Cała robota i tak jest w piach, bo nic o sensownych rozmiarach tam nigdy nie wpłynie, a nawet niewielkie statki nie będą mogły być rozładowane, bo logistycznie rozwiezienie czegokolwiek z zapyziałego Elbląga jest mało możliwe. Nawet jeśli ktoś chciałby zakorkować całą okolicę tirami 24/dobę. Misie pomyślały o wpływaniu do Elbląga, ale olali już kwestie w stylu kto i po co cokolwiek tam dostarczy oraz w jaki sposób i dokąd cokolwiek miałoby być stamtąd rozwożone. Kraje bałtyckie mają swoje większe, dostępniejsze i lepiej skomunikowane porty, a Polsza ma Trójmiasto z gigantycznym węzłem kolejowym. Ot, typowy "projekt godnościowy" dla celów wstawania z kolan.
Poszła, ale jeszcze nie zapłacona.
OdpowiedzCała robota i tak jest w piach, bo nic o sensownych rozmiarach tam nigdy nie wpłynie, a nawet niewielkie statki nie będą mogły być rozładowane, bo logistycznie rozwiezienie czegokolwiek z zapyziałego Elbląga jest mało możliwe. Nawet jeśli ktoś chciałby zakorkować całą okolicę tirami 24/dobę. Misie pomyślały o wpływaniu do Elbląga, ale olali już kwestie w stylu kto i po co cokolwiek tam dostarczy oraz w jaki sposób i dokąd cokolwiek miałoby być stamtąd rozwożone. Kraje bałtyckie mają swoje większe, dostępniejsze i lepiej skomunikowane porty, a Polsza ma Trójmiasto z gigantycznym węzłem kolejowym. Ot, typowy "projekt godnościowy" dla celów wstawania z kolan.
Odpowiedz