Tak z ciekawości, czy każdy pogląd Jezusa Chrystusa jest uznawany za oficjalne stanowisko Kościoła? Czy jeżeli Jezus nie lubił np. marchewek, to by znaczyło, że katolikom nie wolno ich jeść?
Problemem krula jest to, że używa (przynajmniej czasami) argumentów magicznych zamiast logicznych. Z roku na rok coraz bardziej go wali na dekiel.
Kara śmierci jest słuszna i to nie zważając na religie. Kwestią dyskusyjną jest np to, że może być ona wykorzystywana do eliminacji wrogów politycznych lub też może się zdarzyć pomyłka i skażą niewinnego - ale co do zasady to jest słuszna. Mordercy, gwałciciele, pedofile zasługują na to - i koszt takiej kary nie musi być wysoki. Konwencję genewską po prostu trzeba trochę zmodyfikować. Jak pozbyć się pedofila (ale takiego udowodnionego gdzie nie ma wątpliwości) ? Przekazać go (związanego) ojcu/rodzinie zgwałconego dziecka - koszt zerowy, a pokazanie w mediach jak kończą pedofile może mieć pozytywny skutek.
@Rimcem zadziała tylko w prymitywnych społecznościach. Ostatecznie trzeba komuś odebrać życie, więc większość ludzi o wysokiej kulturze tego nie zrobi, bo nie będzie chciało nosić takiego brzemienia. W konsekwencji wielu pedofilów wróci na wolność.
@Rimcem: Ja uważam, że jednak lepsze jest dożywotnie więzienie z przymusową, a raczej pół-przymusową pracą.
Każdy taki więzień ma przydzieloną pracę, którą musi dziennie wykonywać. Może to być praca przy produkcji czegoś, ważne by odbywała się w zakładzie karnym i zysk z jego pracy wystarczył na pokrycie mu kosztów utrzymania, a najlepiej je lekko przewyższył. Nie dostawałby za to żadnego wynagrodzenia, ale mógłby w miarę normalnie funkcjonować - po pracy chodzić po spacerniaku, oglądać telewizję i takie tam.
Jeżeli więzień nie chce pracować albo się miga, trafia na tydzień do ciasnej celi bez okna w ramach prostowania charakteru. Ma tam tylko swoją pryczę, podstawowe sanitariaty i dostaje minimalne wyżywienie, tak by nie umarł z głodu. Zero wygód i luksusów. Jeżeli po tygodniu nie zmądrzeje i nie zechce pracować, cyk na kolejny tydzień. Jeśli nie wytrzyma i popełni samobójstwo, wtedy to jego własny wybór i jego sprawa.
Idea jest taka, by zwyrodniałe jednostki siedzące na dożywociu pracowały na koszt społeczeństwa, które skrzywdziły. Nie zwróci to nikomu życia ani nie wyleczy traumy, ale zabicie kogoś takiego również tego nie zrobi.
Jasne, że musiałyby istnieć odstępstwa związane z problemami zdrowotnymi albo wiekiem, ale przez całą resztę swojego pobytu niech pracuje na rzecz innych ludzi.
@Trokopotaka: Celem istnienia kary śmierci nie jest ani zwrócenie nikomu życia ani wyleczenie traumy, tylko po pierwsze, odstraszenie od popełniania przestępstw zagrożonych karą śmierci, po drugie, pozbywanie się z tego świata ludzi którzy są do nich zdolni, bo po prostu są zbędni.
@Trokopotaka: to co piszesz jest całkiem sensowne tylko nie jest takie proste... prace fizyczne najczęściej muszą być wykonywane po za terenem więzienia, bardziej skomplikowane zajęcia wymagają wiedzy, umiejętności, dostępu do sprzętu oraz odpowiedzialności - jak coś taki więzień spartoli to będą straty, a jemu i tak się już nic więcej zrobić nie da - jaki przedsiębiorca podejmie takie ryzyko? do tego wszystkiego dochodzą koszty dodatkowe, takie jak sprawowanie kontroli nad więźniem podczas pracy czy chociażby sam fakt, że wiele osób może nie chcieć korzystać z pracy jak to ująłeś - zwyrodnialców... nie wiem czy to nie jest tak, że sam fakt umożliwienia wykonywania pracy przez więźnia generuje takie koszty dodatkowe, że przestaje się to opłacać, a co dopiero żeby jeszcze zarobił więcej niż swoje całkowite utrzymanie - chciałbym być oczywiście w tej kwestii w błędzie :)
@ChiKenn: Na podobnej zasadzie obowiązuje więziennictwo w USA i działa to. Tam jest trochę inaczej, bo więzień zarabia pieniądze, zarabia ich mało, a do tego we więzieniu musi za wszystko płacić i to w wygórowanych cenach. Działa to tak dobrze, że prywatne firmy, które obsługują więzienia na tym zarabiają spore kokosy. I to zarabiają do tego stopnia, że raz po raz na forum politycznym powraca tam temat współczesnego niewolnictwa.
Tak z ciekawości, czy każdy pogląd Jezusa Chrystusa jest uznawany za oficjalne stanowisko Kościoła? Czy jeżeli Jezus nie lubił np. marchewek, to by znaczyło, że katolikom nie wolno ich jeść?
Odpowiedz@Alex2422 Nie. Właściwie to najważniejsze poglądy Jezusa stoją w sprzeczności z oficjalnym stanowiskiem KK.
OdpowiedzKtóre konkretnie poglądy masz na myśli?? Ciekawość mnie zżera :> ;-)
Odpowiedz@robiczek Jezus był przeciwnikiem handlu w świątyniach. ;-)
Odpowiedz@robiczek: Sprzeciw wobec gromadzenia nadmiernych bogactw, wyrozumiałość, sprzeciw wobec szerogęsienia się hierarchów...
