Z tą całą relikwią najprawdopodobniej był po prostu wałek, kolejny element ruskiej propagandy.
Anonimowi sponsorzy i darczyńcy rzekomo kupili ją za grube miliony na jakiejś aukcji podczas likwidacji jakiegoś kościoła w krajach zachodnich i sprezentowali ruskiej flocie. Już samo to brzmi jak naciągana i zmyślona historia w stylu kacapskich bystrzaków od propagandy, a dalej jest jeszcze ciekawiej, bo nie ma żadnych oficjalnych zapisków ani informacji, by wspomniana aukcja się odbyła kiedykolwiek, ani by taką relikwię na niej wystawiono.
Co więcej, jest to już sama w sobie problematyczna relikwia i delikatnie mówiąc śliski temat w Kościele, bo na całym świecie jest takich przedmiotów całkiem sporo i w zasadzie w przypadku żadnego nie ma pewności, czy jest w ogóle autentyczny, bo nie udało się bezwzględnie potwierdzić by jakikolwiek rzekomy kawałek krzyża świętego zawarty w relikwiarzu w rzeczywistości nim był.
Zresztą nie od dziś wiadomo, że zbrodnicze reżimy wykazują dziwne zainteresowanie znaczącymi przedmiotami, związanymi z chrześcijaństwem. Takie np. SS miało obsesję zdobycia Świętego Graala, bo wierzyli, że da on im władzę nad światem.
Z tą całą relikwią najprawdopodobniej był po prostu wałek, kolejny element ruskiej propagandy. Anonimowi sponsorzy i darczyńcy rzekomo kupili ją za grube miliony na jakiejś aukcji podczas likwidacji jakiegoś kościoła w krajach zachodnich i sprezentowali ruskiej flocie. Już samo to brzmi jak naciągana i zmyślona historia w stylu kacapskich bystrzaków od propagandy, a dalej jest jeszcze ciekawiej, bo nie ma żadnych oficjalnych zapisków ani informacji, by wspomniana aukcja się odbyła kiedykolwiek, ani by taką relikwię na niej wystawiono. Co więcej, jest to już sama w sobie problematyczna relikwia i delikatnie mówiąc śliski temat w Kościele, bo na całym świecie jest takich przedmiotów całkiem sporo i w zasadzie w przypadku żadnego nie ma pewności, czy jest w ogóle autentyczny, bo nie udało się bezwzględnie potwierdzić by jakikolwiek rzekomy kawałek krzyża świętego zawarty w relikwiarzu w rzeczywistości nim był. Zresztą nie od dziś wiadomo, że zbrodnicze reżimy wykazują dziwne zainteresowanie znaczącymi przedmiotami, związanymi z chrześcijaństwem. Takie np. SS miało obsesję zdobycia Świętego Graala, bo wierzyli, że da on im władzę nad światem.
Odpowiedz