Kiedyś na woodzie było tak, że piło się do świtu i spało aż w namiocie będzie zbyt gorąco aby tam przetrwać. Później doposażyłem obozowisko o halę namiotową (taka spora hala na 4m wysokości, dawała dużo cienia i przewiew), wtedy spało się spokojnie do 14-16 i człowiek wstawał na piwko, śniadanie i mógł iść na koncerty. O 9 rano to człowiek dopiero spać poszedł.
Nigdy nie jem na pusty żołądek.
OdpowiedzNo jak spałeś do 9 zamiast od 7 browary łoić, to się nie dziw, że byłeś brutalnie budzony :D
OdpowiedzKiedyś na woodzie było tak, że piło się do świtu i spało aż w namiocie będzie zbyt gorąco aby tam przetrwać. Później doposażyłem obozowisko o halę namiotową (taka spora hala na 4m wysokości, dawała dużo cienia i przewiew), wtedy spało się spokojnie do 14-16 i człowiek wstawał na piwko, śniadanie i mógł iść na koncerty. O 9 rano to człowiek dopiero spać poszedł.
Odpowiedz