@TenNickJestZajety: To też jest funkcjonalny pojazd.
Jest pojazdem ekologicznym. Jeżeli coś jest ekologiczne to ma bardzo sprecyzowaną funkcję.
Funkcją tą jest sprzedanie niepraktycznego i g... bubla za wygórowaną cenę, by pod pretekstem ratowania planety natrzaskać kasy na naiwnych.
@Trokopotaka: Jak "niepraktycznym"? O czym ty w ogóle gadasz?
1. Zapewne będzie znacząco tańszy niż standardowe samochody osobowe.
2. Jest mały, więc znacząco poprawi problem parkowania w dużych miastach.
3. Średnia prędkość samochodów w dużych miastach ledwie przekracza 30 km/h.
4. Jeśli kiedykolwiek byłeś w dużym mieście, zdajesz sobie sprawę z tego, że istnieje tam problem 'strasznie gęstego powietrza'. Tu nawet nie chodzi o 'ekologię'.
@Kajothegreat: Z tą ceną się zobaczy, chociaż z trzeciej strony jak już mam mieć samochód to wolałbym móc pojechać nim gdzieś dalej niż do pracy i z powrotem - choć domyślam się, że dla takich ludzi, którym to nie przeszkadza będzie idealny.
@jedyny360: Cóż, zakładam, że jest to z założenia samochód miejski. Taki czterokołowy ekwiwalent skutera.
I tak samo w przypadku skutera można zadać to samo pytanie: po co w ogóle to kupować, skoro można sobie sprawić motocykl o litrowej pojemności? I zdaje się, że do niektórych nie docierają argumenty w stylu: dużo tańszy koszt zakupu, dużo tańszy koszt eksploatacji itd.
Albo czemu niektórzy wybierają rower, jako środek komunikacji po mieście...
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2022 o 20:22
@jedyny360: Cóż, duże samochody elektryczne same w sobie są zwyczajnie droższe niż benzyniaki. Gdzieś tam czytałem, że koszty samochodu elektrycznego zwracają się średnio po 200k + km. Zależy więc, jak dużo się jeździ.
Sam na co dzień prawie w ogóle nie używam samochodu - i tak prawdę mówiąc w moim mieście w czasie godzin szczytu najszybszym środkiem transportu jest niewątpliwie rower. A nawet gdy się już dojedzie, trzeba zwykle kombinować, jak gdzieś zaparkować... Myślę więc, że taki mały elektryk byłby więc idealnym rozwiązaniem na warunki, jakie panują w takim mieście, jak to, w którym mieszkam.
@Kajothegreat: "1. Zapewne będzie znacząco tańszy niż standardowe samochody osobowe.
2. Jest mały, więc znacząco poprawi problem parkowania w dużych miastach.
3. Średnia prędkość samochodów w dużych miastach ledwie przekracza 30 km/h.
4. Jeśli kiedykolwiek byłeś w dużym mieście, zdajesz sobie sprawę z tego, że istnieje tam problem 'strasznie gęstego powietrza'. Tu nawet nie chodzi o 'ekologię'."
Ale wiesz że takie samochody się nie przyjęły? Małe, miejskie, powolne i mało spalające lub elektryczne, się nie sprzedają poza Japonią. Masz Microcary czy Aixamy.
A komentowany przez nas Fiat Topolino to Citroen Ami z innym znaczkiem. Wiesz jaka jest jego cena? 9 tys funtów, dostępny tylko w Wielkiej Brytanii, Francji i Japonii, gdziekolwiek indziej go nie sprzedają bo się nie przyjął.
W dodatku jak poczytasz o Ami, to wyjdzie fakt że jest to małe, awaryjne i niepraktyczne gówno.
Citroen kończy jego produkcję i jest ona przenoszona do Fiata, bo Fiat ma niższe koszty wytwarzania.
A Citroen Ami jest wielkości Aixama czy Microcara, dostępny na kat. AM, ogólnie jest droższy niż skuter, wolniejszy niż skuter, bardziej awaryjny niż skuter a poziom bezpieczeństwa zapewnia podobny, no może poza tym że skutery nie mają baterii które gdy się roszczelnią, to kierowca nie zdąży nawet uciec :D
Ami nie ma nawet strefy kontrolowanego zgniotu.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2023 o 21:17
@Kajothegreat:
A żeby obniżyć koszty i wagę, Citroen zastosował w nim nawet pasy bezpieczeństwa bez napinaczy pirotechnicznych, czyli coś rodem z lat 80-tych.
