Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Stacja

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar wroblitz
1 1

To by może nawet było i śmieszne, gdyby nie to absurdalne założenie (które stanowi trzon tego żartu), że każdy, kto podjeżdża pod dystrybutor ma pusty bak, efektem czego po zatankowaniu ma w nim dokładnie tyle paliwa, ile właśnie zatankował.

Odpowiedz
avatar banan113
0 0

@wroblitz: po co jechac na stacje majac jeszcze paliwo?

Odpowiedz
avatar Adassko
0 0

@banan113: pompa musi ciężej pracować jak jest mało paliwa i zasysa syf z dna baku. Ja tankuję zazwyczaj jak mi schodzi poniżej połowy baku w wolnej chwili żeby nie musieć jechać specjalnie na stację albo zaczynać podróży od niej

Odpowiedz
avatar emillo321
1 1

@Adassko Za 15zł to na pewno ulżysz pompie xD

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 0

@banan113: Pierwsza odpowiedź, jaka mi się ciśnie na usta na tak postawione pytanie, to "Żeby do niej dojechać" (no bo nie mając paliwa w baku raczej byłoby to niemożliwe). Rozumiem jednak, że przez brak paliwa tak naprawdę rozumiesz bardzo małą jego ilość. Powodów, dla których ktoś może chcieć zatankować samochód pomimo tego, że ma w baku jeszcze ponad litr czy pięć paliwa może być kilka. Od choćby tego, czego doświadczyliśmy ostatnio - tj. informacja o nagłym wzroście cen paliw (zapewne już totalnie zaszokuje Cię to, że nie tylko ludzie wówczas tankowali auta, których baki nie były puste, ale i wlewali to paliwo do kanistrów, butelek, a nawet i reklamówek!). Z powodów bardziej codziennych zaś może to być choćby fakt mijania akurat ulubionej / taniej stacji, lub jakiejkolwiek innej i uznanie "Cholera, dawno już nie było tak taniej benzyny, zajadę zatankować do pełna", chęć zalania samochodu w weekend na cały tydzień pracy (kiedy to za bardzo nie będzie na to czasu), zalewanie aut z wypożyczalni przed ich zwróceniem, czy swojego własnego do pełna przed jakąś długą trasą, żeby móc ją pokonać bez postoju, czy wręcz przeciwnie - chęć zatrzymania się podczas takiej trasy na jakiejś stacji celem rozprostowania nóg, zjedzenia hot-doga, a przy okazji zatankowania. Do tego jest jeszcze cała masa ludzi, którzy są zapogiewaczy do tego stopnia, że zjeżdżają do najbliższej stacji w momencie, w którym tylko zapali im się kontrolka rezerwy (albo jeszcze przed). Tak czy owak ja w tym swoim komentarzu napisałem jedynie, że błędnym jest zakładanie, że "każdy, kto podjeżdża pod dystrybutor ma pusty bak", a mnie samemu (i zapewne Tobie również) wielokrotnie zdarzało się tankować w sytuacji, w której nie miałem pustego baku, co w zupełności wystarcza do udowodnienia, że jednak założenie to jest błędne. Jestem też święcie przekonany, że każdy człowiek o choćby minimalnej wyobraźni (w tym również Ty) ma świadomość tego, że na stacje benzynowe nie przyjeżdżają wyłącznie kierowcy, którzy dojeżdżają do nich na oparach (tak, jak do bankomatów nie przychodzą wyłącznie ludzie, którym zostały już tylko drobne w portfelu).

Odpowiedz
avatar banan113
0 0

@Adassko: a jak jest dużo paliwa to skąd niby zasysa jaak nie z dna?

Odpowiedz
avatar banan113
0 0

@wroblitz: " tj. informacja o nagłym wzroście cen paliw" czyli ludzie tankuja bo paliwo podrozalo i chca zdazyc zanim znowu potanieje i zrobic sobie zapas na rok po tej wyzszej cenie, logiczne xd "chęć zalania samochodu w weekend na cały tydzień pracy " Czyli jest czas zeby jechac specjalnie na stacje w weekend, a nie ma czasu zjechac 200m po drodze z/do pracy cala reszta to 0,00001% przypadkow

Odpowiedz
avatar ZONTAR
0 0

Ale durne teorie. Jak ktoś tankuje do pełna za 15zł to miał prawie pełny bak. Jak ktoś jedzie z prawie pustym bakiem i zalewa tylko za 15zł, to miał prawie pusty portfel. Zapewne ktoś zatankował jakiś nieduży kanister, chociażby aby sobie dolać paliwa do agregatu. Do tego jak ktoś ma agregat benzynowy czy chociażby quada, a samochód w dieslu, to nawet będąc na tej stacji i tankując jednocześnie kanister i samochód będzie lać inne paliwa.

