Powstaje tu pewna kompliacja. Delikwent zaraz po otwarciu gównianych powideł, dowie się że coś jest nie tak. Powidła wylądują w śmieciach. Natomiast leczo okraszone muchomorkiem będzie miało odpowiedni zapach, i dowie się o tym po zjedzeniu, że KUR*A NIE NALEZY KRAŚĆ.
@lucky8666 potrójna kumulacja jak przy okazji dowiedzą sie o tym bliscy patusa, wielokrotna korzysc dla systemu ekonomicznego wiec popieram. Nawet pomoge mu te grzyby zbierac
Powiem tak - takie coś powinno być legalne. Nie chcesz się zatruć/zjeść kupy - NIE KRADNIJ.
Wszelaki kupsztal prawny prawdopodobnie bierze się stąd, że to, że ukradł nie oznacza, że on to będzie jadł.
@Rimcem: I teoretycznie jest legalne. Nie ma przepisu prawnego zabraniającego produkowania przetworów z muchomorów sromotnikowych, dosypywania saletry do zupy czy zrobienia nalewki na metanolu. Problem z prawem pojawia się wtedy, kiedy użyjemy takiego wyrobu by umyślnie kogoś otruć i zostanie nam to udowodnione.
Podejrzewam, że gdyby wspomniany sąsiad przyznał w sądzie, że z premedytacją przygotował zatrute jedzenie wiedząc, że ktoś inny je ukradnie i zje, mógłby mieć kłopoty. Wystarczy jednak, by trzymał się wersji, w której rzekomo był przekonany, że dodał jadalne grzyby (większość zatruć tym grzybem bierze się z pomylenia młodego muchomora z pieczarką), jest nie do ruszenia.
Z moralnego punktu widzenia to jednak ciągle mocne sku***syństwo, bo jak sam zauważyłeś, co jeżeli osoba kradnąca kradnie, bo mają w domu problemy z jedzeniem i np. zatruje niczemu niewinne dzieci. Albo sprzedaje gdzieś na bazarze by dorobić i otruje zupełnie przypadkowych ludzi.
No... fajnie by było jakby mógł na legalu tak zrobić.
Ze sposobów by element nie zdechł i mógł dalej zatruwać życie uczciwym obywatelom proponuję czujkę ruchu plus kamerę.
A kontynuując debilizmy prawne, co jak złodziej włamie mu się do piwnicy i zeżre trutkę na szczury albo metanol wypije. Też odpowiada właściciel?
Ja bym zastosowała pomysł stary jak świat- spora dawka środka na przeczyszczenie. Gó*no można wyczuć. Złodziej, nie złodziej muchomor to hardkor, nie chciałabym mieć nikogo na sumieniu, a porządna sraczka też da nauczkę.
Ja bym jednak odradzała. Cholera wie komu ten patuś da te przetwory. Może robi za pato Robin Hooda i kreując się na bohatera daje skradzione jedzenie jakiejś starszej sąsiadce czy komuś innemu. Z podkradanym jedzeniem w pracy jest łatwiej, bo złodziej na bank zje na miejscu. A tutaj, to naprawdę nie wiadomo kto zostanie tym poczęstowany.
Sraczka jest oklepana. Poza tym sra się w samotności. Jest taki fajny środek powodujący wymioty. Już widzę tę uroczystą kolację gdy po kwadransie wszyscy zaczynają rzygać. Epickie.
Powstaje tu pewna kompliacja. Delikwent zaraz po otwarciu gównianych powideł, dowie się że coś jest nie tak. Powidła wylądują w śmieciach. Natomiast leczo okraszone muchomorkiem będzie miało odpowiedni zapach, i dowie się o tym po zjedzeniu, że KUR*A NIE NALEZY KRAŚĆ.
Odpowiedz@lucky8666 potrójna kumulacja jak przy okazji dowiedzą sie o tym bliscy patusa, wielokrotna korzysc dla systemu ekonomicznego wiec popieram. Nawet pomoge mu te grzyby zbierac
OdpowiedzPowiem tak - takie coś powinno być legalne. Nie chcesz się zatruć/zjeść kupy - NIE KRADNIJ. Wszelaki kupsztal prawny prawdopodobnie bierze się stąd, że to, że ukradł nie oznacza, że on to będzie jadł.
Odpowiedz@Rimcem: I teoretycznie jest legalne. Nie ma przepisu prawnego zabraniającego produkowania przetworów z muchomorów sromotnikowych, dosypywania saletry do zupy czy zrobienia nalewki na metanolu. Problem z prawem pojawia się wtedy, kiedy użyjemy takiego wyrobu by umyślnie kogoś otruć i zostanie nam to udowodnione. Podejrzewam, że gdyby wspomniany sąsiad przyznał w sądzie, że z premedytacją przygotował zatrute jedzenie wiedząc, że ktoś inny je ukradnie i zje, mógłby mieć kłopoty. Wystarczy jednak, by trzymał się wersji, w której rzekomo był przekonany, że dodał jadalne grzyby (większość zatruć tym grzybem bierze się z pomylenia młodego muchomora z pieczarką), jest nie do ruszenia. Z moralnego punktu widzenia to jednak ciągle mocne sku***syństwo, bo jak sam zauważyłeś, co jeżeli osoba kradnąca kradnie, bo mają w domu problemy z jedzeniem i np. zatruje niczemu niewinne dzieci. Albo sprzedaje gdzieś na bazarze by dorobić i otruje zupełnie przypadkowych ludzi.
OdpowiedzNo... fajnie by było jakby mógł na legalu tak zrobić. Ze sposobów by element nie zdechł i mógł dalej zatruwać życie uczciwym obywatelom proponuję czujkę ruchu plus kamerę. A kontynuując debilizmy prawne, co jak złodziej włamie mu się do piwnicy i zeżre trutkę na szczury albo metanol wypije. Też odpowiada właściciel?
OdpowiedzJa bym zastosowała pomysł stary jak świat- spora dawka środka na przeczyszczenie. Gó*no można wyczuć. Złodziej, nie złodziej muchomor to hardkor, nie chciałabym mieć nikogo na sumieniu, a porządna sraczka też da nauczkę.
OdpowiedzJa bym jednak odradzała. Cholera wie komu ten patuś da te przetwory. Może robi za pato Robin Hooda i kreując się na bohatera daje skradzione jedzenie jakiejś starszej sąsiadce czy komuś innemu. Z podkradanym jedzeniem w pracy jest łatwiej, bo złodziej na bank zje na miejscu. A tutaj, to naprawdę nie wiadomo kto zostanie tym poczęstowany.
OdpowiedzSraczka jest oklepana. Poza tym sra się w samotności. Jest taki fajny środek powodujący wymioty. Już widzę tę uroczystą kolację gdy po kwadransie wszyscy zaczynają rzygać. Epickie.
Odpowiedz