Kiedyś widziałem jak lekarz wyciskał to gówno kolesiowi z mięśni. Z przyczyn medycznych nie mógł mu podać znieczulenia, więc koleś odczuwał ogromny ból. Podobno mocniejszy jak przy kamieniach nerkowych.
Do głowy, to inaczej, bo kość za twarda.
Otóż trzeba siemię konopne w kieszeni nosić i po trochu spożywać. Następnie trzeba co najwięcej wina pić:
oleum, jako lżejsze, zawsze będzie na wierzchu, wino zaś, które i bez tego idzie do głowy,
poniesie ze sobą każdą cnotliwą substancję.
Kiedyś widziałem jak lekarz wyciskał to gówno kolesiowi z mięśni. Z przyczyn medycznych nie mógł mu podać znieczulenia, więc koleś odczuwał ogromny ból. Podobno mocniejszy jak przy kamieniach nerkowych.
OdpowiedzDo głowy, to inaczej, bo kość za twarda. Otóż trzeba siemię konopne w kieszeni nosić i po trochu spożywać. Następnie trzeba co najwięcej wina pić: oleum, jako lżejsze, zawsze będzie na wierzchu, wino zaś, które i bez tego idzie do głowy, poniesie ze sobą każdą cnotliwą substancję.
Odpowiedz