Do tego brak klamek, otwieranie szyb wygląda tak że możesz lekko uchylić dolną połowę szyby, żeby bardziej obniżyć koszty drzwi zamyka się ciągnąć za sznurek.
W środku wszystko jest wykonane z najbardziej gównianego plastiku jaki Citroen znalazł na magazynie. Siedzenia są plastikowe, na siedzisku i oparciu masz małe skórzane/materiałowe poduszeczki, coś jak w autobusach z plastikowymi siedziskami i tak jak w autobusach są nieregulowane.
Kierownica jest nieregulowana, w dodatku jest przesunięta w prawo względem środka siedzenia kierowcy, brak ogrzewania bądź nawiewu, nie ma nic. Deska rozdzielcza jest wielkości połowy średniej wielkości smartfona.
Ten samochód jest wykastrowany ze wszystkiego z czego dało się go wykastrować. Ma tylko kierownice, siedziska, archaiczne pasy bezpieczeństwa, baterie, silnik, światła, szyby i karoserię która wygina się na stałe gdy się o nią oprzesz, dach ma z plastiku.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2023 o 21:36
To pewnie będzie klon Citroena ami. Pojazd można prowadzić na kat AM, czyli kartę motorowerową od 14 lat. Jest totalnie okrojony, nawet z klamek, ale nowy elektryczny samochód dla nastolatka za 30k to całkiem ciekawa opcja. Jak by się vmax dało odblokować, to na dojazdy do szkoły rewelacja. Z tego co kojarzę waży poniżej 400kg. Moim zdaniem bomba.
@allahuwonsz: Tak, taka Tesla S to strasznie brzydki samochód ;)
Widzę, że pożyteczni idioci Kremla dalej niczego nie rozumieją i ciągle piszą te same brednie o "elektrykach", co kilka miesięcy temu. Pomimo tego, że dzisiaj już największy młot powinien wiedzieć komu służy obrona silników spalinowych i kto nakręca ant-ekologiczną histerię.
Poza tym Fiat Topolino nie jest samochodem, bo we Francji do jeżdżenia nim nie jest potrzebne prawo jazdy, wystarczy "karta rowerowa". To po pierwsze.
Po drugie nie jest to żaden krewny Multipli, bo to nie jest konstrukcja Fiata. Jest to konstrukcja Citroena (dokładnie model Ami) ze znakiem Fiata na masce.
Po trzecie ma taki "dziwny" wygląd ze względu na cięcie kosztów. Ma to być małe, tanie miejskie "jeździdełko" w cenie motocykla. Dlatego jego przód i tył jest identyczny, nawet drzwi z prawej i lewej strony są identyczne, i te po lewej stronie mają zawiasy z tyły, a te po prawej stronie zawiasy z przodu.
Na dodatek kabel ładowarki kończy się zwykłą wtyczką i pojazd może być ładowany z gniazdka w domu.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 kwietnia 2022 o 2:20
@gramin: Tesle wyglądają spoko, ale większość innychh producentów serio zdaje się z jakiegoś powodu celowo projektować samochody elektryczne żeby były jak najbrzydsze. I nie mam pojęcia dlaczego to robią.
Ten Citroen też mógłby być trochę ładniejszy bez zwiększania kosztów. (Wygładzić maske usuwając to "multiplowe" wybrzuszenie z logiem, dać zderzak na pełną szerokość, a tablicę przenieść wyżej, troszkę zmienić kształt świateł - i może nadal nie będzie ładny, ale nie będzie aż tgaką szkaradą jak teraz)
Swoją drogą, to chyba tylko render, bo Fiat zapowiadał, że ich wersja będzie tylko oparta na Ami, ale zmienią wygląd. Więc może jeszcze projekt uratują :)
@gramin ciekawe kretynie ile bedziesz to ladowal, w jakiej cenie i czy naladujesz mieszkajac na ósmym pietrze bloku. No ale jak sie ma zamiast mózgu tęczowy naleśnik to potem takie bzdury sie pisze jak to co wlasnie wysrałeś
@gramin: "Pomimo tego, że dzisiaj już największy młot powinien wiedzieć komu służy obrona silników spalinowych i kto nakręca ant-ekologiczną histerię."
