jak cukierki co chwilę.
Odpowiedz@allahuwonsz sama cena dyskwalifikuje opcję łykania tabletki jak cukierki - paczkę tabletek antykoncepcyjnych na miesiąc masz za 20 zł a jedna tabletka "po" kosztuje... 120 zł. Są też statystyki potwierdzające, że w czasie kiedy tabletka "po" była dostępna bez recepty to kobiety nie rzuciły się na nią jak na kartofle. Także tak, jest to bardzo niepotrzebne komplikowanie sprawy lekarzom i pacjentom, wręcz bezpodstawne.
OdpowiedzTotalnie abstrakcyjne jest że fanatycy religijni dyktują dostępność procedur medycznych, które mają chronić zdrowie (i życie). Niby śmiejemy się, że Świadkowie Jehowy nie akeptują transfuzji krwi, ale mało kto protestuje, że prawo i karze za pomoc w dostępie do standardowych procedur medycznych znanych od starożytności. Fanatyzm religijny zawsze na propsie.
OdpowiedzA zastanawialiście się czemu ta czynność nosi slangową nazwę "zamoczyć"? Przecież to bez sensu. Kto wymyśla te słowa?
OdpowiedzPrzed niechcianą ciążą chroni zabieg niedymania się.
Odpowiedz@Marius rozumiem, jesteś prawiczkiem, ale nie każdy musi czy chce tak żyć ;)
Odpowiedz@Olsea: Nie każdy wali się jak domki w Czeczenii, niektórzy mają inne priorytety w życiu niż seks.
OdpowiedzKolejny wy*ryw myślowy jakiejś Juleczki która naczytała się pseudofeministycznych artykułów i ułożyła sobie teorię do wymyślonego problemu. Wiadomo że tabletki na potencję biorą wyłącznie stare, obleśne dziady śliniące się na widok młodych dziewczyn, a nie faceci nawet po 40-tce, którzy po prostu chcą dać przyjemność swojej partnerce. Dodatkowo tabletka to tabletka, nie ma różnicy w działaniu pigułki która wpływa na czasowe rozkurczenie naczyń krwionośnych i tabletki która bardzo silnie wpływa na układ hormonalny, po co komu jakaś konsultacja lekarska. Swoją drogą, ciekawe dlaczego tabletki antykoncepcyjne dla kobiet są na receptę a gumki dla facetów są dostępne w każdym sklepie - przecież skutek jest taki sam - zapobieganie ciąży. To jest po prostu kolejna, jawna dyskryminacja! Ponadto w Europie tabletki wczesnoporonne są wyłącznie na receptę także na Węgrzech, na Ukrainie, w Bośni i Hercegowinie, w Albanii i w Rosji. Ale to szczegół, w końcu stwierdzenie że tylko w Polsce są na receptę brzmi lepiej, kto by tam patrzył jak jest naprawdę.
Odpowiedz@HiacyntaBouque: Ktoś napisał coś mądrego wreszcie w komentarzu, to poleciały minusy. Standard.
OdpowiedzPotrzeba uniknięcia niechcianej ciąży? Znam kilka sposobów na jej uniknięcie i niekoniecznie chodzi o wstrzymanie się od "zamaczania".
Odpowiedz