No i egiptologia i jej podobne kierunki byłaby fajnym wykształceniem, ale jakby kończyło ją maksymalnie kilku ludzi, na prawdę zapaleńców w tym temacie, raz na kilka lat, aktualnie mamy produkcję Julek typu zapchaj dziurę, czyli nie chcem do pracy, nic nie umiem i nic mnie nie interesuje, gdzie wynikiem równania jest na przykład egiptologia. Ja pie$%le, każdy to widzi i nadal to się dzieje. Aktualnie nawet tych zapaleńców nie ma, bo giną w otoczeniu Julek bez perspektyw i szans na żadne perspektywy, myśląc cały czas o tym że są na gówno kierunku bez przyszłości, a w innej rzeczywistości, egiptologia mogłaby być na prawdę poważnym i szanowanym wykształceniem z szansą na poważne projekty, badania i w konsekwencji pieniądze na życie i dalsze kształcenie.
Skoro za studia płacą podatnicy, to czemu nie? Idzie taki na gownokierunek, opłacone z podatków, rodzice dumni jeszcze opłacają stancję i dają kieszonkowe. Ludzie tak jęczą na system w USA, a działa on bardzo dobrze. Idziesz na studia i sam oceniasz, czy zapłacenie kilkudziesięciu tysięcy za kilka lat studiów zwróci się wystarczająco szybko aby je obrać? Jak idziesz na taki dziwny kierunek, to albo będziesz to spłacać z własnych pieniędzy jak każde inne hobby, albo będziesz w tym tak dobry, że faktycznie na siebie zarobi. Poza tym dalej niektórzy traktują edukację wyższą jak coś przeznaczonego wyłącznie do pracy, a tu też jest błąd. Jak się interesujesz czymś i masz czas, to czemu masz nie iść na takie studia? Droga wolna, zapłać o ucz się czego tylko chcesz. I znowu, w USA są duże ulgi na pierwszy kierunek i pierwsze podejście, które są rekompensowane właśnie tymi hobbystycznymi o wyższej cenie. Do pracy nie potrzebujesz 3 kierunków, więc za pierwszy płacisz mniej (po kosztach), a za drugi płacisz więcej (normalna działalność zarobkowa).
W Egipcie też jest McDonald’s ;-)
OdpowiedzNo i egiptologia i jej podobne kierunki byłaby fajnym wykształceniem, ale jakby kończyło ją maksymalnie kilku ludzi, na prawdę zapaleńców w tym temacie, raz na kilka lat, aktualnie mamy produkcję Julek typu zapchaj dziurę, czyli nie chcem do pracy, nic nie umiem i nic mnie nie interesuje, gdzie wynikiem równania jest na przykład egiptologia. Ja pie$%le, każdy to widzi i nadal to się dzieje. Aktualnie nawet tych zapaleńców nie ma, bo giną w otoczeniu Julek bez perspektyw i szans na żadne perspektywy, myśląc cały czas o tym że są na gówno kierunku bez przyszłości, a w innej rzeczywistości, egiptologia mogłaby być na prawdę poważnym i szanowanym wykształceniem z szansą na poważne projekty, badania i w konsekwencji pieniądze na życie i dalsze kształcenie.
OdpowiedzSkoro za studia płacą podatnicy, to czemu nie? Idzie taki na gownokierunek, opłacone z podatków, rodzice dumni jeszcze opłacają stancję i dają kieszonkowe. Ludzie tak jęczą na system w USA, a działa on bardzo dobrze. Idziesz na studia i sam oceniasz, czy zapłacenie kilkudziesięciu tysięcy za kilka lat studiów zwróci się wystarczająco szybko aby je obrać? Jak idziesz na taki dziwny kierunek, to albo będziesz to spłacać z własnych pieniędzy jak każde inne hobby, albo będziesz w tym tak dobry, że faktycznie na siebie zarobi. Poza tym dalej niektórzy traktują edukację wyższą jak coś przeznaczonego wyłącznie do pracy, a tu też jest błąd. Jak się interesujesz czymś i masz czas, to czemu masz nie iść na takie studia? Droga wolna, zapłać o ucz się czego tylko chcesz. I znowu, w USA są duże ulgi na pierwszy kierunek i pierwsze podejście, które są rekompensowane właśnie tymi hobbystycznymi o wyższej cenie. Do pracy nie potrzebujesz 3 kierunków, więc za pierwszy płacisz mniej (po kosztach), a za drugi płacisz więcej (normalna działalność zarobkowa).
Odpowiedz