No no, Rosja ją nakręca finansując Greenpeace którego ponad połowa budżetu pochodzi od onucowych firm należących do państwa.
Na elektrykach zależy Rosji i Chinom. Dlaczego Rosji? Mam przypomnieć kto latami lobbował aby OZE uzupełniać elektrowniami gazowymi i kto ma największe złoża gazu w Europie?
A wiesz dlaczego Chinom? Bo Europa nie ma surowców potrzebnych do produkcji baterii i połowy elektroniki, za to mają je Chiny. Zobacz kto lobbuje w UE za elektrykami, w większości firmy finansowo uzależnione od Chińskich firm.
W dodatku zauważ że elektryki są wprowadzane na siłę. To nie jest rewolucja która wypiera starsze rozwiązania, bo jest lepsza. Nie nie jest lepsza i rywalizując na normalnych zasadach, nie jest w stanie wyprzeć spalinówek, bo elektryki są dużo gorsze.
Komu zależy na tym aby w Europie były same elektryki? Nie Chińczykom którzy mają jako jedyni surowce i kontrolują wszelkie kopalnie w Afryce? W dodatku są największym producentem pojazdów elektrycznych i elektroniki. Wprowadzenie elektryków to uzależnienie się od Chin.
Aaaa, jeszcze jedno, UE planuje wprowadzenie dla producentów samochodów, obiegu zamkniętego, gdzie ponad 90% surowców ma pochodzić z recyklingu starych samochodów.
Wiesz czym to się skończy? Tym że producenci będą wypożyczać samochody z limitami km, czasu itd. a nie je sprzedawać, bo nie daj Boże ktoś będzie za długo jeździł takim autem albo wymotuje baterie i zrobi przydomowy magazyn energii.
W dodatku Fiat i Citroen już przekształcają swoje fabryki w tzw. "fabryki aut używanych", gdzie odnawiają pojazdy które były wypożyczone bądź w leasingu i je wypożyczają dalej.
A taki Fiat, tani nie jest, 9 tys funtów to nie jest tani pojazd.
On nie ma nawet strefy zgniotu. Dostępny na kategorię AM.
To taki skuter, tylko że jest droższy od skutera, wolniejszy od skutera, brzydszy od skutera, bardziej awaryjny niż skuter, no i poziom bezpieczeństwa jest na podobnym zerowym poziomie.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 kwietnia 2023 o 16:10
@gramin: No i powiedz mi, jak widzisz ładowanie samochodów gdy ktoś mieszka w bloku? Wspólnoty bądź spółdzielnie mają postawić kilkadziesiąt do kilkuset ładowarek na parkingu?
W Europie żaden kraj nie ma sieci przygotowanej do tego aby pojawiły się masowo elektryki, modernizacja zajmie około 20 lat, bo trzeba zmodernizować istniejące sieci i wybudować drugie tyle nowych. Największym producentem kabli do WN są... Chiny :)
Sama modernizacja sieci elektrycznej (WN i SN) pochłonie tylko w Polsce około 150 mld zł :)
Obecnie gdyby wprowadzono masowo elektryki, sieć by nie wytrzymała takiego obciążenia. Już przy fotowoltaice są problemy, a teraz dodaj kilka milionów elektryków, gdzie odbiorcy są rozproszeni po całym kraju, tak samo jak źródła są rozproszone (fotowoltaika), to wprowadza chaos, awarie i zmusza do budowy bardzo dużej ilości sieci SN :D
Nie wiadomo gdzie to coś ma przód a gdzie tył.
Odpowiedz@Gumball: Jak się nie obrócisz, dupa z tyłu...
OdpowiedzAle wszechstronności po przodkach to już nie odziedziczył. Multipla wyglądała jak wyglądała ale była niesamowicie funkcjonalnym pojazdem.
Odpowiedz@TenNickJestZajety: To też jest funkcjonalny pojazd. Jest pojazdem ekologicznym. Jeżeli coś jest ekologiczne to ma bardzo sprecyzowaną funkcję. Funkcją tą jest sprzedanie niepraktycznego i g... bubla za wygórowaną cenę, by pod pretekstem ratowania planety natrzaskać kasy na naiwnych.
