ja ze swoją robie tak, wraca ze sklepu, zakładam szmatke na ramię, jak wraca ze sklepu udaję że dosuwam szafkę, stwierdzam że właśnie jej tam starłem i mam spokój do następnych świąt :D przy okazji żona zadowolona że nie musi tam sprzątać ;)
Jestem jakiś z*ebany, jak cos odsuwam w domu, to pierwsze co robie to przygotowuje sobie szmatkę, lub każe przygotować miskę z woda żonie, i ogarneła temat jak coś naprawie, by było czysto. Może to coś się wynosi z domu, jakiś ład, porządek, czystość, schludność.
No ale jak wspomniałem wyżej, mogę być jakiś j*bnięty ;)
@Grzenia20: Zwyczajny perfekcjonizm. Jak malowałem ściany, to zdjąłem ramki z gniazdek aby nie wybrudzić. Jak ktoś inny malował (w wynajmowanym) i pobrudził gniazdka, to zdjąłem i umyłem ramki. Masa ludzi maluje jako tako, byle by było. To samo dotyczy każdej rzeczy, która nie rzuca się w oczy. Przy okazji wymiany regipsów na suficie (zalało i zaczęło pleśnieć) wyczyściłem meble, umyłem co się dało i jeszcze spryskałem środkiem na pleśń. Trochę satysfakcji daje świadomość, że się staram i jak już coś robię, to jest ładnie i czysto. Niektórzy chcą zrobić byle by było, jak nie widać to nie szkoda.
ja ze swoją robie tak, wraca ze sklepu, zakładam szmatke na ramię, jak wraca ze sklepu udaję że dosuwam szafkę, stwierdzam że właśnie jej tam starłem i mam spokój do następnych świąt :D przy okazji żona zadowolona że nie musi tam sprzątać ;)
OdpowiedzJestem jakiś z*ebany, jak cos odsuwam w domu, to pierwsze co robie to przygotowuje sobie szmatkę, lub każe przygotować miskę z woda żonie, i ogarneła temat jak coś naprawie, by było czysto. Może to coś się wynosi z domu, jakiś ład, porządek, czystość, schludność. No ale jak wspomniałem wyżej, mogę być jakiś j*bnięty ;)
Odpowiedz@Grzenia20: Zwyczajny perfekcjonizm. Jak malowałem ściany, to zdjąłem ramki z gniazdek aby nie wybrudzić. Jak ktoś inny malował (w wynajmowanym) i pobrudził gniazdka, to zdjąłem i umyłem ramki. Masa ludzi maluje jako tako, byle by było. To samo dotyczy każdej rzeczy, która nie rzuca się w oczy. Przy okazji wymiany regipsów na suficie (zalało i zaczęło pleśnieć) wyczyściłem meble, umyłem co się dało i jeszcze spryskałem środkiem na pleśń. Trochę satysfakcji daje świadomość, że się staram i jak już coś robię, to jest ładnie i czysto. Niektórzy chcą zrobić byle by było, jak nie widać to nie szkoda.
Odpowiedz