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 0

.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2022 o 7:16

avatar wroblitz
-2 2

@banan113: Widzę, że mam do czynienia z osobą pokroju posła Kowalskiego, zatem pozwól, że dostosuję odpowiednio przekaz. Pisząc o informacji o nagłym wzroście cen miałem na myśli informacje o tym, że ceny te wzrosną (w ciągu najbliższych godzin, dni, tygodni), a nie, że już wzrosły. Inna kwestia, że jak taki wzrost ma miejsce, to zazwyczaj nie wygląda on tak, że następuje jedną podwyżką o parę groszy, a po tygodniu cena powraca na swoje pierwotne miejsce, tylko postępuje on stopniowo, efektem czego załóżmy w poniedziałek cena wzrasta do 5,60 zł, we wtorek wynosi już 5,65 zł, a po tygodniu 6,10 zł itd, efektem czego nawet zatankowanie już po (pierwszej) podwyżce ekonomicznie ma sens. Zważywszy na to, że sprawiasz wrażenie osoby, która ma problem z rozumieniem słowa pisanego, to załączam wykres, który być może pozwoli Ci zrozumieć ten proceder. http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/ec28/ec28ac26dec253794d4554c1d1e387e7.jpeg Widać na nim ostatnią znaczącą podwyżkę cen paliw, która miała miejsce 10 czerwca 2021 r. Być może uda Ci się z tego wykresu wyczytać, że podniesiona wówczas cena nie spadła poniżej pierwotnego poziomu aż do lutego 2022 r., co zresztą było chwilowe i wynikło jedynie z interwencji rządowej (słynny zerowy VAT). Mało kto zaś może sobie pozwolić na nie tankowanie auta przez 8 miesięcy, więc nawet zalanie go już po pierwszej podwyżce wydaje się być nieporównanie lepszym pomysłem niż Twoja propozycja poczekania aż cena paliwa spadnie do pierwotnego poziomu. I jakkolwiek oczywiście możesz dalej twardo obstawać przy swoim, tak jednak niezaprzeczalnym faktem jest to, że 3 tygodnie temu ludzie masowo ruszyli na stacje benzynowe, a w zasadzie już sam tylko ten fakt wystarcza do tego, żeby uznać zdanie "Każdy, kto podjeżdża pod dystrybutor ma pusty bak" za nieprawdziwe (a ja niczego ponad to w tym swoim pierwotnym komentarzu - z którym to ta zaciekle walczysz - nie napisałem). Z całą resztą zwyczajnie nie chce mi się już spierać, zarówno w obawie o swoją głowę, jak i mur - zwłaszcza stając wobec tak twardych, wyglądających na niesamowicie wiarygodne, a przy tym skrupulatnych (wyliczonych do 5. miejsca po przecinku!), danych z niezwykle rzetelnego i uznanego źródła, jakim jest ViDziMiSie.gov. Napiszę więc może tylko tytułem sprostowania, że nigdzie nie napisałem, że w ten weekend dany kierowca wsiada w samochód wyłącznie celem zatankowania. Być może będzie to kolejna informacja, która wstrząśnie pantałykami Twojego światopoglądu i w odpowiedzi usłyszę, że tak robi 0,00002% populacji, tak jednak ludzie generalnie jeżdżą samochodami również w dni wolne od pracy (np. do supermarketu, kościoła, rodziny, czy znajomych) i wówczas również zdarza im się mijać stacje benzynowe. Smacznej kawusi*. *pod warunkiem, że należysz do 0,00005% populacji pijących kawę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2022 o 7:45

avatar emillo321
0 0

@wroblitz: "Być może uda Ci się z tego wykresu wyczytać, że podniesiona wówczas cena nie spadła poniżej pierwotnego poziomu aż do lutego 2022 r., co zresztą było chwilowe i wynikło jedynie z interwencji rządowej (słynny zerowy VAT)" Nie zerowy VAT tylko obniżony z 23 na 8% ;)

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 0

@emillo321: Mea culpa. Musisz mi wybaczyć, ale pisałem to w amoku, nie sprawdziłem i z rozpędu napisałem zerowy. Oczywiście masz rację.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Jedzie gdziekolwiek, bo na 90% ma auto na gaz, a benzyny potrzebuje tylko na kilka minut jazdy by rozgrzać silnik, więc co jakiś czas dolewa troszkę do baku.

Odpowiedz
avatar Kota
1 1

Zapalniczkę tankował

Odpowiedz
avatar Adassko
0 0

Ja raz tak zatankowałem bo stacja miała chore ceny ale już jechałem na oparach i wlałem na tyle żeby dojechać na normalną stację

Odpowiedz
Udostępnij