Odpowiedz@Trokopotaka: mogliby chociaż zrobić to niepraktyczne gówno odrobinkę mniej paskudne ;)
Odpowiedz@Trokopotaka: Jak "niepraktycznym"? O czym ty w ogóle gadasz? 1. Zapewne będzie znacząco tańszy niż standardowe samochody osobowe. 2. Jest mały, więc znacząco poprawi problem parkowania w dużych miastach. 3. Średnia prędkość samochodów w dużych miastach ledwie przekracza 30 km/h. 4. Jeśli kiedykolwiek byłeś w dużym mieście, zdajesz sobie sprawę z tego, że istnieje tam problem 'strasznie gęstego powietrza'. Tu nawet nie chodzi o 'ekologię'.
Odpowiedz@Kajothegreat: Z tą ceną się zobaczy, chociaż z trzeciej strony jak już mam mieć samochód to wolałbym móc pojechać nim gdzieś dalej niż do pracy i z powrotem - choć domyślam się, że dla takich ludzi, którym to nie przeszkadza będzie idealny.
Odpowiedz@jedyny360: Cóż, zakładam, że jest to z założenia samochód miejski. Taki czterokołowy ekwiwalent skutera. I tak samo w przypadku skutera można zadać to samo pytanie: po co w ogóle to kupować, skoro można sobie sprawić motocykl o litrowej pojemności? I zdaje się, że do niektórych nie docierają argumenty w stylu: dużo tańszy koszt zakupu, dużo tańszy koszt eksploatacji itd. Albo czemu niektórzy wybierają rower, jako środek komunikacji po mieście...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2022 o 20:22
@Kajothegreat: Możliwe, wiem tylko, że to nie jest zabawka dla mnie. Chociaż nie wiem czy normalny elektryk byłby dużo droższy w eksploatacji
Odpowiedz@jedyny360: Cóż, duże samochody elektryczne same w sobie są zwyczajnie droższe niż benzyniaki. Gdzieś tam czytałem, że koszty samochodu elektrycznego zwracają się średnio po 200k + km. Zależy więc, jak dużo się jeździ. Sam na co dzień prawie w ogóle nie używam samochodu - i tak prawdę mówiąc w moim mieście w czasie godzin szczytu najszybszym środkiem transportu jest niewątpliwie rower. A nawet gdy się już dojedzie, trzeba zwykle kombinować, jak gdzieś zaparkować... Myślę więc, że taki mały elektryk byłby więc idealnym rozwiązaniem na warunki, jakie panują w takim mieście, jak to, w którym mieszkam.
Odpowiedz@Kajothegreat: "1. Zapewne będzie znacząco tańszy niż standardowe samochody osobowe. 2. Jest mały, więc znacząco poprawi problem parkowania w dużych miastach. 3. Średnia prędkość samochodów w dużych miastach ledwie przekracza 30 km/h. 4. Jeśli kiedykolwiek byłeś w dużym mieście, zdajesz sobie sprawę z tego, że istnieje tam problem 'strasznie gęstego powietrza'. Tu nawet nie chodzi o 'ekologię'." Ale wiesz że takie samochody się nie przyjęły? Małe, miejskie, powolne i mało spalające lub elektryczne, się nie sprzedają poza Japonią. Masz Microcary czy Aixamy. A komentowany przez nas Fiat Topolino to Citroen Ami z innym znaczkiem. Wiesz jaka jest jego cena? 9 tys funtów, dostępny tylko w Wielkiej Brytanii, Francji i Japonii, gdziekolwiek indziej go nie sprzedają bo się nie przyjął. W dodatku jak poczytasz o Ami, to wyjdzie fakt że jest to małe, awaryjne i niepraktyczne gówno. Citroen kończy jego produkcję i jest ona przenoszona do Fiata, bo Fiat ma niższe koszty wytwarzania. A Citroen Ami jest wielkości Aixama czy Microcara, dostępny na kat. AM, ogólnie jest droższy niż skuter, wolniejszy niż skuter, bardziej awaryjny niż skuter a poziom bezpieczeństwa zapewnia podobny, no może poza tym że skutery nie mają baterii które gdy się roszczelnią, to kierowca nie zdąży nawet uciec :D Ami nie ma nawet strefy kontrolowanego zgniotu.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2023 o 21:17
