@yahoo111: I tu pojawia się słowo klucz - "umowa". Gdzie jest umowa, na podstawie której pani zobowiązała się do wykonania aranżacji mieszkania tego pana za kwotę 10 tysięcy, podpisana przez obie strony, w dwóch egzemplarzach po jednym dla każdej ze stron?
@Trokopotaka: Przecież wiadomo, że taka umowa nie została sporządzona, odniosłem się wyłącznie do tego, że wcale nie musi mieć działalności gospodarczej, żeby móc świadczyć tego typu usługi.
Chciałbym tylko zauważyć, że aby umowa mogła stanowić dowód w sprawie, nie musi być w dwóch egzemplarzach. Inaczej strona, która uznaje, że jest stratna, mogłaby zniszczyć swój egzemplarz i stwierdzić jego zaginięcie, i co? Sąd uznałby, że skoro nie ma dwóch egzemplarzy, to umowa jest niebyła?
Dodatkowo zauważę jeszcze jedno: To wygląda na związek, który się rozpadł, w którym osoby mieszkały razem.
W związku z tym hipotetyczna sytuacja:
Nie musi to być nawet umowa o dzieło ani zlecenie, może to być działalność nierejestrowana.
Kobieta mogłaby stwierdzić, że mieli umowę ustną na dostarczenie tego rodzaju usług, a ona wystawiła rachunki (w liczbie ośmiu sztuk, na kwotę 1250 zł, czyli poniżej połowy minimalnego wynagrodzenia), których druga strona nie raczyła odebrać (mogły one leżeć we wspólnym mieszkaniu, a on je wpakował do jej rzeczy). Potem mówi, że on miał jej te pieniądze oddać, ale tego nie zrobił i ona teraz ma kłopot, bo chce się rozliczyć za 2021, z powodu tej działalności musi dopłacić do podatku, ale teraz nie ma tych pieniędzy i dlatego żąda ich wypłacenia (żeby mieć z czego zapłacić podatek).
I byłoby słowo przeciwko słowu.
Kobieta, owszem, zj*bana, ale nie musi mieć działalności gospodarczej, może zostać zatrudniona na umowę o dzieło.
Odpowiedz@yahoo111: I tu pojawia się słowo klucz - "umowa". Gdzie jest umowa, na podstawie której pani zobowiązała się do wykonania aranżacji mieszkania tego pana za kwotę 10 tysięcy, podpisana przez obie strony, w dwóch egzemplarzach po jednym dla każdej ze stron?
Odpowiedz@Trokopotaka Wszystko jedno jaką działalność prowadzi. Teraz jest lepiej, mamy polski ład.
Odpowiedz@Trokopotaka: Przecież wiadomo, że taka umowa nie została sporządzona, odniosłem się wyłącznie do tego, że wcale nie musi mieć działalności gospodarczej, żeby móc świadczyć tego typu usługi. Chciałbym tylko zauważyć, że aby umowa mogła stanowić dowód w sprawie, nie musi być w dwóch egzemplarzach. Inaczej strona, która uznaje, że jest stratna, mogłaby zniszczyć swój egzemplarz i stwierdzić jego zaginięcie, i co? Sąd uznałby, że skoro nie ma dwóch egzemplarzy, to umowa jest niebyła? Dodatkowo zauważę jeszcze jedno: To wygląda na związek, który się rozpadł, w którym osoby mieszkały razem. W związku z tym hipotetyczna sytuacja: Nie musi to być nawet umowa o dzieło ani zlecenie, może to być działalność nierejestrowana. Kobieta mogłaby stwierdzić, że mieli umowę ustną na dostarczenie tego rodzaju usług, a ona wystawiła rachunki (w liczbie ośmiu sztuk, na kwotę 1250 zł, czyli poniżej połowy minimalnego wynagrodzenia), których druga strona nie raczyła odebrać (mogły one leżeć we wspólnym mieszkaniu, a on je wpakował do jej rzeczy). Potem mówi, że on miał jej te pieniądze oddać, ale tego nie zrobił i ona teraz ma kłopot, bo chce się rozliczyć za 2021, z powodu tej działalności musi dopłacić do podatku, ale teraz nie ma tych pieniędzy i dlatego żąda ich wypłacenia (żeby mieć z czego zapłacić podatek). I byłoby słowo przeciwko słowu.
Odpowiedz