OdpowiedzProblemem krula jest to, że używa (przynajmniej czasami) argumentów magicznych zamiast logicznych. Z roku na rok coraz bardziej go wali na dekiel. Kara śmierci jest słuszna i to nie zważając na religie. Kwestią dyskusyjną jest np to, że może być ona wykorzystywana do eliminacji wrogów politycznych lub też może się zdarzyć pomyłka i skażą niewinnego - ale co do zasady to jest słuszna. Mordercy, gwałciciele, pedofile zasługują na to - i koszt takiej kary nie musi być wysoki. Konwencję genewską po prostu trzeba trochę zmodyfikować. Jak pozbyć się pedofila (ale takiego udowodnionego gdzie nie ma wątpliwości) ? Przekazać go (związanego) ojcu/rodzinie zgwałconego dziecka - koszt zerowy, a pokazanie w mediach jak kończą pedofile może mieć pozytywny skutek.
Odpowiedz@Rimcem zadziała tylko w prymitywnych społecznościach. Ostatecznie trzeba komuś odebrać życie, więc większość ludzi o wysokiej kulturze tego nie zrobi, bo nie będzie chciało nosić takiego brzemienia. W konsekwencji wielu pedofilów wróci na wolność.
Odpowiedz@Rimcem: Ja uważam, że jednak lepsze jest dożywotnie więzienie z przymusową, a raczej pół-przymusową pracą. Każdy taki więzień ma przydzieloną pracę, którą musi dziennie wykonywać. Może to być praca przy produkcji czegoś, ważne by odbywała się w zakładzie karnym i zysk z jego pracy wystarczył na pokrycie mu kosztów utrzymania, a najlepiej je lekko przewyższył. Nie dostawałby za to żadnego wynagrodzenia, ale mógłby w miarę normalnie funkcjonować - po pracy chodzić po spacerniaku, oglądać telewizję i takie tam. Jeżeli więzień nie chce pracować albo się miga, trafia na tydzień do ciasnej celi bez okna w ramach prostowania charakteru. Ma tam tylko swoją pryczę, podstawowe sanitariaty i dostaje minimalne wyżywienie, tak by nie umarł z głodu. Zero wygód i luksusów. Jeżeli po tygodniu nie zmądrzeje i nie zechce pracować, cyk na kolejny tydzień. Jeśli nie wytrzyma i popełni samobójstwo, wtedy to jego własny wybór i jego sprawa. Idea jest taka, by zwyrodniałe jednostki siedzące na dożywociu pracowały na koszt społeczeństwa, które skrzywdziły. Nie zwróci to nikomu życia ani nie wyleczy traumy, ale zabicie kogoś takiego również tego nie zrobi. Jasne, że musiałyby istnieć odstępstwa związane z problemami zdrowotnymi albo wiekiem, ale przez całą resztę swojego pobytu niech pracuje na rzecz innych ludzi.
Odpowiedz@Trokopotaka: Celem istnienia kary śmierci nie jest ani zwrócenie nikomu życia ani wyleczenie traumy, tylko po pierwsze, odstraszenie od popełniania przestępstw zagrożonych karą śmierci, po drugie, pozbywanie się z tego świata ludzi którzy są do nich zdolni, bo po prostu są zbędni.
Odpowiedz@Trokopotaka: to co piszesz jest całkiem sensowne tylko nie jest takie proste... prace fizyczne najczęściej muszą być wykonywane po za terenem więzienia, bardziej skomplikowane zajęcia wymagają wiedzy, umiejętności, dostępu do sprzętu oraz odpowiedzialności - jak coś taki więzień spartoli to będą straty, a jemu i tak się już nic więcej zrobić nie da - jaki przedsiębiorca podejmie takie ryzyko? do tego wszystkiego dochodzą koszty dodatkowe, takie jak sprawowanie kontroli nad więźniem podczas pracy czy chociażby sam fakt, że wiele osób może nie chcieć korzystać z pracy jak to ująłeś - zwyrodnialców... nie wiem czy to nie jest tak, że sam fakt umożliwienia wykonywania pracy przez więźnia generuje takie koszty dodatkowe, że przestaje się to opłacać, a co dopiero żeby jeszcze zarobił więcej niż swoje całkowite utrzymanie - chciałbym być oczywiście w tej kwestii w błędzie :)
Odpowiedz@ChiKenn: Na podobnej zasadzie obowiązuje więziennictwo w USA i działa to. Tam jest trochę inaczej, bo więzień zarabia pieniądze, zarabia ich mało, a do tego we więzieniu musi za wszystko płacić i to w wygórowanych cenach. Działa to tak dobrze, że prywatne firmy, które obsługują więzienia na tym zarabiają spore kokosy. I to zarabiają do tego stopnia, że raz po raz na forum politycznym powraca tam temat współczesnego niewolnictwa.
Odpowiedz@Trokopotaka: jasne, ale tam jest "wolny rynek"... wyobraź sobie jaki byłby u nas kwik jakby ktoś chciał sprywatyzować więzienia :)
OdpowiedzNie ma dowód na to że Piłat wiedział o ukrzyżowaniu Jezusa Chrystusa
Odpowiedz@CatchNoAlly z kałaibów?
Odpowiedzw gruncie rzeczy według wierzących kara śmierci nie istnieje. To tylko wysłanie sprawy do wyższej instancji.
OdpowiedzTo nie ma nic wspólnego z karą śmierci. Chrystus poświęcił się jednorazowo, bo wiedział, że zmartwychwstanie.
Odpowiedz