Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Amerykański sen, czy amerykański koszmar

Dodaj nowy komentarz
avatar gomezvader
4 8

Ktoś się naprawdę powinien puknąć w łeb jeśli myśli, że to źle. Polecam poszukać filmików na yt porównujących amerykańską służbę zdrowia z... CAŁYM ŚWIATEM(czyli miejscach gdzie istnieje socjal). O a najlepiej to znaleźć sobie filmik jak jakiś amerykanin to ogląda. I patrzeć na szok na jego twarzy, że w innych krajach można np... dostać kataru i nie zbankrutować.

Odpowiedz
avatar gomezvader
-2 4

O i jeszcze dodam słynną w hameryce historię pewnej kobiety, która z jakiegoś tam powodu musiała wziąć 1 dzień wolnego. Więc jej szef ją wyrzucił. Nie mając pracy nie mogła sobie pozwolić pójść się zbadać bo miała jakąś grypę czy inne gówno. Wkrótce potem znaleziono ją martwą w mieszkaniu. Zmarła od zapalenia płuc.

Odpowiedz
avatar ladyarwena
3 5

I miło by było gdybyście jeszcze przestali powielać legendy o mega-magicznych kompletach badań menela, który spadł z ławki...

Odpowiedz
avatar pert
4 4

@ladyarwena: Faktem jest, że do takiej osoby zespół ratowników jeździ, faktem jest że często trafia na sor ona i jest tam trzymana. Jeżeli przywiozą z jakąs raną na głowie to najpewniej będzie zrobione tk, bo tak działa system zdrowia, udzielasz pomocy potrzebującym, czy to menel czy pani Kasia z warzywniaka. Problemów w służbie zdrowia w Polsce jest wiele i ten nisko bym dał

Odpowiedz
avatar ladyarwena
2 4

@pert: tak. Jak uczciwie pracujący Kowalski spadnie z ławki na głowę to też dostanie tk. I odpowiedni komplet badań w stosunku do dolegliwości. Celem soru jest wykluczenie stanów zagrożenia życia. I tak się robi u każdego. To, że mamy problem z dostępem do specjalistów to całkiem inna działka.

Odpowiedz
avatar Betelgeza
1 1

@pert wyżej dałabym problem, że na SOR przychodzą osoby, które mają skierowanie do specjalisty na jakieś profilaktyczne badania i mogłyby z nim iść normalnie do odpowiedniej przychodni, ale "Kowalska mówiła, że na SORze szybciej przyjmują". A później oburzenie, że muszą przepuścić w kolejce ludzi z zagrożeniem życia tu i teraz.

Odpowiedz
avatar roman02
1 1

A ja mieszkam w Polsce i od stycznia płacę po 4200zł składki zdrowotnej miesięcznie (nowy wał), czyli rocznie będę wkładał do tej czarnej dziury około 50k pln, przy czym w drugiej połowie roku szykuje mi się podwyżka przychodów, więc będę wkładał w to jeszcze więcej. Cieszę się dobrym zdrowiem, ale od czasu do czasu, jak każdy, korzystam z usług służby zdrowia. Żona rodziła w prywatnym szpitalu. Dwanaście lat temu jak złamałem rękę grając w piłkę i złożyli mi ją na SOR, pomijając to że spędziłem tam 19h w kolejce, w oględnie mówiąc słabych warunkach, to później musiałem przechodzić prywatnie operację za granicą żeby mi ją złamali jeszcze raz i złożyli ponownie (tego już ubezpieczenie nie obejmowało), inaczej dzisiaj byłbym częściowym inwalidą do końca życia, kosztowało mnie to 28k z wyjazdem (byłem wtedy na studiach, więc miałem nie mały problem żeby to pokryć). Dzisiaj rano byłem z dzieckiem u lekarza w luxmed (opłacam maksymalny pakiet za całą rodzinę) bo się przeziębiło. Chyba w całym swoim życiu nigdy nie byłem u dentysty publicznego. Już nie wspominając o podejściu personelu polskiej publicznej służby zdrowia do pacjenta, kolejkach, jakości sprzętu, budynków, jedzeniu, ilości personelu medycznego w stosunku do ilości pacjentów. Nikt nie mówi że w USA jest kolorowo, bo nie jest, ale subiektywnie porównując te dwa systemy, z pewnością wolałbym tamten (pracowałem i mieszkałem w USA 28 miesięcy, korzystając kilkukrotnie z tych usług), i wydaje mi się że nie tylko ja. Tu w ogóle nie ma co porównywać, ten emeryt z opowieści w Polsce nie dożyłby takiego wieku, a na koniec swojego życia doznałby jeszcze upokorzenia w Polskiej placówce szpitalnej i umarł smutny. Poza tym to nie jest standard że ludzie popadają tam w długi, jednak większość ludzi tam jest w stanie opłacić ubezpieczenie. Takie same przykłady można sobie w Polsce wyszukać, gdzie publiczna służba zdrowia nie pokrywa jakiegoś typu usługi i pacjent musi się zadłużyć żeby wykonać dany zabieg prywatnie. Także skończcie z demonizacją służby zdrowia w USA, bo to co jest w Polsce jest co najmniej kilkukrotnie gorsze i nie zanosi się że w najbliższych latach będzie to wyglądało lepiej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Dodajmy jeszcze informację, że dług został naliczony tylko dlatego, że szanowny tata nie opłacał stosownego ubezpieczenia zdrowotnego. W USA służba zdrowia działa tak, jak u nas ubezpieczenia samochodów. Im lepszy pakiet wybierzesz i im więcej płacisz, tym w większej ilości niedogodnych sytuacji uzyskasz pomoc medyczną, za którą nic nie będzie ci już policzone. Możesz nie płacić wcale jak nie masz ochoty, ale wtedy za głupi pobyt w szpitalu po wypadku naliczą ci co najmniej pięciocyfrową kwotę. U nas z kolei każdy płaci ubezpieczenie, im więcej zarabia tym płaci więcej, ale w żaden sposób nie przekłada się to na lepszą bądź gorszą jakość usług. W przypadku zagrożenia życia rzecz jasna lekarze zrobią wszystko by cię uratować i nikt ci potem za to rachunku nie wystawi, ale jakiekolwiek leczenie poza tym wymaga długiego czekania na zabiegi i wizyty u specjalistów i to tylko pod warunkiem, że te są refundowane. Bo jeżeli nie są trzeba wszystko pokryć z własnej kieszeni tak czy tak. Jeżeli nie ma się czasu by czekać, znowu trzeba pokryć wszystko z własnej kieszeni.

Odpowiedz
avatar AndrzejPozdrawiam
0 2

Po pierwsze ludzi nie stać na ubezpieczenie (tylko w mokrych snach kucy jak się zlikwiduje publiczną służbę zdrowia i ZUS to ludzie dostaną te pieniądze do ręki) a po drugie możesz mieć w stanach ubezpieczenie i po trafieniu do szpitala dostać rachunek na pięciocyfrową kwotę bo akurat twoje ubezpieczenie nie obejmuje tego szpitala a w momencie zagrożenia życia to karetka nie będzie szukać szpitala w którym twoje ubezpieczenie jest honorowane

Odpowiedz
Udostępnij