@Kajothegreat: A żeby obniżyć koszty i wagę, Citroen zastosował w nim nawet pasy bezpieczeństwa bez napinaczy pirotechnicznych, czyli coś rodem z lat 80-tych. Do tego brak klamek, otwieranie szyb wygląda tak że możesz lekko uchylić dolną połowę szyby, żeby bardziej obniżyć koszty drzwi zamyka się ciągnąć za sznurek. W środku wszystko jest wykonane z najbardziej gównianego plastiku jaki Citroen znalazł na magazynie. Siedzenia są plastikowe, na siedzisku i oparciu masz małe skórzane/materiałowe poduszeczki, coś jak w autobusach z plastikowymi siedziskami i tak jak w autobusach są nieregulowane. Kierownica jest nieregulowana, w dodatku jest przesunięta w prawo względem środka siedzenia kierowcy, brak ogrzewania bądź nawiewu, nie ma nic. Deska rozdzielcza jest wielkości połowy średniej wielkości smartfona. Ten samochód jest wykastrowany ze wszystkiego z czego dało się go wykastrować. Ma tylko kierownice, siedziska, archaiczne pasy bezpieczeństwa, baterie, silnik, światła, szyby i karoserię która wygina się na stałe gdy się o nią oprzesz, dach ma z plastiku.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2023 o 21:36
To pewnie będzie klon Citroena ami. Pojazd można prowadzić na kat AM, czyli kartę motorowerową od 14 lat. Jest totalnie okrojony, nawet z klamek, ale nowy elektryczny samochód dla nastolatka za 30k to całkiem ciekawa opcja. Jak by się vmax dało odblokować, to na dojazdy do szkoły rewelacja. Z tego co kojarzę waży poniżej 400kg. Moim zdaniem bomba.
Odpowiedz@ded: wolniejsze od skutera, droższe od skutera, mniej bezpieczne od skutera. No ja nie wiem czy taka bomba
Odpowiedzelektryki to chyba mają ustawowe wytyczne by design był największym możliwym szkaradzieństwem. To nawet przebija multiplę IMO.
Odpowiedz@allahuwonsz: Tak, taka Tesla S to strasznie brzydki samochód ;) Widzę, że pożyteczni idioci Kremla dalej niczego nie rozumieją i ciągle piszą te same brednie o "elektrykach", co kilka miesięcy temu. Pomimo tego, że dzisiaj już największy młot powinien wiedzieć komu służy obrona silników spalinowych i kto nakręca ant-ekologiczną histerię. Poza tym Fiat Topolino nie jest samochodem, bo we Francji do jeżdżenia nim nie jest potrzebne prawo jazdy, wystarczy "karta rowerowa". To po pierwsze. Po drugie nie jest to żaden krewny Multipli, bo to nie jest konstrukcja Fiata. Jest to konstrukcja Citroena (dokładnie model Ami) ze znakiem Fiata na masce. Po trzecie ma taki "dziwny" wygląd ze względu na cięcie kosztów. Ma to być małe, tanie miejskie "jeździdełko" w cenie motocykla. Dlatego jego przód i tył jest identyczny, nawet drzwi z prawej i lewej strony są identyczne, i te po lewej stronie mają zawiasy z tyły, a te po prawej stronie zawiasy z przodu. Na dodatek kabel ładowarki kończy się zwykłą wtyczką i pojazd może być ładowany z gniazdka w domu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2022 o 2:20
@gramin: Tesle wyglądają spoko, ale większość innychh producentów serio zdaje się z jakiegoś powodu celowo projektować samochody elektryczne żeby były jak najbrzydsze. I nie mam pojęcia dlaczego to robią. Ten Citroen też mógłby być trochę ładniejszy bez zwiększania kosztów. (Wygładzić maske usuwając to "multiplowe" wybrzuszenie z logiem, dać zderzak na pełną szerokość, a tablicę przenieść wyżej, troszkę zmienić kształt świateł - i może nadal nie będzie ładny, ale nie będzie aż tgaką szkaradą jak teraz) Swoją drogą, to chyba tylko render, bo Fiat zapowiadał, że ich wersja będzie tylko oparta na Ami, ale zmienią wygląd. Więc może jeszcze projekt uratują :)
