Bo w nie-byciu-gejem-w-więzieniu najważniejsze by ruchać innych a nie inni ciebie.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
A i tak wszyscy to patologiczne pedały. Znam kilku gejów - wszyscy spoko chłopaki, mieszkają ze swoimi partnerami, żyją normalnie, pracują, jeżdżą na wakacje i nikomu nie zagrażają.
Bo gwałty na wojnie i w więzieniu mają zupełnie inny charakter i motywację, niż normalny seks między ludźmi.
W tych gwałtach chodzi głównie o prymitywne, zwierzęce podkreślenie swojej dominacji i pozycji w stadzie.
Ten rosyjski żołnierz w czasach pokoju zapewne byłby przykładnym mężem i ojcem, gwałcicielem staje się w czasie wojny.
Ludzie gwałcący współwięźniów po wyjściu z więzienia najczęściej przejawiają zachowania heteroseksualne. Oni naprawdę nie są gejami. Dopuszczają się homoseksualnych gwałtów, aby być na szczycie więziennej hierarchii, a nie dlatego że są homoseksualni.
Nie ma tu żadnej sprzeczności. Są to zjawiska znane psychiatrii i psychologii od dziesięcioleci.
Raz w d**ę to nie pedał, co seks się resetuje - proste.
OdpowiedzBo w nie-byciu-gejem-w-więzieniu najważniejsze by ruchać innych a nie inni ciebie. . . . . . . . . . . A i tak wszyscy to patologiczne pedały. Znam kilku gejów - wszyscy spoko chłopaki, mieszkają ze swoimi partnerami, żyją normalnie, pracują, jeżdżą na wakacje i nikomu nie zagrażają.
OdpowiedzBo gwałty na wojnie i w więzieniu mają zupełnie inny charakter i motywację, niż normalny seks między ludźmi. W tych gwałtach chodzi głównie o prymitywne, zwierzęce podkreślenie swojej dominacji i pozycji w stadzie. Ten rosyjski żołnierz w czasach pokoju zapewne byłby przykładnym mężem i ojcem, gwałcicielem staje się w czasie wojny. Ludzie gwałcący współwięźniów po wyjściu z więzienia najczęściej przejawiają zachowania heteroseksualne. Oni naprawdę nie są gejami. Dopuszczają się homoseksualnych gwałtów, aby być na szczycie więziennej hierarchii, a nie dlatego że są homoseksualni. Nie ma tu żadnej sprzeczności. Są to zjawiska znane psychiatrii i psychologii od dziesięcioleci.
Odpowiedz@gramin: Oczywiście, że masz rację. Ale wiesz, że to strona satyryczna?
Odpowiedz