Mój kuzyn pracuje w jednej z firm zajmujących się dystrybucją lokomotyw (mała firma zatrudniająca kilka osób). Główny rynek zbytu - Rosja.
Szef powiedział wprost "Panowie, albo przyłączamy się do tej szopki i zrywamy kontakty handlowe, które prowadzimy od 20 lat i możemy się pakować, albo wychodzimy z założenia, że wojna to ewidentne zło, Putin to ch*j, ale żyć jakoś trzeba, szczególnie, że niektórych wieloletnich kontrahentów znamy lepiej, niż niejednego członka rodziny".
Reasumując: duże firmy mogą podjąć taką grę, bo tak czy siak tam wrócą. Dla małych i średnich przedsiębiorstw taki rodzaj wojny handlowej, to śmierć.
@Ashardon: Czego nie wykończyły restrykcje pandemiczne, teraz dobiją sankcje. Wszystko zgodnie z planem, według którego polaczki będą tyrać za miskę ryżu
Deruskatlon
OdpowiedzTo jest jedna sieć, należąca do francuskiej rodziny Mulliez
OdpowiedzI ty możesz być komuchem w swoim domu.
OdpowiedzMój kuzyn pracuje w jednej z firm zajmujących się dystrybucją lokomotyw (mała firma zatrudniająca kilka osób). Główny rynek zbytu - Rosja. Szef powiedział wprost "Panowie, albo przyłączamy się do tej szopki i zrywamy kontakty handlowe, które prowadzimy od 20 lat i możemy się pakować, albo wychodzimy z założenia, że wojna to ewidentne zło, Putin to ch*j, ale żyć jakoś trzeba, szczególnie, że niektórych wieloletnich kontrahentów znamy lepiej, niż niejednego członka rodziny". Reasumując: duże firmy mogą podjąć taką grę, bo tak czy siak tam wrócą. Dla małych i średnich przedsiębiorstw taki rodzaj wojny handlowej, to śmierć.
Odpowiedz@Ashardon: Czego nie wykończyły restrykcje pandemiczne, teraz dobiją sankcje. Wszystko zgodnie z planem, według którego polaczki będą tyrać za miskę ryżu
Odpowiedz