Odpowiedz@gramin ciekawe kretynie ile bedziesz to ladowal, w jakiej cenie i czy naladujesz mieszkajac na ósmym pietrze bloku. No ale jak sie ma zamiast mózgu tęczowy naleśnik to potem takie bzdury sie pisze jak to co wlasnie wysrałeś
Odpowiedz@gramin: "Pomimo tego, że dzisiaj już największy młot powinien wiedzieć komu służy obrona silników spalinowych i kto nakręca ant-ekologiczną histerię." No no, Rosja ją nakręca finansując Greenpeace którego ponad połowa budżetu pochodzi od onucowych firm należących do państwa. Na elektrykach zależy Rosji i Chinom. Dlaczego Rosji? Mam przypomnieć kto latami lobbował aby OZE uzupełniać elektrowniami gazowymi i kto ma największe złoża gazu w Europie? A wiesz dlaczego Chinom? Bo Europa nie ma surowców potrzebnych do produkcji baterii i połowy elektroniki, za to mają je Chiny. Zobacz kto lobbuje w UE za elektrykami, w większości firmy finansowo uzależnione od Chińskich firm. W dodatku zauważ że elektryki są wprowadzane na siłę. To nie jest rewolucja która wypiera starsze rozwiązania, bo jest lepsza. Nie nie jest lepsza i rywalizując na normalnych zasadach, nie jest w stanie wyprzeć spalinówek, bo elektryki są dużo gorsze. Komu zależy na tym aby w Europie były same elektryki? Nie Chińczykom którzy mają jako jedyni surowce i kontrolują wszelkie kopalnie w Afryce? W dodatku są największym producentem pojazdów elektrycznych i elektroniki. Wprowadzenie elektryków to uzależnienie się od Chin. Aaaa, jeszcze jedno, UE planuje wprowadzenie dla producentów samochodów, obiegu zamkniętego, gdzie ponad 90% surowców ma pochodzić z recyklingu starych samochodów. Wiesz czym to się skończy? Tym że producenci będą wypożyczać samochody z limitami km, czasu itd. a nie je sprzedawać, bo nie daj Boże ktoś będzie za długo jeździł takim autem albo wymotuje baterie i zrobi przydomowy magazyn energii. W dodatku Fiat i Citroen już przekształcają swoje fabryki w tzw. "fabryki aut używanych", gdzie odnawiają pojazdy które były wypożyczone bądź w leasingu i je wypożyczają dalej. A taki Fiat, tani nie jest, 9 tys funtów to nie jest tani pojazd. On nie ma nawet strefy zgniotu. Dostępny na kategorię AM. To taki skuter, tylko że jest droższy od skutera, wolniejszy od skutera, brzydszy od skutera, bardziej awaryjny niż skuter, no i poziom bezpieczeństwa jest na podobnym zerowym poziomie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2023 o 16:10
@gramin: No i powiedz mi, jak widzisz ładowanie samochodów gdy ktoś mieszka w bloku? Wspólnoty bądź spółdzielnie mają postawić kilkadziesiąt do kilkuset ładowarek na parkingu? W Europie żaden kraj nie ma sieci przygotowanej do tego aby pojawiły się masowo elektryki, modernizacja zajmie około 20 lat, bo trzeba zmodernizować istniejące sieci i wybudować drugie tyle nowych. Największym producentem kabli do WN są... Chiny :) Sama modernizacja sieci elektrycznej (WN i SN) pochłonie tylko w Polsce około 150 mld zł :) Obecnie gdyby wprowadzono masowo elektryki, sieć by nie wytrzymała takiego obciążenia. Już przy fotowoltaice są problemy, a teraz dodaj kilka milionów elektryków, gdzie odbiorcy są rozproszeni po całym kraju, tak samo jak źródła są rozproszone (fotowoltaika), to wprowadza chaos, awarie i zmusza do budowy bardzo dużej ilości sieci SN :D
OdpowiedzChciałbym spotkać go na ulicy. Mógłbym go wtedy wyprzedzić... swoją hulajnogą
OdpowiedzDrzwi po syrence.
Odpowiedz